UFC on FOX4: Rayan Bader nie obawia się Machidy!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 01, sierpnia 2012
Jeden z najlepszych zawodników w wadze półciężkiej, który w UFC wygrał siedem walk i przegrał jedynie dwa pojedynki z takimi zawodnikami jak Jones i Ortiz (na zdjęciu). Ryan Bader (14-2 MMA, 7-2 UFC), bo o nim mowa, będzie jednym z bohaterów sobotniej gali UFC on FOX 4. Na gali odbywającej się w Los Angeles zmierzy się z byłym mistrzem UFC, Lyoto Machidą (17-3 MMA, 9-3 UFC).
O walce z Brazylijczykiem wypowiedział się w następujący sposób: "Jestem niezmiernie podekscytowany tą walką. Jest ona dla mnie przepustką do walki o tytuł. Wygrana z Machidą sprawi, że zrobię milowy krok w stronę mistrzostwa w wadze półciężkiej''.
Zapytany o ,,main event'' na gali UFC 151 odpowiedział tak: "Obaj są świetnymi zawodnikami. Jestem coraz bliżej spotkania z którymś z Nich. Walczyłem z Jonesem i wiem już na co powinienem zwrócić uwagę w ewentualnym rewanżu. Na ten moment myślę, że Jones jest faworytem, ale nie skreślałbym Dana Hendersona''.
Padło też pytanie o jego taktykę na walkę z Lyoto Machidą. Czy będzie starał się obalać słynącego z bardzo dobrej stójki ,,Dragona''?. "Oczywiście obalenia na pewno się pojawią. Muszę sprawić, aby Machida nie poczuł się pewnie i komfortowo. Szczerze mówiąc nie wzbudza on już takiej trwogi jak parę lat temu, kiedy dzierżył pas mistrzowski'' - odpowiedział Amerykanin.
Jednego możemy być pewni. Obaj zawodnicy będą chcieli wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i pokazać, że to właśnie im należy się ''title shot''. Bader nie był jeszcze mistrzem UFC a na dziś droga do tego prowadzi poprzez "skalp Dragona", który nie płoży się sam na macie. Bader mimo wielkiego talentu i wygrania programu The Ultimate Fighter, nie wszedł jeszcze do najściślejszej czołówki. Musi potwierdzić wartość i siebie i programu. Kto wie czy nie uda mu się to w sobotę. Na razie obaj mają po 50% szans i obaj polegli w walce z Jonem Jonesem, ale kto mówi, że nie mogą go pokonać w rewanżu?
O walce z Brazylijczykiem wypowiedział się w następujący sposób: "Jestem niezmiernie podekscytowany tą walką. Jest ona dla mnie przepustką do walki o tytuł. Wygrana z Machidą sprawi, że zrobię milowy krok w stronę mistrzostwa w wadze półciężkiej''.
Zapytany o ,,main event'' na gali UFC 151 odpowiedział tak: "Obaj są świetnymi zawodnikami. Jestem coraz bliżej spotkania z którymś z Nich. Walczyłem z Jonesem i wiem już na co powinienem zwrócić uwagę w ewentualnym rewanżu. Na ten moment myślę, że Jones jest faworytem, ale nie skreślałbym Dana Hendersona''.
Padło też pytanie o jego taktykę na walkę z Lyoto Machidą. Czy będzie starał się obalać słynącego z bardzo dobrej stójki ,,Dragona''?. "Oczywiście obalenia na pewno się pojawią. Muszę sprawić, aby Machida nie poczuł się pewnie i komfortowo. Szczerze mówiąc nie wzbudza on już takiej trwogi jak parę lat temu, kiedy dzierżył pas mistrzowski'' - odpowiedział Amerykanin.
Jednego możemy być pewni. Obaj zawodnicy będą chcieli wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i pokazać, że to właśnie im należy się ''title shot''. Bader nie był jeszcze mistrzem UFC a na dziś droga do tego prowadzi poprzez "skalp Dragona", który nie płoży się sam na macie. Bader mimo wielkiego talentu i wygrania programu The Ultimate Fighter, nie wszedł jeszcze do najściślejszej czołówki. Musi potwierdzić wartość i siebie i programu. Kto wie czy nie uda mu się to w sobotę. Na razie obaj mają po 50% szans i obaj polegli w walce z Jonem Jonesem, ale kto mówi, że nie mogą go pokonać w rewanżu?