Ricardo Lamas (13-2 MMA, 4-0 UFC) po porażce z Yurim Alcantarą na gali WEC zadecydował, że przeniesie się z kategorii lekkiej do piórkowej. Jak się później okazało był to strzał w dziesiątkę. W debiucie przez TKO pokonał Matta Grice, a później poddał Cuba Swansona. W kolejnej walce przez decyzję wygrał z Japończykiem, Hatsu Hiokim.

W swoim ostatnim występie w oktagonie UFC pokonał niedoszłego pretendenta do tytułu w wadze piórkowej, Erika Kocha przez TKO w drugiej rundzie. Walka ta była czwartym zwycięstwem Lamasa po przenosinach do kategorii 145 funtów. Wydawało się, że po tym jak wygrał kolejną walkę w świetnym stylu z automatu dostanie walkę z Aldo. W związku z zaistniałą sytuacją będzie musiał pokonać jeszcze jedną przeszkodę.

Jung Chan Sung (13-3 MMA, 3-0 UFC) to posiadacz czarnego pasa w Taekwondo, niebieskiego w BJJ i zielonego w Judo. Koreańczyk wygrał trzy ostatnie pojedynki przed czasem. Pokonując takich zawodników jak Leonard Garcia, Mark Hominick, i Dustin Poirier umocnił swoją pozycję w rankingach popularności UFC.

Azjatycki zawodnik jest jednym z najbardziej widowiskowo walczącym zawodnikiem w całej organizacji UFC. Wiele razy otrzymywał nagrody za poddania i walki wieczoru. Co więcej w 2010 i 2012 roku wygrywał wiele plebiscytów za walki z Garcią i Poirierem.

Zestawienie Lamasa i Sung Junga na UFC 162 z całą pewnością zapewni nam wiele pozytywnych emocji.

"The Korean Zombie" po walce z Poirierem poddał się operacji kręgosłupa, ale wydaje się, że po kontuzji nie ma śladu i w lipcu zobaczymy go w świetnej dyspozycji. Trochę szkoda, że nie będzie to walka 25-cio minutowa jak ma to miejsce przy walkach wieczoru, ale zrekompensuje nam to pojedynek o pas UFC w wadze średniej, w którym po raz kolejny pasa będzie bronił Brazylijczyk, Anderson Silva.