Słynny 33 letni zawodnik MMA i dawniej K-1  Pat Barry przegrał swoją kolejną walkę po niespodziewanym zwycięstwie nad Shanem Del Rosario na TUF 16 Finale. Tym razem na UFC 161, która miała miejsce w sobotę 15-go czerwca w Winnipeg w Kanadzie, "HD" został kompletnie zaskoczony i była to nie pierwsza jego przegrana przed czasem. By było ciekawiej Barry, walczył ze swoim dawnym przyjacielem Shawnem Jordanem i poległ już w pierwszej rundzie. Ta przegrana jest jednak bardzo kontrowersyjna. Przynajmniej zdaniem jego sztabu.

Faktycznie sytuacja była niejasna, bowiem Barry otrzymał pozornie tylko czysty cios do Jordana. Doprowadziło to do dalszego ciągu uderzeń i w efekcie przerwania walki. Jednakże, jeśli spojrzeć pod innym kątem, widać, że kciuk Jordana przypadkowo trafia w oko Barry'ego, a ten cofa się i nie reaguje na kolejne uderzenia. To powinno być obejrzane zdaniem ludzi związanych z Patem, bowiem ta porażka może wyrzuć go nawet poza nawis UFC. Coś trzeba było zrobić i jego sztab to robi być może ratując mu karierę.

W poniedziałek szef jego managmentu Brian Butler z "Suckerpunch Entertainment" wysłał zdjęcia oczu fightera uszkodzeń dla portalu BleacherReport. Butler powiedział, że zrobił to sam na własną rękę i Barry nie jest takim zawodnikiem, który szuka usprawiedliwienia dla swoich porażek. "Cios w oczy, to jest to co zatrzymało Pata. Był w szoku, ale nie stracił przytomności" - powiedział w ostatni poniedziałek, czyli zaledwie w dwa dni po walce. Trzeba przyznać manager nie zasypia gruszek w popiele. "Spójrzcie, jak zamknął oczy. Było więcej niż oczywiste, sędzia musiał dać mu czas, aby dość do siebie, ale trudno to było zauważyć Widać, że Pat niemal rozpoczął ruch pokazujący sędziemu, że miał coś z okiem, ale Sean bił tak szybko, że Pat nie mógł oderwać oczu od rękawicy" - kontynuował Butler.

Sam Barry zareagował typowo dla siebie i w niedzielę opublikował film pokazujący uszkodzenia oczu, ale nie wspominając o tym, że przegrał z powodu przypadkowego trafienia. Trzecią porażka w UFC przez nokaut stała się faktem, ale jego menedżer chce, żeby wszyscy wiedzieli, Barry nie przegrał przez nokaut a z powodu uderzenia w oczy. Późniejsze ciosy w tym wypadku miały symboliczne znaczenie.

"To miała być świetna walka, ale wielu ludzi nie widzi, że zatrzymanie było spowodowane uderzeniem w oczy, jakie Barry otrzymał hakiem. Barry nie upadł z powodu uderzeń. On dostał kciukiem w oko, niestety sędzia nie widział tego pod kąta, z którego ja mogłem zobaczyć i walka została zatrzymana" - dodał Butler, który jednak nie zamierza odwoływać się od wyniku walki, bo ze względu na małą bazę dowodową, jest mało prawdopodobne, by protest został przyjęty.