Junior Dos Santos o rozwodzie z żoną - nasz związek jest niezniszczalny!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 08, luty 2013
Głos zabrał były mistrz wagi ciężkiej UFC Junior Dos Santos, który w obliczu plotek związanych z jego rozstaniem z jego żoną Vilsaną Piccozi, postanowił wyjaśnić okoliczności i sytuację obojga byłych już małżonków. Zdaniem części prasy był to jeden z powodów jego klęski i straty tytułu na UFC 155 z Cainem Velasquezem, ale Brazylijczyk zwany "Cigano" nic takiego nie powiedział, choć żona leży mu nadal na sercu i to jest chwalebne. Ona sama wydaje się stąpać po ziemii nawet dużo twardziej niż były mistrz.
"To jest kłamstwo, gdybym powiedział, że jednym z moich celów na 2013 rok jest zejście się z Vilsaną" - napisał Junior na ich oficjalnej stronie. "Nasz związek jest niezniszczalny, jest najważniejszą osobą w moim życiu, ale po prostu nie jestem już jej mężem" - wyjaśnił brazylijski fighter.
"Zdecydowanie chcę położyć kres plotkom o naszych relacjach i naszym małżeństwstwie. Byliśmy małżeństwem 10 lat. Po 10 latach, wiele par zaczyna żyć w kłótni i wrogości. Ale nie my. Żyjemy w przyjaźni, w dobrej komitywie bez kłótni, zawsze mieliśmy do siebie zaufanie, szacunek, a przede wszystkim, prawdziwą miłość" - napisał ze wzruszeniem Junior.
Sama była małżonka także zabrała głos i jak to twarda kobieta powiedziała: "Życzymy sobie tylko dobrze. Tak zawsze było i zawsze będzie. Wspólnie podjęliśmy decyzję, aby nie kontynuować naszego małżeństwa. Małżeństwo - to pewien etap życia, a teraz jesteśmy na innym etapie. Dziś i tak w pełni odpowiadam za kierowanie jego karierąto.. to nie ulega zmianie, nadal będę dbać o to, aby wspierać jego karierę... Zawsze będziemy przyjaciółmi".
"To jest kłamstwo, gdybym powiedział, że jednym z moich celów na 2013 rok jest zejście się z Vilsaną" - napisał Junior na ich oficjalnej stronie. "Nasz związek jest niezniszczalny, jest najważniejszą osobą w moim życiu, ale po prostu nie jestem już jej mężem" - wyjaśnił brazylijski fighter.
"Zdecydowanie chcę położyć kres plotkom o naszych relacjach i naszym małżeństwstwie. Byliśmy małżeństwem 10 lat. Po 10 latach, wiele par zaczyna żyć w kłótni i wrogości. Ale nie my. Żyjemy w przyjaźni, w dobrej komitywie bez kłótni, zawsze mieliśmy do siebie zaufanie, szacunek, a przede wszystkim, prawdziwą miłość" - napisał ze wzruszeniem Junior.
Sama była małżonka także zabrała głos i jak to twarda kobieta powiedziała: "Życzymy sobie tylko dobrze. Tak zawsze było i zawsze będzie. Wspólnie podjęliśmy decyzję, aby nie kontynuować naszego małżeństwa. Małżeństwo - to pewien etap życia, a teraz jesteśmy na innym etapie. Dziś i tak w pełni odpowiadam za kierowanie jego karierąto.. to nie ulega zmianie, nadal będę dbać o to, aby wspierać jego karierę... Zawsze będziemy przyjaciółmi".