Sam Kardan: Adlan Amagov nie kończy kariery z powodów religijnych!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 26, grudzień 2013
Niespodziewane wycofanie się z walki na UFC Fight Night 35 z Jasonem High, dagestańskiego zawodnika Adlana Amagova (13-2-1 MMA, 2-0 UFC) wywołało masę spekulacji i domysłów, włącznie z tym że powodem były sprawy religijne. W międzyczasie gruchnęła wieść jakoby 27-letni utalentowany i agresywny fighter wagi półśredniej z nieznanych powodów zakończył karierę. W rosyjskich mediach zawrzało, bo trenujący w Jackson's Mixed Martial Arts w Albuquerque pod okiem Grega Jacksona zawodnik, to realna szansa zawodnika z Rosji na pas wagi półśredniej.
Plotki dotarły także do władz UFC i manager Sam Kardan zmuszony był im publicznie zaprzeczać. "W internecie powstało wiele plotek, ale one nie mają nic wspólnego z tym, co się naprawdę dzieje. Nie mogę podawać wam detali, tak jak Adlan nie chce szerzyć ich publicznie. Jedyne co mogę zagwarantować to, to że religia nie jest zaangażowana tutaj. On był człowiekiem religijnym całe życie, ale też walczył przez całe życie" - powiedział manager nie wyjaśniając jednak do końca na początku motywów wycofania się zawodników.
"On może zrobić sobie przerwę, a potem wrócić. Będziemy czekać na niego. Nie rozmawialiśmy ze sobą o rezygnacji czy czymś takim. On po prostu potrzebuje czasu i oddalił się trochę na bok. Wszystko to stało z powodu jego rodziny i musi teraz być z najbliższymi. Nic tragicznego się nie stało, ale jest to bardzo osobiste pytanie" - wyjaśnił Kadan i na pisał na jednym z rosyjskich portali społecznościowych: "chłopaki, proszę nie wysyłajcie mi pytań na temat Adlana. Widziałem się z Adlanem i powiedział, że wytłumaczy wszystko w lutym przyszłego roku. Także proszę nie szerzyć pogłosek. Dziękujemy za zrozumienie. Z poważaniem, Sam Kardan".
Plotki dotarły także do władz UFC i manager Sam Kardan zmuszony był im publicznie zaprzeczać. "W internecie powstało wiele plotek, ale one nie mają nic wspólnego z tym, co się naprawdę dzieje. Nie mogę podawać wam detali, tak jak Adlan nie chce szerzyć ich publicznie. Jedyne co mogę zagwarantować to, to że religia nie jest zaangażowana tutaj. On był człowiekiem religijnym całe życie, ale też walczył przez całe życie" - powiedział manager nie wyjaśniając jednak do końca na początku motywów wycofania się zawodników.
"On może zrobić sobie przerwę, a potem wrócić. Będziemy czekać na niego. Nie rozmawialiśmy ze sobą o rezygnacji czy czymś takim. On po prostu potrzebuje czasu i oddalił się trochę na bok. Wszystko to stało z powodu jego rodziny i musi teraz być z najbliższymi. Nic tragicznego się nie stało, ale jest to bardzo osobiste pytanie" - wyjaśnił Kadan i na pisał na jednym z rosyjskich portali społecznościowych: "chłopaki, proszę nie wysyłajcie mi pytań na temat Adlana. Widziałem się z Adlanem i powiedział, że wytłumaczy wszystko w lutym przyszłego roku. Także proszę nie szerzyć pogłosek. Dziękujemy za zrozumienie. Z poważaniem, Sam Kardan".