Fighters Arena 8: wyniki! Michał Kita przegrywa z D.J. Lindermanem!
- Kategoria: Wyniki Polska
- Opublikowano: piątek, 24, maj 2013
W piątkowy wieczór, 24-go maja w Bełchatowie odbyła się gala Fighters Arena 8, podczas której odbyło się szereg interesujących pojedynków Mieszanych Sztuk Walki. Kibice, zasiadający na trybunach w umiarkowanej liczbie, mogli obejrzeć kilka dobrych i solidnych walk. Niestety w ostatniej walce wieczoru polska publiczność i fani zostali mocno rozczarowani porażką jednej z największych gwiazd polskiego MMA czyli Michała Kity (14-7). Słynny "Masakra" będący główną gwiazdą Fighters Areny, uległ przed czasem Amerykaninowi D.J. Lindermanowi (14-5) po gradzie uderzeń w parterze.
Początkowo walka nie zapowiadała nieszczęścia, bo Polak dominował w stójce mając przewagę umiejętności bokserskich. Problemem były zmiany pozycji i zadawane kopnięcia przez Lindermana kopnięcia. Jedno z nich w lewą nogę, aż obróciło Polakiem i było widać, że odniosło skutek. Amerykanin konsekwentnie szedł także do obaleń i o dziwo udało mu się to pod koniec pierwszej rundy. Niewiele też brakowało by zakończył ją duszeniem, bo wpiął się w naszego zawodnika i dosłownie wisiał mu na plecach. Po chwili położył się z dołu i przystąpił do próby duszenia. Tak zakończyła się pierwsza runda wyraźnie punktowana dla Lindermana.
To co nie udało się w pierwszej rundzie stało się w drugiej i po obaleniu Amerykanin zaczął rozbijać Polaka w parterze na zmianę ciosami i uderzeniami łokciem. Kita bronił się dłuższy czas, ale ostatecznie sędzia musiał przerwać walkę i przegrana polskiego faworyta stała się faktem. Kita wyglądał na słabiej przygotowanego do tej walki i chyba wyraźnie zlekceważył rywala. Linderman nie pokazał niczego wielkiego, ale był konsekwentny i to dało efekt. Polak niestety był zbyt pewny siebie i to go zgubiło.
Michał będzie musiał przemyśleć wiele spraw od nowa i krok po kroku wrócić do rzeczywistości. Nie zabraknie zapewne chętnych do krytykowania zawodnika ze Śląska, ale okazję stworzył tym razem on sam. Szkoda tej walki, bo dałaby kolejne cenne zwycięstwo i możliwość wyjścia na kolejnych wysoko notowanych rywali. Niestety tak się nie stało i traktujący walki jako zawód Michał musi przewartościować swoje możliwości i zmodyfikować trening.
Gala zaczęła się od ciekawego starcia doświadczonego choć młodego weterana KSW Mateusza Strzelczyka (6-2) z Lublińca i poznaniaka Mateusza Kalinarczyka (4-1). Kalinarczyk korzystający z zapaśniczej bazy zdominował ten pojedynek obaleniami i kontrolą w parterze. Strzelczyk próbował akcjami w stójce przerwać napór rywala i dwukrotnie był bliski tego po trafieniach kolanami w głowę w pierwszym i drugim starciu. To jednak było za mało kalinarczyka i w ciężkim boju pokazał on swoją wyższość.
Walkę Tomasza Kondraciuka (10-4) ze ściągniętym w ostatniej chwili Mile Nikolicem (0-1) trzeba potraktować z przymróżeniem oka, bo Serb okazał się wyjątkowo słabym rywalem i owe 31 sekund było najłatwiejszymi w karierze zawodnika z Poznania. Zwycięstwo przez techniczny nokaut było wyjątkowo łatwe a z walki warto zapamiętać efektowne salto już po pojedynku. Kondraciuk miał walczyć z Maciejem Browarskim na tej gali, ale Browarski ma drobny uraz i niestety musiał zrezygnować z tej walki. Niewiele więcej napracował się 21 letni Michał Andryszak (9-3), który podobnie choć nieco dłużej kończył walkę z Michałem Pukinem (3-1).
Zdecydowanie najciekawszą walką gali było starcie Brazylijczyka Vitora Nobregi (12-5-2) i mało znanego polskiego zawodnika Damiana Milewskiego (2-1-1). Faworyt pojedynku i zarazem były triumfator turnieju KSW w wadze średniej wyraźnie zlekceważył Polaka i został zaskoczony formą Polaka, który co prawda wyraźnie przegrał pierwszą rundę, ale dwie pozostałe radził sobie znakomicie i zremisował je. Remis jest na pewno kredytem na przyszłość, ale ta rysuje się obiecująco dla podopiecznego Tomasza Drwala.
Ciekawe starcie od strony rankingowej na polskiej scenie wagi ciężkiej pokazali Michał Włodarek (5-0) z Poznania i ulubieniec szefa organizacji FA Jacek Czajczyński (6-6) z Częstochowy. Poznaniak wracał po dwuletniej przerwie z zawodowymi walkami, ale nie przeszkodziło mu to odsłonić słabych stron Czajczyńskiego. Korzystający z pokładów waleczności i zdrowia Czajczyński niewiele mógł zrobić w tej walce i został solidnie obity, przez cwanego i ruchliwego Włodarka. Obaj nie podjęli ryzyka zaledwie raz wchodząc w klincz i pojedynek nie rzucił na kolana publiczności. Po trzech rundach Włodarek został zwycięzcą decyzją sędziów.
Problemów z pokonaniem rywala nie miał Adam "Maja" Maciejewski (9-5), który jednym obaleniem i serią ciosów zdemolował pochodzącego z Jasła Rafała Niedziałkowskiego (2-3) z Jasła. Weteran amerykańskiego IFL wreszcie stoczył walkę w Polsce i był bardzo wzruszony. Maciejewski zwycięstwo dedykował swojej Mamie i zapowiedział kolejne walki. Czy będą one na polskim czy amerykańskim rynku, pokaże czas.
Komplet wyników:
Główna karta
77 kg: Mateusz Kalinarczyk (Ankos Zapasy Poznań) pokonał Mateusza Strzelczyka (War Dogs Lubliniec) przez decyzję 3-0
93 kg: Tomasz Kondraciuk (Gameness Poznań) pokonał Mile Nikolića (Serbia) przez TKO w 1 rundzie (0:31 min)
80 kg: Vitor Nobrega (Brazylia) vs Damian Milewski (Szkoła Walki Drwala) - Remis
120 kg: Michał Andryszak (Fighting Division Bydgoszcz) pokonał Michała Pukina (Mighty Bulls Gdynia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (1:23 min)
120 kg: Michał Włodarek (Ankos Zapasy Poznań) pokonał Jacka Czajczyńskiego (Wydra Gym) przez decyzję 3-0
120 kg: Adam Maciejewski (Midwest Training Center) pokonał Rafała Niedziałkowskiego (MOSiR Jasło) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie
Main event
120 kg: D.J. Linderman (USA) pokonał Michała Kitę (Polska) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie
Początkowo walka nie zapowiadała nieszczęścia, bo Polak dominował w stójce mając przewagę umiejętności bokserskich. Problemem były zmiany pozycji i zadawane kopnięcia przez Lindermana kopnięcia. Jedno z nich w lewą nogę, aż obróciło Polakiem i było widać, że odniosło skutek. Amerykanin konsekwentnie szedł także do obaleń i o dziwo udało mu się to pod koniec pierwszej rundy. Niewiele też brakowało by zakończył ją duszeniem, bo wpiął się w naszego zawodnika i dosłownie wisiał mu na plecach. Po chwili położył się z dołu i przystąpił do próby duszenia. Tak zakończyła się pierwsza runda wyraźnie punktowana dla Lindermana.
To co nie udało się w pierwszej rundzie stało się w drugiej i po obaleniu Amerykanin zaczął rozbijać Polaka w parterze na zmianę ciosami i uderzeniami łokciem. Kita bronił się dłuższy czas, ale ostatecznie sędzia musiał przerwać walkę i przegrana polskiego faworyta stała się faktem. Kita wyglądał na słabiej przygotowanego do tej walki i chyba wyraźnie zlekceważył rywala. Linderman nie pokazał niczego wielkiego, ale był konsekwentny i to dało efekt. Polak niestety był zbyt pewny siebie i to go zgubiło.
Michał będzie musiał przemyśleć wiele spraw od nowa i krok po kroku wrócić do rzeczywistości. Nie zabraknie zapewne chętnych do krytykowania zawodnika ze Śląska, ale okazję stworzył tym razem on sam. Szkoda tej walki, bo dałaby kolejne cenne zwycięstwo i możliwość wyjścia na kolejnych wysoko notowanych rywali. Niestety tak się nie stało i traktujący walki jako zawód Michał musi przewartościować swoje możliwości i zmodyfikować trening.
Gala zaczęła się od ciekawego starcia doświadczonego choć młodego weterana KSW Mateusza Strzelczyka (6-2) z Lublińca i poznaniaka Mateusza Kalinarczyka (4-1). Kalinarczyk korzystający z zapaśniczej bazy zdominował ten pojedynek obaleniami i kontrolą w parterze. Strzelczyk próbował akcjami w stójce przerwać napór rywala i dwukrotnie był bliski tego po trafieniach kolanami w głowę w pierwszym i drugim starciu. To jednak było za mało kalinarczyka i w ciężkim boju pokazał on swoją wyższość.
Walkę Tomasza Kondraciuka (10-4) ze ściągniętym w ostatniej chwili Mile Nikolicem (0-1) trzeba potraktować z przymróżeniem oka, bo Serb okazał się wyjątkowo słabym rywalem i owe 31 sekund było najłatwiejszymi w karierze zawodnika z Poznania. Zwycięstwo przez techniczny nokaut było wyjątkowo łatwe a z walki warto zapamiętać efektowne salto już po pojedynku. Kondraciuk miał walczyć z Maciejem Browarskim na tej gali, ale Browarski ma drobny uraz i niestety musiał zrezygnować z tej walki. Niewiele więcej napracował się 21 letni Michał Andryszak (9-3), który podobnie choć nieco dłużej kończył walkę z Michałem Pukinem (3-1).
Zdecydowanie najciekawszą walką gali było starcie Brazylijczyka Vitora Nobregi (12-5-2) i mało znanego polskiego zawodnika Damiana Milewskiego (2-1-1). Faworyt pojedynku i zarazem były triumfator turnieju KSW w wadze średniej wyraźnie zlekceważył Polaka i został zaskoczony formą Polaka, który co prawda wyraźnie przegrał pierwszą rundę, ale dwie pozostałe radził sobie znakomicie i zremisował je. Remis jest na pewno kredytem na przyszłość, ale ta rysuje się obiecująco dla podopiecznego Tomasza Drwala.
Ciekawe starcie od strony rankingowej na polskiej scenie wagi ciężkiej pokazali Michał Włodarek (5-0) z Poznania i ulubieniec szefa organizacji FA Jacek Czajczyński (6-6) z Częstochowy. Poznaniak wracał po dwuletniej przerwie z zawodowymi walkami, ale nie przeszkodziło mu to odsłonić słabych stron Czajczyńskiego. Korzystający z pokładów waleczności i zdrowia Czajczyński niewiele mógł zrobić w tej walce i został solidnie obity, przez cwanego i ruchliwego Włodarka. Obaj nie podjęli ryzyka zaledwie raz wchodząc w klincz i pojedynek nie rzucił na kolana publiczności. Po trzech rundach Włodarek został zwycięzcą decyzją sędziów.
Problemów z pokonaniem rywala nie miał Adam "Maja" Maciejewski (9-5), który jednym obaleniem i serią ciosów zdemolował pochodzącego z Jasła Rafała Niedziałkowskiego (2-3) z Jasła. Weteran amerykańskiego IFL wreszcie stoczył walkę w Polsce i był bardzo wzruszony. Maciejewski zwycięstwo dedykował swojej Mamie i zapowiedział kolejne walki. Czy będą one na polskim czy amerykańskim rynku, pokaże czas.
Komplet wyników:
Główna karta
77 kg: Mateusz Kalinarczyk (Ankos Zapasy Poznań) pokonał Mateusza Strzelczyka (War Dogs Lubliniec) przez decyzję 3-0
93 kg: Tomasz Kondraciuk (Gameness Poznań) pokonał Mile Nikolića (Serbia) przez TKO w 1 rundzie (0:31 min)
80 kg: Vitor Nobrega (Brazylia) vs Damian Milewski (Szkoła Walki Drwala) - Remis
120 kg: Michał Andryszak (Fighting Division Bydgoszcz) pokonał Michała Pukina (Mighty Bulls Gdynia) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (1:23 min)
120 kg: Michał Włodarek (Ankos Zapasy Poznań) pokonał Jacka Czajczyńskiego (Wydra Gym) przez decyzję 3-0
120 kg: Adam Maciejewski (Midwest Training Center) pokonał Rafała Niedziałkowskiego (MOSiR Jasło) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie
Main event
120 kg: D.J. Linderman (USA) pokonał Michała Kitę (Polska) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie