Legendarny mistrz Pride w dwóch kategoriach wagowych, Dan Henderson jeśli wygra walkę z Lyoto Machidą podczas UFC 157 zmierzy się w walce o pas ze zwycięzcą batalii Jones vs Sonnen. W krótkim wywiadzie po ważeniu opowiada o swojej przerwie od walk, byciu niewygodnym dla innych zawodników i statusie pretendenta.

Ariel Helwani: Dawno nie widzieliśmy Cię w oktagonie. Jakie to uczucie ponownie walczyć w UFC?

Dan Henderson: Bardzo przyjemne, już nie mogę się doczekać wyjścia do klatki. Cieszę się, że wracam do gry i jestem zdrowy.

AH: Spotkałem się z opiniami, że to złe zestawienie dla Ciebie. Jakie więc są dobre zestawienia dla Dana Hendersona?

DH: Uważam, że wielu z tych ludzi powinno mi wytłumaczyć, dlaczego to dla mnie są złe zestawienia. Osobiście uważam, że ja sam jestem niewygodnym przeciwnikiem dla każdego innego fightera. W każdej walce zapewniam sobie zwycięstwo w każdej rundzie.

AH: Myślisz, że w walce z Machidą będziesz musiał zrobić coś spektakularnego, by ponownie udowodnić ludziom, że walka o pas Ci się należy?

DH: Muszę wygrać bez względu na wszystko. Jestem agresywnym fighterem, nie boję się iść do przodu. Fani będą zadowoleni, jeśli to ja będę dyktował warunki tej walki.