free templates joomla

Michał Skupiński po walce na PLMMA 20

Michał SkupińskiNie wszyscy zawodnicy kończyli galę PLMMA 20 w Pruszkowie w dobrych humorach. O tym, że zawodowe MMA jest trudną profesją przekonał się Michał Skupiński, jeden z zawodników występujących w sobotę 14-go września w hali "Znicza". Pojedynek z Markiem Cieślikowskim był twardy i bezkompromisowy. Trudno powiedzieć czy o jego zaciętości przesądziły sympatie polityczno - życiowe, obu zawodników, z których jeden ma skrajnie lewicowe poglądy a drugi skrajnie prawicowe. Tak czy tak od początku walki nie wiało nudą a obaj dali z siebie wszystko, zarówno w przewadze jak i w kłopotach.

Cieślikowski zdobył przewagę i i z jego strony szedł grad uderzeń w głowę rywala, ten nawet będąc z dołu - bił na wszelkie sposoby siedzącego przeciwnika i próbował wyzwolić się z nacisku. Ten obraz widzowie na antenie Orange Sport i w hali mieli przed oczami przez dwie rundy, gdy skrajnie rozbity Skupiński bronił się do końca rundy i ostatecznie lekarz w przerwie zatrzymał walkę. Pokonany zawodnik wyszedł z oktagonu do szatni o własnych siłach, ale ostatecznie niezbędna była pomoc lekarska.

Wykazała się ona kwalifikacjami i profesjonalizmem na miejscu, co mogliśmy obserwować na własne oczy jako redakcja portalu. Co prawda zachowywaliśmy się jak p...ni paparazzi, ale ekipa lekarska zachowała stoicki spokój i z pełnym profesjonalizmem robiła swoje. My robiliśmy także swoje i tak nasi czytelnicy mogą zobaczyć kilka zdjęć i urywek materiału z szatni i interewencji lekarskiej. Najważniejszy był jednak Michał i jego zdrowie, które dzięki lekarzom i ratownikom ani przez moment nie było zagrożone. Również sztab i najbliżsi wykazali się spokojem i troską choć zawodnik musiał odjechać do szpitala na badania.

"Strzeżonego Pan Bóg strzeże" - mówi stare porzekadło i Michałowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i kto wie czy nie kolejnych walk. Należy mu się szacunek za twardą postawę a jak mówi inne przysłowie: "gdzie drwa rąbią tam wióry lecą" - co polecamy uwadze tych, którzy zbyt szybko chcą skosztować zawodowych walk. Michał jest nieprzypadkowym zawodnikiem a jego twardość została poddana wyczerpującej próbie, za co częściowo ponosi winę on sam nie poddając walki. Jest dzielnym wojownikiem, ale konsekwencje ponosi on sam i o tym warto pamiętać.