Rorion Gracie wspomina początki UFC!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 13, listopad 2013
20 lat minęło, jak jeden dzień... parafraza słów wielkiego serialowego hitu PRL najbardziej pasuje do wczorajszych obchodów 20-lecia UFC. Z tej okazji gośćmi Ariela Helwaniego w programie 'MMA Hour' byli członkowie legendarnej rodziny Gracie, w tym organizator pierwszej w histori gali UFC, Rorion Gracie. Oto jak wspominają organizację pierwszej gali UFC.
"Przybyłem do USA po raz pierwszy w 1969-tym roku, jednak zostałem obrabowany z biletów lotniczych i pieniędzy, więc musiałem przebywać tutaj przez rok. To było nieocenione doświadczenie, które sprawiło, że stałem się o wiele dojrzalszym człowiekiem, ale także znalazłem tutaj kilku przyjaciół. Musiałem spać na ulicy, a moją poduszką były poskładane gazety, jednak dzięki temu mogłem dorosnąć."
"Kiedy wróciłem do USA, to wyścieliłem matą garaż i prosiłem wszystkich, by ze mną trenowali, każdemu się to spodobało. Spędziłem 10 lat na uczeniu BJJ w moim garażu. Wielu z moich podopiecznych trenowało Karate albo Muay Thai i mówiło, że ich trenerzy uważają, że tylko marnują czas na BJJ. Zapraszałem więc tych trenerów do swojego garażu na trening. Pokonałem ich wszystkich, a na koniec kilku z nich zostało moimi uczniami."
"Takie wyzwania zdarzały się co chwilę i zdałem sobie sprawę, że muszę opuścić swój garaż, jeśli chcę zarazić BJJ cały świat, wiedziałem, że będę potrzebował telewizji by to zrobić. Właśnie wtedy narodził się w mojej głowie pomysł, by stworzyć turniej z udziałem przedstawicieli wszystkich sztuk walki, oczywiście tych najlepszych, i właśnie tam szczupły Royce Gracie zaczął wszystko 20 lat temu."
"Ludziom z telewizji spodobał się ten pomysł. Był niewiarygodnie szalony, ale się im spodobał. Zacząłem uczyć Johna Miliusa i zaczęliśmy się zastanawiać, jak możemy stworzyć arenę do walk, by zawodnicy nie mogli z niej uciec. Widziałem wiele walk, w których fighterzy uciekali za liny, kiedy zbierali baty. Zaczęliśmy z pomysłem, by zbudować wokół ringu fosę z rekinami, lub aligatorami, albo nawet rozwinąć drut pod napięciem. Wzięliśmy pod uwagę wszelkie rozwiązania i w końcu zdecydowaliśmy się na oktagon."
"Byłem osamotniony w USA, gdzie ciężko pracowałem nad rozwojem Gracie Jiu Jitsu. Dowiedziałem się, że możemy zorganizować walki bez rękawic i zasad w stanie Colorado, więc wszystko ułożyło się w jedną całość. Każdemu spodobał się ten pomysł i w końcu moje marzenie się spełniło."
"Każdy radził mi, bym zaprosił do udziału Ricksona Gracie. To byłby jego wielki sukces, bo niewątpliwie pokonałby wszystkich, jednak zdecydowałem się na Royce'a z powodu jego budowy. To on miał pokazać, że BJJ jest najskuteczniejszą sztuką walki bez względu, kto bierze udział w walce. Gdyby Rickson zawalczył, to przejechałby się po wszystkich jak walec. Moim celem było pokazane, że nawet dużo mniejszy zawodnik, może wygrać walkę dzięki BJJ."
"Oczekiwaliśmy, że na naszą pierwszą galę sprzedamy 40 tysięcy subskrypcji PPV, sprzedaliśmy 85 tysięcy. Drugą edycję za pośrednictwem PPV oglądało 120 tysięcy ludzi. UFC naprawdę szybko rosło w siłę. Z drugą czy z trzecią galą magazyn Forbes nazwał UFC najbardziej udaną koncesją PPV w historii."
"Mieliśmy 2 godziny na całą galę, a walki nie miały limitu czasowego, dwóch zawodników o różnej wadze wychodziło do klatki i biło się, dopóki ktoś kogoś nie skończył. To była główna idea przy powstaniu UFC. Jednak później było UFC 4, które trwało 2 godziny i trzy minuty. Transmisja PPV się skończyła i nikt nie widział zakończenia walki wieczoru. Musieliśmy w zadośćuczynieniu wysyłać ludziom taśmy z walkami, zwracać im pieniądze... to było szalone."
"Przed UFC 5 moi partnerzy: Art Davie i Bob Meyrowitz powiedzieli, że będziemy musieli zmienić zasady z powodu telewizji, więc zrozumiałem, że to telewizja zmieniła filozofię tego turnieju. Ja chciałem prawdziwych walk w telewizji, a moi partnerzy chcieli programu telewizyjnego z walkami. Wtedy oni dawali pieniądze na UFC, ja się z nimi nie zgadzałem i odszedłem. Sprzedałem swoje udziały i tyle. Nie chciałem na tym zarobić pieniędzy, tylko chciałem pokazać światu BJJ."
"Już nie oglądam UFC, ale Dana White zaprosił mnie na jubileuszową galę 16-ego listopada i przyjdę. Powiedziałem mu tak: oczywiście gratuluję Ci sukcesu. To, że nie oglądam UFC nie oznacza, że jest dobre. Macie tutaj wielu znakomitych zawodników. Moje marzenie się jednak spełniło. Kiedy wszyscy zawodnicy zaczęli trenować Jiu Jitsu, moja misja została wykonana."
"Teraz jest to najszybciej rozwijający się sport na świecie. Dana White zrobił doskonały program rozrywkowy, ale nie ma on jednak teraz walorów edukacyjnych jak kiedyś. Kiedyś walczyły sztuki walki, a dzisiaj walczą zawodnicy przekrojowi. Wszyscy nauczyli się BJJ, jak to sobie zaplanowałem przybywając do Ameryki. Dzisiaj moim celem jest zmienić ludzkie życie za pomocą diety Gracie."
"Przybyłem do USA po raz pierwszy w 1969-tym roku, jednak zostałem obrabowany z biletów lotniczych i pieniędzy, więc musiałem przebywać tutaj przez rok. To było nieocenione doświadczenie, które sprawiło, że stałem się o wiele dojrzalszym człowiekiem, ale także znalazłem tutaj kilku przyjaciół. Musiałem spać na ulicy, a moją poduszką były poskładane gazety, jednak dzięki temu mogłem dorosnąć."
"Kiedy wróciłem do USA, to wyścieliłem matą garaż i prosiłem wszystkich, by ze mną trenowali, każdemu się to spodobało. Spędziłem 10 lat na uczeniu BJJ w moim garażu. Wielu z moich podopiecznych trenowało Karate albo Muay Thai i mówiło, że ich trenerzy uważają, że tylko marnują czas na BJJ. Zapraszałem więc tych trenerów do swojego garażu na trening. Pokonałem ich wszystkich, a na koniec kilku z nich zostało moimi uczniami."
"Takie wyzwania zdarzały się co chwilę i zdałem sobie sprawę, że muszę opuścić swój garaż, jeśli chcę zarazić BJJ cały świat, wiedziałem, że będę potrzebował telewizji by to zrobić. Właśnie wtedy narodził się w mojej głowie pomysł, by stworzyć turniej z udziałem przedstawicieli wszystkich sztuk walki, oczywiście tych najlepszych, i właśnie tam szczupły Royce Gracie zaczął wszystko 20 lat temu."
"Ludziom z telewizji spodobał się ten pomysł. Był niewiarygodnie szalony, ale się im spodobał. Zacząłem uczyć Johna Miliusa i zaczęliśmy się zastanawiać, jak możemy stworzyć arenę do walk, by zawodnicy nie mogli z niej uciec. Widziałem wiele walk, w których fighterzy uciekali za liny, kiedy zbierali baty. Zaczęliśmy z pomysłem, by zbudować wokół ringu fosę z rekinami, lub aligatorami, albo nawet rozwinąć drut pod napięciem. Wzięliśmy pod uwagę wszelkie rozwiązania i w końcu zdecydowaliśmy się na oktagon."
"Byłem osamotniony w USA, gdzie ciężko pracowałem nad rozwojem Gracie Jiu Jitsu. Dowiedziałem się, że możemy zorganizować walki bez rękawic i zasad w stanie Colorado, więc wszystko ułożyło się w jedną całość. Każdemu spodobał się ten pomysł i w końcu moje marzenie się spełniło."
"Każdy radził mi, bym zaprosił do udziału Ricksona Gracie. To byłby jego wielki sukces, bo niewątpliwie pokonałby wszystkich, jednak zdecydowałem się na Royce'a z powodu jego budowy. To on miał pokazać, że BJJ jest najskuteczniejszą sztuką walki bez względu, kto bierze udział w walce. Gdyby Rickson zawalczył, to przejechałby się po wszystkich jak walec. Moim celem było pokazane, że nawet dużo mniejszy zawodnik, może wygrać walkę dzięki BJJ."
"Oczekiwaliśmy, że na naszą pierwszą galę sprzedamy 40 tysięcy subskrypcji PPV, sprzedaliśmy 85 tysięcy. Drugą edycję za pośrednictwem PPV oglądało 120 tysięcy ludzi. UFC naprawdę szybko rosło w siłę. Z drugą czy z trzecią galą magazyn Forbes nazwał UFC najbardziej udaną koncesją PPV w historii."
"Mieliśmy 2 godziny na całą galę, a walki nie miały limitu czasowego, dwóch zawodników o różnej wadze wychodziło do klatki i biło się, dopóki ktoś kogoś nie skończył. To była główna idea przy powstaniu UFC. Jednak później było UFC 4, które trwało 2 godziny i trzy minuty. Transmisja PPV się skończyła i nikt nie widział zakończenia walki wieczoru. Musieliśmy w zadośćuczynieniu wysyłać ludziom taśmy z walkami, zwracać im pieniądze... to było szalone."
"Przed UFC 5 moi partnerzy: Art Davie i Bob Meyrowitz powiedzieli, że będziemy musieli zmienić zasady z powodu telewizji, więc zrozumiałem, że to telewizja zmieniła filozofię tego turnieju. Ja chciałem prawdziwych walk w telewizji, a moi partnerzy chcieli programu telewizyjnego z walkami. Wtedy oni dawali pieniądze na UFC, ja się z nimi nie zgadzałem i odszedłem. Sprzedałem swoje udziały i tyle. Nie chciałem na tym zarobić pieniędzy, tylko chciałem pokazać światu BJJ."
"Już nie oglądam UFC, ale Dana White zaprosił mnie na jubileuszową galę 16-ego listopada i przyjdę. Powiedziałem mu tak: oczywiście gratuluję Ci sukcesu. To, że nie oglądam UFC nie oznacza, że jest dobre. Macie tutaj wielu znakomitych zawodników. Moje marzenie się jednak spełniło. Kiedy wszyscy zawodnicy zaczęli trenować Jiu Jitsu, moja misja została wykonana."
"Teraz jest to najszybciej rozwijający się sport na świecie. Dana White zrobił doskonały program rozrywkowy, ale nie ma on jednak teraz walorów edukacyjnych jak kiedyś. Kiedyś walczyły sztuki walki, a dzisiaj walczą zawodnicy przekrojowi. Wszyscy nauczyli się BJJ, jak to sobie zaplanowałem przybywając do Ameryki. Dzisiaj moim celem jest zmienić ludzkie życie za pomocą diety Gracie."