Ronda Rousey i Liz Carmouche po UFC 157 - wywiady!
- Kategoria: Wywiady
- Opublikowano: niedziela, 24, luty 2013
Specjalistka od dźwigni na łokieć po raz kolejny użyła swojej najgroźniejszej broni. Ronda Rousey (7-0) poddała Liz Carmouche (8-3) w walce wieczoru podczas gali UFC 157. Była olimpijka znalazła się w tarapatach, ale udało jej się z nich wyjść i wygrać pojedynek.
Przedstawiamy wywiady po walce z zawodniczkami UFC.
Joe Rogan: Jak się teraz czujesz?
Ronda Rousey: Zastanawiam się, czy to wszystko się dzieje naprawdę.
JR: Co przeszło Ci przez głowę, gdy Liz Carmouche miała Twoje plecy i duszenie?
RR: Pracowałam trochę z Rilionem Gracie nad tą pozycją, ponadto wcześniej oglądałam walkę Urijaha Fabera, który w ten sam sposób poddał swojego rywala. Przede wszystkim za wszelką cenę nie chciałam znaleźć się z nią na ziemii.
JR: Przed walką ciążyła na Tobie ogromna presja, która musiała Cię przytłaczać. Jak różniła się dla Ciebie ta walka od wszystkich wcześniejszych?
RR: Była inna, ale nie było żadnej dodatkowej presji.
-----------
Liz Carmouche może na swój sposób być z siebie dumna, w końcu jako pierwsza zawodniczka poważnie zagroziła kreowanej na wielką gwiazdę Rondzie. Oto wywiad z pretendentką.
JR: Wpędziłaś Rondę w największe kłopoty jakie miała w swojej karierze. Opowiedz jakie to było doświadczenie dla Ciebie, bo była to pierwsza tak medialnie rozreklamowana walka z Twoim udziałem.
Liz Carmouche: Wszystko było naprawdę niesamowite, cała ekipa odpowiedzialna za nagrywanie serii 'Primetime' stała się moją rodziną, bardzo mi pomogli. To była świetna walka, ale każdy czasami popełnia błędy.
JR: Próbowałaś duszenia zza pleców, które zmieniłaś na neck crank. Wyglądało to koszmarnie, ale dla Ciebie chyba wspaniale?
LC: Tak to był neck crank, ale miałam przedramię na jej ustach, a powinno być może troszeczkę niżej.
Przedstawiamy wywiady po walce z zawodniczkami UFC.
Joe Rogan: Jak się teraz czujesz?
Ronda Rousey: Zastanawiam się, czy to wszystko się dzieje naprawdę.
JR: Co przeszło Ci przez głowę, gdy Liz Carmouche miała Twoje plecy i duszenie?
RR: Pracowałam trochę z Rilionem Gracie nad tą pozycją, ponadto wcześniej oglądałam walkę Urijaha Fabera, który w ten sam sposób poddał swojego rywala. Przede wszystkim za wszelką cenę nie chciałam znaleźć się z nią na ziemii.
JR: Przed walką ciążyła na Tobie ogromna presja, która musiała Cię przytłaczać. Jak różniła się dla Ciebie ta walka od wszystkich wcześniejszych?
RR: Była inna, ale nie było żadnej dodatkowej presji.
-----------
Liz Carmouche może na swój sposób być z siebie dumna, w końcu jako pierwsza zawodniczka poważnie zagroziła kreowanej na wielką gwiazdę Rondzie. Oto wywiad z pretendentką.
JR: Wpędziłaś Rondę w największe kłopoty jakie miała w swojej karierze. Opowiedz jakie to było doświadczenie dla Ciebie, bo była to pierwsza tak medialnie rozreklamowana walka z Twoim udziałem.
Liz Carmouche: Wszystko było naprawdę niesamowite, cała ekipa odpowiedzialna za nagrywanie serii 'Primetime' stała się moją rodziną, bardzo mi pomogli. To była świetna walka, ale każdy czasami popełnia błędy.
JR: Próbowałaś duszenia zza pleców, które zmieniłaś na neck crank. Wyglądało to koszmarnie, ale dla Ciebie chyba wspaniale?
LC: Tak to był neck crank, ale miałam przedramię na jej ustach, a powinno być może troszeczkę niżej.