Tako rzecze Dana White: Tyron Woodley wysyła mi 15 sms'ów dziennie!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 16, grudzień 2013
Prezes Ultimate Fighting Championship Dana White, nareszcie może rozstawiać pionki i figury na szachownicy swojej organizacji. Po zwakowaniu pasa kategorii półśredniej UFC przez kanadyjskiego mistrza Georgesa St-Pierre, cała dywizja została postawiona w stan nerwowego podniecenia w związku z pytaniem, kto zostanie wyznaczony do roli pretendenta? Podniecenie nasiliło się gdy chimeryczny Nick Diaz, który będąc na sportowej emeryturze otrzymał propozycję rewanżu z Carlosem Conditem i odmówił. To niebywałe i zuchwałe zachowanie jest jednak odosobnione.
Większość fighterów już przebiera nogami do pasa i szuka spodni z odpowiednimi szlufkami. Pierwszym, który znalazł klucz do serca Dany White wydaje się być weteran Strikeforce, Tyron Woodley. Metoda jest tak znana jak znany jest...sms i rzecz jest nie w ich jakości a...ilości. Tak, tak Tyrone wyczuł okazję do wykazania się i nie traci czasu, a przynajmniej nie traci go na wypatrywanie telefonu od UFC. Po prostu wziął sprawy w swoje ręce dając przy okazji wykazania się operatorowi telefonii komórkowej przepustowością BTS'ów.
"Jeśli Tyron Woodley wyśle mi choć jeszcze jeden sms ... ten jeden facet po prostu nie może przestać. Nie żartuję i nie chcę odgrywać roli promotora. On wysyła mi 15 sms'ów dziennie! Tak szybko, jak ogłoszono wiadomości o St- Pierre, to jest tak jakby pękł łańcuch, a on chce walczyć z każdym. Właśnie tacy jak Woodley, są gotowi do walki w tej chwili. To takimi fighterami chciałbym się zająć, to od nich chciałbym usłyszeć sugestie. Lubię Tyrona Woodleya" - cytuje Dana White mmajunkie.com i narzekanie prezesa na Tyrone'a, ma już zupełnie inny wydźwięk. Być może dzięki sms'om Woodley dostanie walkę o pas a nawet miałby szansę by zostać mistrzem. Jednak technika jest sprzymierzeńcem fighterów.
Większość fighterów już przebiera nogami do pasa i szuka spodni z odpowiednimi szlufkami. Pierwszym, który znalazł klucz do serca Dany White wydaje się być weteran Strikeforce, Tyron Woodley. Metoda jest tak znana jak znany jest...sms i rzecz jest nie w ich jakości a...ilości. Tak, tak Tyrone wyczuł okazję do wykazania się i nie traci czasu, a przynajmniej nie traci go na wypatrywanie telefonu od UFC. Po prostu wziął sprawy w swoje ręce dając przy okazji wykazania się operatorowi telefonii komórkowej przepustowością BTS'ów.
"Jeśli Tyron Woodley wyśle mi choć jeszcze jeden sms ... ten jeden facet po prostu nie może przestać. Nie żartuję i nie chcę odgrywać roli promotora. On wysyła mi 15 sms'ów dziennie! Tak szybko, jak ogłoszono wiadomości o St- Pierre, to jest tak jakby pękł łańcuch, a on chce walczyć z każdym. Właśnie tacy jak Woodley, są gotowi do walki w tej chwili. To takimi fighterami chciałbym się zająć, to od nich chciałbym usłyszeć sugestie. Lubię Tyrona Woodleya" - cytuje Dana White mmajunkie.com i narzekanie prezesa na Tyrone'a, ma już zupełnie inny wydźwięk. Być może dzięki sms'om Woodley dostanie walkę o pas a nawet miałby szansę by zostać mistrzem. Jednak technika jest sprzymierzeńcem fighterów.