Ronda Rousey: Cyborg może być Ivanem Drago, złym gościem, któremu Rocky musi skopać dupsko!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 17, sierpnia 2012
Mistrzyni Strikeforce w wadze do 135-ciu funtów, Ronda Rousey w najbliższą sobotę zmierzy się z Sarah Kaufman w swojej pierwszej obronie pasa. Jednak cały świat MMA czeka na jej walkę z Chris "Cyborg" Santos, która jest niemniej oczekiwana jak wielkie starcie Andersona Silvy. Podopieczna Cesara Gracie widzi jednak, w przeciwieństwie do Andersona, możliwość zorganizowania super walki kobiet, ale oczywiście dyktuje Brazylijce pewne warunki:
"Jeśli ona chce ze mną walczyć, to powinna znaleźć sposób na zejście do 135-ciu funtów. Zobaczmy, jak sobie radzi w uczciwej walce, chociaż raz w uczciwej. Ma za sobą długą historię nie robienia wagi i gdybym zgodziła się na walkę w catchweight w 140 funtach to i tak zrobiłby swoją wagę 145 funtów i powiedziała by: co z tego, walczysz czy nie? Robiła tak już wiele razy " - powiedyiaa amerykańska zawodniczka.
I kontynuje: "Nic do niej nie mam. Teraz jest zupełnie zniesławiona i wszystko to co zrobiła nie ma żadnego znaczenia, bo jest wielką, starą oszustką i była na dopingu całe życie. Wielu ludzi brzydziło się kobiecym MMA, bo 'Cyborg' wydawała się być z zupełnie innej planety. Dlatego ludzie źle postrzegali kobiece MMA. Ona jest nikim i w MMA może jednie być Ivanem Drago, złym gościem, któremu Rocky musi skopać dupsko. Moja odpowiedź brzmi nie, ona musi zejść do 135-ciu funtów. Mam jeszcze wiele dziewczyn, stojących w kolejce do walki ze mną. Nic nie jestem jej winna".
Jak widać zawodniczka trenująca z braćmi Diaz, Gilbertem Melendezem i Jake'm Shieldsem nie interesuje się walką z Panią Cyborg, jeśli ta nie zejdzie do jej limitu wagowego. Wygadana Amerykanka ma jednak ciekawe sposoby na zbijanie wagi dla Pani Santos, który przedstawiła w swojej następnej wypowiedzi:
"Dlaczego miałabym walczyć w jej limicie wagowym? Niech przestanie się koksować, niech zbije wagę. Może robić wagę z użyciem środków dopingujących i robić tym sobie krzywdę, albo odstawić sterydy i zrobić łatwo wagę. To jeden ze sposobów. Tak długo, jak ona będzie mogła robić 135 funtów, to może sobie wstrzykiwać nawet spermę konia w gałki oczne, ale i tak dla mnie walka w tym limicie będzie dla mnie uczciwa. Ona jeszcze nie stoczyła uczciwej walki".
"Jeśli ona chce ze mną walczyć, to powinna znaleźć sposób na zejście do 135-ciu funtów. Zobaczmy, jak sobie radzi w uczciwej walce, chociaż raz w uczciwej. Ma za sobą długą historię nie robienia wagi i gdybym zgodziła się na walkę w catchweight w 140 funtach to i tak zrobiłby swoją wagę 145 funtów i powiedziała by: co z tego, walczysz czy nie? Robiła tak już wiele razy " - powiedyiaa amerykańska zawodniczka.
I kontynuje: "Nic do niej nie mam. Teraz jest zupełnie zniesławiona i wszystko to co zrobiła nie ma żadnego znaczenia, bo jest wielką, starą oszustką i była na dopingu całe życie. Wielu ludzi brzydziło się kobiecym MMA, bo 'Cyborg' wydawała się być z zupełnie innej planety. Dlatego ludzie źle postrzegali kobiece MMA. Ona jest nikim i w MMA może jednie być Ivanem Drago, złym gościem, któremu Rocky musi skopać dupsko. Moja odpowiedź brzmi nie, ona musi zejść do 135-ciu funtów. Mam jeszcze wiele dziewczyn, stojących w kolejce do walki ze mną. Nic nie jestem jej winna".
Jak widać zawodniczka trenująca z braćmi Diaz, Gilbertem Melendezem i Jake'm Shieldsem nie interesuje się walką z Panią Cyborg, jeśli ta nie zejdzie do jej limitu wagowego. Wygadana Amerykanka ma jednak ciekawe sposoby na zbijanie wagi dla Pani Santos, który przedstawiła w swojej następnej wypowiedzi:
"Dlaczego miałabym walczyć w jej limicie wagowym? Niech przestanie się koksować, niech zbije wagę. Może robić wagę z użyciem środków dopingujących i robić tym sobie krzywdę, albo odstawić sterydy i zrobić łatwo wagę. To jeden ze sposobów. Tak długo, jak ona będzie mogła robić 135 funtów, to może sobie wstrzykiwać nawet spermę konia w gałki oczne, ale i tak dla mnie walka w tym limicie będzie dla mnie uczciwa. Ona jeszcze nie stoczyła uczciwej walki".