WSOF 4: Koniec bycia "nikim". Dave Huckaba musi pokonać swojego szefa!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 07, sierpnia 2013
Jak co dzień siedzisz w biurze, przy swoim ukochanym komputerze. Twój szef jak zwykle gra Ci na nerwach. Pewnego dnia dostajesz propozycję, że dostaniesz spory zastrzyk gotówki. W propozycji jest jeden, bardzo znaczący haczyk. Musisz zmierzyć się ze swoim szefem w formule MMA. Przyjmujesz wyzwanie?
To brzmi troszeczkę jak amerykański sen przed, którego spełnieniem stoi Dave Huckaba. Do starcia z prezesem organizacji WSOF, byłym zawodnikiem K-1 i MMA, Rayem Sefo, dojdzie podczas sobotniej gali World Series of Fighting 4, która odbędzie się w hali Citizens Business Bank Arena w Ontario w stanie Kalifornia. Pojedynek w wadze ciężkiej będzie częścią głównej karty walk.
"To jest świetna szansa dla mnie, aby zmierzyć się z innym stójkowiczem. Walka z Rollesem Gracie wypadła z rozpiski WSOF 3, ale to niesamowite, że będę mógł się zmierzyć z legendą sportów walki, Rayem Sefo. Nie będę patrzył na Raya jak na swojego szefa. Nie będę kalkulował, chcę go po prostu pokonać. Tak możemy sprawić, że nasza wartość na rynku wzrośnie. Walcząc z legendą, Rayem Sefo jestem nikim, pokonując go stanę się kimś." - powiedział Dave Huckaba.
Huckaba miał zadebiutować w organizacji WSOF 3, ale niestety jego przeciwnik doznał kontuzji. Wcześniej wygrał trzy walki przed czasem. Ostatnim zawodnikiem, który znalazł sposób na mistrza regionalnej organizacji West Coast FC w wadze ciężkiej, był nasz rodak, Damian Grabowski, podczas gali Bellatora.
"Mówiąc szczerze, to Ray jest świetnym zawodnikiem. Jego stójka jest bardzo dobra, natomiast jest to pojedynek w MMA. Mam na swoim koncie 25 walk, on ma 3. To kompletnie inny sport. Będę starał się zejść do parteru. Będę starał się uderzać mocno. Z drugiej strony, kto powiedział, że Ray nie będzie chciał obalić mnie i walczyć w parterze? Tak samo było z Carterem Williamsem, który wywodzi się z kick-boxingu. Po wymianie w stójce obalił mnie. MMA to sport przekrojowy, gdzie może się zdarzyć wszystko." - dodał Huckaba.
Miejmy nadzieję, że po pojedynku Ray Sefo zachowa się jak profesjonalista i relacje pomiędzy nim, a Amerykaninem będzie również taka, jak przed pojedynkiem.
Ciekawą kwestią, na razie owianą jednak tajemnicą, pozostaje to jaką gażę dostaną za walkę obaj zawodnicy. Wyobraźmy sobie starcie Dany White'a z jednym z zawodników UFC.
Mało, kto wie, że Dana lata świetlne wstecz planował zostać zawodowym bokserem, ale los przygotował dla niego inną drogę.
To brzmi troszeczkę jak amerykański sen przed, którego spełnieniem stoi Dave Huckaba. Do starcia z prezesem organizacji WSOF, byłym zawodnikiem K-1 i MMA, Rayem Sefo, dojdzie podczas sobotniej gali World Series of Fighting 4, która odbędzie się w hali Citizens Business Bank Arena w Ontario w stanie Kalifornia. Pojedynek w wadze ciężkiej będzie częścią głównej karty walk.
"To jest świetna szansa dla mnie, aby zmierzyć się z innym stójkowiczem. Walka z Rollesem Gracie wypadła z rozpiski WSOF 3, ale to niesamowite, że będę mógł się zmierzyć z legendą sportów walki, Rayem Sefo. Nie będę patrzył na Raya jak na swojego szefa. Nie będę kalkulował, chcę go po prostu pokonać. Tak możemy sprawić, że nasza wartość na rynku wzrośnie. Walcząc z legendą, Rayem Sefo jestem nikim, pokonując go stanę się kimś." - powiedział Dave Huckaba.
Huckaba miał zadebiutować w organizacji WSOF 3, ale niestety jego przeciwnik doznał kontuzji. Wcześniej wygrał trzy walki przed czasem. Ostatnim zawodnikiem, który znalazł sposób na mistrza regionalnej organizacji West Coast FC w wadze ciężkiej, był nasz rodak, Damian Grabowski, podczas gali Bellatora.
"Mówiąc szczerze, to Ray jest świetnym zawodnikiem. Jego stójka jest bardzo dobra, natomiast jest to pojedynek w MMA. Mam na swoim koncie 25 walk, on ma 3. To kompletnie inny sport. Będę starał się zejść do parteru. Będę starał się uderzać mocno. Z drugiej strony, kto powiedział, że Ray nie będzie chciał obalić mnie i walczyć w parterze? Tak samo było z Carterem Williamsem, który wywodzi się z kick-boxingu. Po wymianie w stójce obalił mnie. MMA to sport przekrojowy, gdzie może się zdarzyć wszystko." - dodał Huckaba.
Miejmy nadzieję, że po pojedynku Ray Sefo zachowa się jak profesjonalista i relacje pomiędzy nim, a Amerykaninem będzie również taka, jak przed pojedynkiem.
Ciekawą kwestią, na razie owianą jednak tajemnicą, pozostaje to jaką gażę dostaną za walkę obaj zawodnicy. Wyobraźmy sobie starcie Dany White'a z jednym z zawodników UFC.
Mało, kto wie, że Dana lata świetlne wstecz planował zostać zawodowym bokserem, ale los przygotował dla niego inną drogę.