Długo oczekiwana walka MMA pomiędzy Brazylijczykiem Wanderleiem Silva a Amerykaninem Chaelem Sonnenem na gali UFC 167 w dniu 16 listopada w Las Vegas, jest w zasadzie odwołana zanim na dobre doszła do skutku. Prezes UFC Dana White obiecał, że postara się zorganizować walkę dwóch nie lubiących się zawodników, co miało być gratką dla kibiców, ceniących bezkompromisowy styl obu przeciwników. Przeszkodą jest materializm i właśnie owa bezkompromisowość weterana Pride, także w negocjacjach finansowych. Nie chce on odbyć pojedynku, na którym jego rywal i UFC może zarobić krocie a on dostanie czapkę śliwek

"Wanderlei powiedział, że nie będzie z nim walczyć, jeśli nie dostać procentu z PPV, więc myślę, że pójdzie na emeryturę" - złowieszczo zapowiedział wszechwładny prezes. Jednocześnie podtrzymał zdanie, iż trwają negocjacje z Sonnenem, który nabrał wiatru w żagle po pokonaniu Mauricio Rua na UFC Fight Night 26 w ostatnią sobotę w Bostonie i wezwał tam do walki Silvę. Póki co Silva nie dał, żadnego komentarza w odniesieniu do tej sytuacji. Znając jednak dobry kontakt z mediami Brazylijczyka, szybko takowy się pojawi, o czym poinformujemy naszych czytelników.