Przewodniczący lokalnej organizacji MMA w Tiumeniu w Rosji, Oleg Muchamedżin, będący też jednym z organizatorów gali Tyumien Fight 2, która 22-go grudnia miała odbyć się w tej miejscowości, zaprzeczył słowom przewodniczącego kolegium sędziowskiego Rosyjskiego Związku MMA, Radmira Gabdullina o tym jakoby nie zostały zapłacone opłaty dla sędziów, sale etc. w związku z odwołaniem gali. Mówiąc wprost" szef tiumeńskiej organizacji powiedział, że Rosyjski Związek MMA pod światłym przewodem Fiodora Emelienko i Wadima Finkelsteina, może mu...co najwyżej odebrać licencję działania w jej imieniu.

Muchamedżin zapowiedział, że będzie szedł w kierunku profesjonalnego MMA i skorzysta z modelu amerykańskiego, robiąc walki w klatkach a nie jak zaleca Rosyjski Związek MMA - w ringu. Odniósł się także do sytuacja brata Fiodora Emelianenko i niedoszłej gwiazdy imprezy czyli Aleksandra Emelianenko, który w walce wieczoru miał zmierzyć się z Erickiem Prindle z USA.

Wskutek pijaństwa Aleksandra skreślono z listy zawodników choć opłacono mu wszystko włącznie z kilkutygodniowym pobytem przed walką i zapewnieniem sparingpartnerów. Stracono przez niego kilka milionów rubli. To nie wszystko. Aleksander, który odgrażał się jeszcze przed 20-tym grudnia, że pomaszeruje do sądu, zwrócił się z prośbą... o pieniądze, bo nie ma za co wrócić do domu. 

To chyba zamyka sprawę gali zważywszy, że opłacono pobyt Daniela Cormiera i Caina Velasqueza, którzy przeprowadzili seminarium, sesję z autografami i odwiedzili...rosyjską banię czyli saunę. Amerykanie przy okazji doznali szoku, widząc jak do lodowatej wody wsadza się małe dzieci przy -32 stopniach. Cormier posłał zdjęcia do internetu, co jest niewątpliwą promocją rosyjskich metod wychowawczych. Dalsze imprezy będą prozwadzone przez organizatorów i ich amerykańskich partnerów i wkrótce dowiemy się o nowych terminach Tyumen Fight.