Glory 5: Remy Bonjasky znokautowany przez Tyrone Sponga! Wyniki!
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: niedziela, 24, marzec 2013
W sobotę wieczór 23 marca najprężniej działająca obecnie na rynku Kickboxingu grupa Glory Sports International przeprowadziła swoją piątą galę Kickboxingu. Impreza Glory 5, odbyła się w stolicy Wielkiej Brytanii, w Londynie a w walce wieczoru zmierzył się dwie wielkie legendy K-1 z Holandii. 37 letni trzykrotny mistrz K-1 World GP Remy Bonjasky (77-17 40 KO) i jego o dziesięć lat młodszy rodak Tyrone Spong (69-6-1-1NC 49 KO).
Mimo, iż obaj pochodzą z Surinamu i są wychowankami holenderskich szkół Kickboxingu, nie darzą się sympatią. Już w trakcie przygotowań do walki poszli na ostrą wymianę zdań, w której nie brakowało zarzutów o stosowanie a w zasadzie nadużywanie dopingu. Niewątpliwie wiele z tych zarzutów ma coś na rzeczy, ale de facto obaj wyjaśniali to sobie na ringu.
Pojedynek był ostry od początku. Spong postawił na skrócenie dystansu i ciosy w tułów. Remy szukał rozwiązań w pojedynczych akcjach z kopnięciami kolanem i middlekickami bitymi często na przedramiona. Jest to bolesne i często powoduje obniżenie gardy, oraz intuicyjne cofanie się przed akcjami. Sęk w tym, że Spong nie chciał się cofać i non stop spychał na liny weterana. Bonjasky próbował swoich koronnych akcji kolanami, ale widać było gołym okiem, iż "dawny Bonjasky" poradziłby sobie z takim rywalem bez problemu. Tu raził brakiem szybkości, jego kopnięcia są przechwytywane i kontrowane.
Pierwszą rundę Remy przegrał a w drugiej ruszył do odrabiania strat i poszedł na wymiany. To było ryzykowne i miało opłakane skutki. Zepchnięty do narożnika wyprowadził akcję kolanem na głowę. Trafił lekko, ale Spong był czujny i miał sporo szczęścia. Odchylił się i po chwili krótkim sierpem ściął Bonjasky'ego z nóg, precyzyjnie trafiając w szczękę na punkt prawą ręką. Dawny mistrz nie był się w stanie nawet dźwignąć z lin a sędzia Ubeda, nawet nie próbował go liczyć. Bonjasky dostał czytelny sygnał, że powrót był błędem a w światowym Kickboxingu nadeszła zmiana warty. Nie jest ona może tak elegancka i finezyjna jak u "Latającego Gentelmana", ale oparta na pracy, sile i chemii, mocno potrafiła już zaznaczyć swoją obecność.
Skoro o Spongu mowa to warto zauważyć, iż trenuje on z zawodnikami MMA jak Rashad Evans i holenderski rodak Alistair Overeem. Wszystko to głównie na Florydzie w USA. Spong powoli stawia nie tylko na Kickboxing, ale także na MMA a wiadomo, że jak się uczyć to tylko od najlepszych. Spong szczególnie jak w szybkim tempie przybrał na masie mięśniowej, miał początkowo problemy z dobrymi zawodnikami, ale pokonanie Petera Aertsa w 2012 roku i teraz Bonjasky'ego stawia go w roli czołowego zawodnika Kickboxingu na świecie. Bardzo ciekawe będą jego konfrontacje z Ghitą czy Semmy Schiltem, ale to melodia przyszłości.
Komplet wyników:
Main event
+95 kg: Tyrone Spong (Surinam) pokonał Remy Bonjasky'ego (Holandia) przez KO w 2 rundzie
Superfight
70 kg: Jordan Watson (Wielka Brytania) pokonał Steve Moxona (Australia) przez decyzję
70 kg: Albert Kraus (Holandia) pokonał Warrena Stevelmansa (RPA) przez decyzję
85 kg: Steven Wakeling (Wielka Brytania) pokonał Eddie Walkera przez KO (niskie kopnięcia) w 2 rundzie
95 kg: Danyo Ilunga (Kongo) pokonał Stephane Susperregui (Francja) przez KO (uderzenie kolanem na głowę) w 2 rundzie
95 kg: Michael Duut (Holandia) pokonał Dustina Jacoby przez KO (3 x liczenie przez KO w 1 rundzie
65 kg: Mosab Armani (Marko) pokonał Liama Harrisona (Wielka Brytania) przez KO (cios w wątrobę) w 1 rundzie
+95 kg: Daniel Sam (Anglia) pokonał Singha Jaideep (Indie) przez decyzję
70 kg: Johann Fauveau (Francja) pokonał Constantina Pasniciuca (Litwa) przez decyzję
67 kg: Reece McAllister (Wielka Brytania) pokonał Tima Thomasa (Wielka Brytania) przez decyzję
79 kg: Jhonata Oliveira (Portugalia) pokonał Nicolę Gallo (Włochy) przez decyzję
Mimo, iż obaj pochodzą z Surinamu i są wychowankami holenderskich szkół Kickboxingu, nie darzą się sympatią. Już w trakcie przygotowań do walki poszli na ostrą wymianę zdań, w której nie brakowało zarzutów o stosowanie a w zasadzie nadużywanie dopingu. Niewątpliwie wiele z tych zarzutów ma coś na rzeczy, ale de facto obaj wyjaśniali to sobie na ringu.
Pojedynek był ostry od początku. Spong postawił na skrócenie dystansu i ciosy w tułów. Remy szukał rozwiązań w pojedynczych akcjach z kopnięciami kolanem i middlekickami bitymi często na przedramiona. Jest to bolesne i często powoduje obniżenie gardy, oraz intuicyjne cofanie się przed akcjami. Sęk w tym, że Spong nie chciał się cofać i non stop spychał na liny weterana. Bonjasky próbował swoich koronnych akcji kolanami, ale widać było gołym okiem, iż "dawny Bonjasky" poradziłby sobie z takim rywalem bez problemu. Tu raził brakiem szybkości, jego kopnięcia są przechwytywane i kontrowane.
Pierwszą rundę Remy przegrał a w drugiej ruszył do odrabiania strat i poszedł na wymiany. To było ryzykowne i miało opłakane skutki. Zepchnięty do narożnika wyprowadził akcję kolanem na głowę. Trafił lekko, ale Spong był czujny i miał sporo szczęścia. Odchylił się i po chwili krótkim sierpem ściął Bonjasky'ego z nóg, precyzyjnie trafiając w szczękę na punkt prawą ręką. Dawny mistrz nie był się w stanie nawet dźwignąć z lin a sędzia Ubeda, nawet nie próbował go liczyć. Bonjasky dostał czytelny sygnał, że powrót był błędem a w światowym Kickboxingu nadeszła zmiana warty. Nie jest ona może tak elegancka i finezyjna jak u "Latającego Gentelmana", ale oparta na pracy, sile i chemii, mocno potrafiła już zaznaczyć swoją obecność.
Skoro o Spongu mowa to warto zauważyć, iż trenuje on z zawodnikami MMA jak Rashad Evans i holenderski rodak Alistair Overeem. Wszystko to głównie na Florydzie w USA. Spong powoli stawia nie tylko na Kickboxing, ale także na MMA a wiadomo, że jak się uczyć to tylko od najlepszych. Spong szczególnie jak w szybkim tempie przybrał na masie mięśniowej, miał początkowo problemy z dobrymi zawodnikami, ale pokonanie Petera Aertsa w 2012 roku i teraz Bonjasky'ego stawia go w roli czołowego zawodnika Kickboxingu na świecie. Bardzo ciekawe będą jego konfrontacje z Ghitą czy Semmy Schiltem, ale to melodia przyszłości.
Komplet wyników:
Main event
+95 kg: Tyrone Spong (Surinam) pokonał Remy Bonjasky'ego (Holandia) przez KO w 2 rundzie
Superfight
70 kg: Jordan Watson (Wielka Brytania) pokonał Steve Moxona (Australia) przez decyzję
70 kg: Albert Kraus (Holandia) pokonał Warrena Stevelmansa (RPA) przez decyzję
85 kg: Steven Wakeling (Wielka Brytania) pokonał Eddie Walkera przez KO (niskie kopnięcia) w 2 rundzie
95 kg: Danyo Ilunga (Kongo) pokonał Stephane Susperregui (Francja) przez KO (uderzenie kolanem na głowę) w 2 rundzie
95 kg: Michael Duut (Holandia) pokonał Dustina Jacoby przez KO (3 x liczenie przez KO w 1 rundzie
65 kg: Mosab Armani (Marko) pokonał Liama Harrisona (Wielka Brytania) przez KO (cios w wątrobę) w 1 rundzie
+95 kg: Daniel Sam (Anglia) pokonał Singha Jaideep (Indie) przez decyzję
70 kg: Johann Fauveau (Francja) pokonał Constantina Pasniciuca (Litwa) przez decyzję
67 kg: Reece McAllister (Wielka Brytania) pokonał Tima Thomasa (Wielka Brytania) przez decyzję
79 kg: Jhonata Oliveira (Portugalia) pokonał Nicolę Gallo (Włochy) przez decyzję