Tako rzecze Dana White: Tito Ortiz jest niewolnikiem własnej głupoty!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 30, sierpnia 2013
Chyba na nowo jesteśmy świadkami wojny na słowa jaka rozgorzała pomiędzy prezesem UFC Daną White a byłym mistrzem wagi półciężkiej Tito Ortizem, który przeszedł do organizacji Bellator FC i wraz z Quintonem Jacksonem, próbuje wspomóc nowego pracodawcę. Nie ma co ukrywać, że Ortiz i BFC chcą zawojować rynek PPV, do tej pory ściśle kontrolowany w walkach przez Ultimate Fighting Championship, zawodowy boks czy wrestling. Jak to zrobić? Najlepiej prowokując Danę White! Ten nie zwykł zaczepek puszczać mimo uszu i spółka BFC&O już rozpoczęła kampanię reklamową na plecach elokwentnego prezea UFC. Na początek krzywdzony przez lata Tito porównał kontrakty UFC do formy niewolnictwa.
"Myślałem, że niewolnictwo dawno temu odeszło w przeszłość. Ale jest to po prostu jedna z tych rzeczy, w których nie można ufać słowom tego człowieka. A gdy nie można mu ufać, to jak można pracować dla niego? Na przykład, gdy pracujesz dla takiej osoby, a ona beszta cię za nic, to jak można coś takiego zrobić? Przenosisz mu przeprosiny za coś, co było naprawdę, ale on nadal gada do ciebie różnego rodzaju nieprzyjemne rzeczy. Dana traktuje wszystkich jak rzeczy, drwi z ciebie, jest to jeden z największych tyranów w tym biznesie. Ale karma zawsze wraca. I ona będzie mu zwrócona" - atakuje po raz pierwszy od wielu lat odwieczny wróg White'a, czyli Tito Ortiz.
Wezwany do odpowiedzi Dana jednak szybko i w swoim stylu kontruje wyblakłą już dziś gwiazdę MMA, która niewątpliwie wcześniej przyprawiała go o palpitacje serca, siwe włosy i ostatecznie ich brak. Dana mówi: "Teraz jestem k..wa właścicielem niewolników, a czy Tito, ktoś wzywał do mnie? To pieprzony klaun. Wy patrzycie na to, co muszę powiedzieć, że ten kretyn był niewolnikiem. Czy wy w ogóle wiecie... To jeden z najgłupszych drani, jakich kiedykolwiek można napotkać. Poważnie. On jest niewolnikiem swojej głupoty, więc on jest on nim jest".
"Myślałem, że niewolnictwo dawno temu odeszło w przeszłość. Ale jest to po prostu jedna z tych rzeczy, w których nie można ufać słowom tego człowieka. A gdy nie można mu ufać, to jak można pracować dla niego? Na przykład, gdy pracujesz dla takiej osoby, a ona beszta cię za nic, to jak można coś takiego zrobić? Przenosisz mu przeprosiny za coś, co było naprawdę, ale on nadal gada do ciebie różnego rodzaju nieprzyjemne rzeczy. Dana traktuje wszystkich jak rzeczy, drwi z ciebie, jest to jeden z największych tyranów w tym biznesie. Ale karma zawsze wraca. I ona będzie mu zwrócona" - atakuje po raz pierwszy od wielu lat odwieczny wróg White'a, czyli Tito Ortiz.
Wezwany do odpowiedzi Dana jednak szybko i w swoim stylu kontruje wyblakłą już dziś gwiazdę MMA, która niewątpliwie wcześniej przyprawiała go o palpitacje serca, siwe włosy i ostatecznie ich brak. Dana mówi: "Teraz jestem k..wa właścicielem niewolników, a czy Tito, ktoś wzywał do mnie? To pieprzony klaun. Wy patrzycie na to, co muszę powiedzieć, że ten kretyn był niewolnikiem. Czy wy w ogóle wiecie... To jeden z najgłupszych drani, jakich kiedykolwiek można napotkać. Poważnie. On jest niewolnikiem swojej głupoty, więc on jest on nim jest".