Bas Rutten: lubię Dana Hendersona jak żadnego innego faceta na tym świecie!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 19, luty 2013
Były mistrz wagi ciężkiej UFC i obecnie komentator stacji HDNet Bas Rutten, uważnie obserwujący rynek MMA zdecydowanie stawia na amerykańskiego zapaśnika Dana Hendersona i wróży mu zwycięstwo nad byłym mistrzem wagi półciężkiej UFC Lyoto Machidą z Brazylii. Pojedynek odbędzie się 23 lutego na gali UFC 157 i jest to jedno z najciekawszych zestawień nadchodzącego weekendu.
"Dan to prawdziwy mężczyzna. Lubię go jak żadnego innego faceta na tym świecie, bo ma wielkie serce i zawsze staje do walki. Zawsze jestem bardzo rozemocjonowany, gdy patrzę na niego, on jest bardzo dobry" - powiedział Rutten, ujawniając swoją sympatię i trudno się temu dziwić, patrząc na niektóre walki Hendersona.
Bas dodaje też: "Dlatego chcę zobaczyć go jak wygrywa, uważam, że ma szansę, bo wiem, że jeśli trafi swój " H-Bomb", to będzie to jak powiedzenie "Dobranoc". Z tym także trudno się nie zgodzić gdy wspomina się walkę z Bispingiem. Jednak tamte pojedynki toczone były w wadze średniej a w półciężkiej nie zawsze już szło tak łatwo. Ostatni pojedynek pokazał, iż Mauricio "Shogun" Rua trafiany kilka razy, nie chciał oglądać "dobranocki" a bardziej przypominał "wańskę-wstańkę" i to Dan miał problemy w końcówce walki. Czy tak będzie z Machidą?
"Będę mocno krytykowany teraz za co powiem. Machida nie posiada dużego arsenału. Jednak to co robi, robi bardzo dobrze. Utrzymuje doskonały dystans, jest bardzo dokładny, ale jego ataki są zawsze takie same. To są krzyżowe uderzenia, czy kopnięcie i krzyżowy cios. Kiedy naciśniesz na niego to porusza się w tym samym kierunku. Więc jeśli Dan weźmie to pod uwagę i będzie wywierał presję na niego, może go trafić swoimi rękami i zatrzymać" - podsumował Rutten, taktykę walki Hendersona przeciwka Machidzie. Czy tak będzie? To fani i czytelnicy naocznie stwierdzą 23-go lutego, a więc już nie długo.
"Dan to prawdziwy mężczyzna. Lubię go jak żadnego innego faceta na tym świecie, bo ma wielkie serce i zawsze staje do walki. Zawsze jestem bardzo rozemocjonowany, gdy patrzę na niego, on jest bardzo dobry" - powiedział Rutten, ujawniając swoją sympatię i trudno się temu dziwić, patrząc na niektóre walki Hendersona.
Bas dodaje też: "Dlatego chcę zobaczyć go jak wygrywa, uważam, że ma szansę, bo wiem, że jeśli trafi swój " H-Bomb", to będzie to jak powiedzenie "Dobranoc". Z tym także trudno się nie zgodzić gdy wspomina się walkę z Bispingiem. Jednak tamte pojedynki toczone były w wadze średniej a w półciężkiej nie zawsze już szło tak łatwo. Ostatni pojedynek pokazał, iż Mauricio "Shogun" Rua trafiany kilka razy, nie chciał oglądać "dobranocki" a bardziej przypominał "wańskę-wstańkę" i to Dan miał problemy w końcówce walki. Czy tak będzie z Machidą?
"Będę mocno krytykowany teraz za co powiem. Machida nie posiada dużego arsenału. Jednak to co robi, robi bardzo dobrze. Utrzymuje doskonały dystans, jest bardzo dokładny, ale jego ataki są zawsze takie same. To są krzyżowe uderzenia, czy kopnięcie i krzyżowy cios. Kiedy naciśniesz na niego to porusza się w tym samym kierunku. Więc jeśli Dan weźmie to pod uwagę i będzie wywierał presję na niego, może go trafić swoimi rękami i zatrzymać" - podsumował Rutten, taktykę walki Hendersona przeciwka Machidzie. Czy tak będzie? To fani i czytelnicy naocznie stwierdzą 23-go lutego, a więc już nie długo.