Dan Hardy wypada z rozpiski. Jordan Mein zmierzy się z Mattem Brownem!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 24, marzec 2013
Kontuzja wyeliminowała Anglika, Dana Hardy (25-10 MMA, 6-4 UFC) z walki z Mattem Brownem (16-11 MMA, 6-5 UFC), do której miało dojść 20 kwietnia 2013 podczas gali UFC on FOX 7 w HP Pavilion w San Jose. W związku z tym nowym oponentem Browna będzie Jordan Mein (27-8 MMA, 1-0 UFC), który dopiero zaczyna współpracę z amerykańską organizacją MMA. UFC oficjalnie potwierdziło takowe zestawienie.
Jordan Mein zadebiutował w UFC podczas zeszłotygodniowego UFC z numerem 158, które odbyło się w Montrealu.
Debiut okazał się dla niego niezwykle udany. Już w pierwszej rundzie przez TKO pokonał Dana Millera.
Wcześniej był zawodnikiem zakontraktowanym w organizacji Strikeforce, gdzie pokonał takich zawodników jak Evangelista Santos i Tyler Stinson, jednakże musiał uznać wyższość Tyrona Woodleya, który okazał się nieznacznie lepszy i wygrał przez niejednogłośną decyzję. Biorąc pod uwagę to, iż Mein ma dopiero 23 lata a na swoim koncie ma już 35 walk zawodowych, jest to świetny rezultat.
Matt Brown wygrał przed czasem ostatnie cztery walki w oktagonie UFC.
W grudniu na UFC on FOX 5 pokonał Mike'a Swicka przez nokaut w drugiej rundzie. We wcześniejszym występie pokonał Luisa Ramosa przez TKO w drugiej rundzie. Bardzo ważnym zwycięstwem w kontekście dalszej przyszłości w UFC było pokonanie byłego mistrza świata w kickboxingu, Stephena Thompsona.
Do ostatniej porażki posiadacza brązowego pasa w Judo i purpury w BJJ doszło w listopadzie 2011 roku, kiedy to został poddany przez Seitha Baczyńskiego poprzez duszenie gilotynowe.
Hardy był niezmiernie zmotywowany do starcia z Brownem. Był jednym ze sparingpartnerów Georgesa St. Pierra, który przygotowywał się do kolejnej obrony pasa mistrzowskiego. Hardy odrodził się ostatnimi czasy niczym feniks z popiołów. Po serii czterech porażek z rzędu wydawało się, że zostanie natychmiastowo relegowany z UFC. Jednakże barwne fryzury i dobre kontakty z włodarzami UFC sprawiły, że dostał ostatnią szansę i jak dotąd spłaca swój dług wdzięczności dając solidne walki. Nokautując Duane Ludwiga dostał dodatkowo nagrodę za nokaut gali UFC 146. W potyczce z Amirem Sadollahem zobaczyliśmy Anglika, który poprawił znacząco zapasy i walka z gali UFC on FUEL TV 5 mogła się na prawdę podobać.
Miejmy nadzieję, że były pretendent do pasa w wadze półśredniej w niedługim czasie dojdzie do siebie i będziemy mogli oglądać emocjonujące batalię z jego udziałem.
Jordan Mein zadebiutował w UFC podczas zeszłotygodniowego UFC z numerem 158, które odbyło się w Montrealu.
Debiut okazał się dla niego niezwykle udany. Już w pierwszej rundzie przez TKO pokonał Dana Millera.
Wcześniej był zawodnikiem zakontraktowanym w organizacji Strikeforce, gdzie pokonał takich zawodników jak Evangelista Santos i Tyler Stinson, jednakże musiał uznać wyższość Tyrona Woodleya, który okazał się nieznacznie lepszy i wygrał przez niejednogłośną decyzję. Biorąc pod uwagę to, iż Mein ma dopiero 23 lata a na swoim koncie ma już 35 walk zawodowych, jest to świetny rezultat.
Matt Brown wygrał przed czasem ostatnie cztery walki w oktagonie UFC.
W grudniu na UFC on FOX 5 pokonał Mike'a Swicka przez nokaut w drugiej rundzie. We wcześniejszym występie pokonał Luisa Ramosa przez TKO w drugiej rundzie. Bardzo ważnym zwycięstwem w kontekście dalszej przyszłości w UFC było pokonanie byłego mistrza świata w kickboxingu, Stephena Thompsona.
Do ostatniej porażki posiadacza brązowego pasa w Judo i purpury w BJJ doszło w listopadzie 2011 roku, kiedy to został poddany przez Seitha Baczyńskiego poprzez duszenie gilotynowe.
Hardy był niezmiernie zmotywowany do starcia z Brownem. Był jednym ze sparingpartnerów Georgesa St. Pierra, który przygotowywał się do kolejnej obrony pasa mistrzowskiego. Hardy odrodził się ostatnimi czasy niczym feniks z popiołów. Po serii czterech porażek z rzędu wydawało się, że zostanie natychmiastowo relegowany z UFC. Jednakże barwne fryzury i dobre kontakty z włodarzami UFC sprawiły, że dostał ostatnią szansę i jak dotąd spłaca swój dług wdzięczności dając solidne walki. Nokautując Duane Ludwiga dostał dodatkowo nagrodę za nokaut gali UFC 146. W potyczce z Amirem Sadollahem zobaczyliśmy Anglika, który poprawił znacząco zapasy i walka z gali UFC on FUEL TV 5 mogła się na prawdę podobać.
Miejmy nadzieję, że były pretendent do pasa w wadze półśredniej w niedługim czasie dojdzie do siebie i będziemy mogli oglądać emocjonujące batalię z jego udziałem.