Melvin Guillard opuszcza Blackzilians i wraca do byłego teamu!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 25, marzec 2013
Weteran UFC w wadze lekkiej, Melvin Guillard, opuszcza swój dotychczasowy klub i wraca na przysłowiowe "stare śmieci".
Guillard za pośrednictwem portalu społecznościowego Twitter poinformował, że opuszcza znajdujący się na Florydzie klub "Blackzilians". Nie będzie już dłużej trenował w Jaco Hybrid Training Center i w związku z tym powróci do swojego byłego klubu, Team Jackson-Winkeljohn w Albuquerque.
"Nie będę dłużej częścią Blackzillians. Wracam tam gdzie zaczynałem, czyli w teamie Jacksona. Tam odnosiłem największe sukcesy w zawodowej karierze."
Guillard (30-12-2 MMA, 11-8 UFC) W 2011 roku był bardzo bliski walki o pas mistrzowski UFC. Po ośmiu zwycięstwach w dziewięciu walkach było na prawdę blisko. Później jego bilans nieco się pogorszył. Wygrał jedną walkę i cztery pojedynki przegrał. Na tarczy wrócił z pojedynków z Donaldem Cerrone, Jamie Varner, Jimem Miller and Joe Lauzonem.
Guillard w klubie BZ pojawił się w 2011 roku. Były to początki tego teamu. Trzon zawodników stanowili byli zawodnicy American Top Team. Do dzisiaj w klubie trenuje wielu świetnych zawodników jak: Rashad Evans, Alistair Overeem, Vitor Belfort, Matt Mitrione jednakże ostatnie występy zawodników z Florydy nie napawają optymizmem, pomijając A. Johnsona w walce z Arlovskim.
Guillard, który wciąż jest zawodnikiem UFC nie ma rozpisanej kolejnej walki. Nie wiadomo kiedy zobaczymy zawodnika, który niczym syn marnotrawny powraca do gymu Grega Jacksona. Czy ta zmiana wpłynie pozytywnie na Amerykanina? Czas pokaże.
Guillard za pośrednictwem portalu społecznościowego Twitter poinformował, że opuszcza znajdujący się na Florydzie klub "Blackzilians". Nie będzie już dłużej trenował w Jaco Hybrid Training Center i w związku z tym powróci do swojego byłego klubu, Team Jackson-Winkeljohn w Albuquerque.
"Nie będę dłużej częścią Blackzillians. Wracam tam gdzie zaczynałem, czyli w teamie Jacksona. Tam odnosiłem największe sukcesy w zawodowej karierze."
Guillard (30-12-2 MMA, 11-8 UFC) W 2011 roku był bardzo bliski walki o pas mistrzowski UFC. Po ośmiu zwycięstwach w dziewięciu walkach było na prawdę blisko. Później jego bilans nieco się pogorszył. Wygrał jedną walkę i cztery pojedynki przegrał. Na tarczy wrócił z pojedynków z Donaldem Cerrone, Jamie Varner, Jimem Miller and Joe Lauzonem.
Guillard w klubie BZ pojawił się w 2011 roku. Były to początki tego teamu. Trzon zawodników stanowili byli zawodnicy American Top Team. Do dzisiaj w klubie trenuje wielu świetnych zawodników jak: Rashad Evans, Alistair Overeem, Vitor Belfort, Matt Mitrione jednakże ostatnie występy zawodników z Florydy nie napawają optymizmem, pomijając A. Johnsona w walce z Arlovskim.
Guillard, który wciąż jest zawodnikiem UFC nie ma rozpisanej kolejnej walki. Nie wiadomo kiedy zobaczymy zawodnika, który niczym syn marnotrawny powraca do gymu Grega Jacksona. Czy ta zmiana wpłynie pozytywnie na Amerykanina? Czas pokaże.