Skandal w japońskim Judo!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 07, luty 2013
W dniu 31-go stycznia japoński trener kadry narodowej w Judo, Ryuji Sonoda złożył dymisję ze swojej funkcji podczas konferencji prasowej w stolicy kraju, Tokio. Dymisja jest pokłosiem skandalu związanego z nieludzkimi metodami jakie stosował podczas treningów i poza nimi. Sprawa wyszła na jaw kiedy część zawodniczek zbuntowała się i ujawniła, iż 15 z nich było poddawanych psychicznym i fizycznym torturom. Ujawniły one, iż maltretowano je bambusowymi mieczami, bito po twarzy, oraz znęcano się na inne sposoby.
Nawet w nawykłym do dość ostrych metod treningowych i ogromnej dyscypliny, środowisku sportów walki w Japonii wywołało to konsternację. Przywołało też wspomnienia tzw. shigoki czyli dzikich treningów w latach 60 i 70 tych ubiegłego stulecia, gdy zdarzały się wypadki śmiertelne. Japońska opinia publiczna jest wstrząśnięta a minister edukacji Japonii (Judo jest często trenowane w szkołach) Hakubun Shimomura, zabrał głos w tej sprawie. "Incydent jest najpoważniejszym kryzysem w historii sportu w Japonii. Nie powinniśmy uciekać od faktów i powinniśmy przejrzeć nie tylko Judo, ale wszystkie rodzajów sportów, aby zobaczyć, czy są one wolne od przemocy, stosowanej w imię osiągnięcia sportowej doskonałości. To jest czas, gdy Japonia może pokazać zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz kraju, że porzuciła wszelką przemoc w sporcie" - powiedział na konferencji dziennikarzom wstrząśnięty minister Shimomura.
Skandal i wywołany nim kryzys będzie miał poważne reperkusje dla całego japońskiego Związku Judo (All Japan Judo Federation), bowiem do dymisji poda się szef szkolenia Kazuo Yoshimura, który kajał się i przepraszał za to co działo się pod jego nadzorem. Wyznaczono już tymczasowego szefa reprezentacji kobiet Masaru Tanbe, który zapowiedział uspokojenie sytuacji i udał się z kadrą do Europy. Władze Komitetu Olimpijskiego Japonii, jednak stoją na stanowisku, iż skandal nie wpłynie na wizerunek japońskiego sportu na arenie międzynarodowej.
Nawet w nawykłym do dość ostrych metod treningowych i ogromnej dyscypliny, środowisku sportów walki w Japonii wywołało to konsternację. Przywołało też wspomnienia tzw. shigoki czyli dzikich treningów w latach 60 i 70 tych ubiegłego stulecia, gdy zdarzały się wypadki śmiertelne. Japońska opinia publiczna jest wstrząśnięta a minister edukacji Japonii (Judo jest często trenowane w szkołach) Hakubun Shimomura, zabrał głos w tej sprawie. "Incydent jest najpoważniejszym kryzysem w historii sportu w Japonii. Nie powinniśmy uciekać od faktów i powinniśmy przejrzeć nie tylko Judo, ale wszystkie rodzajów sportów, aby zobaczyć, czy są one wolne od przemocy, stosowanej w imię osiągnięcia sportowej doskonałości. To jest czas, gdy Japonia może pokazać zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz kraju, że porzuciła wszelką przemoc w sporcie" - powiedział na konferencji dziennikarzom wstrząśnięty minister Shimomura.
Skandal i wywołany nim kryzys będzie miał poważne reperkusje dla całego japońskiego Związku Judo (All Japan Judo Federation), bowiem do dymisji poda się szef szkolenia Kazuo Yoshimura, który kajał się i przepraszał za to co działo się pod jego nadzorem. Wyznaczono już tymczasowego szefa reprezentacji kobiet Masaru Tanbe, który zapowiedział uspokojenie sytuacji i udał się z kadrą do Europy. Władze Komitetu Olimpijskiego Japonii, jednak stoją na stanowisku, iż skandal nie wpłynie na wizerunek japońskiego sportu na arenie międzynarodowej.