Vadim Finkelstein o M-1 Global, UFC, Bellator FC i powrocie Fiodora Emelianenko!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 04, luty 2013
Prezes największej europejskiej organizacji MMA jaką jest rozsyjska M-1 Global, Wadim Finkelstein w najnowszym dość sensacyjnym wywiadzie dla rosyjskigo portalu championat.ru, poruszył kilka istotnych kwestii dotyczących podmiotu, którym zarządza i nadchodzącego turnieju wagi ciężkiej M-1 Global Grand Prix 2013, rozmów z organizacją UFC na temat Fiodora Emelianenko i jego ewentualnego powrotu. Nie obyło się także bez krytycznych uwag na temat słynnej organizacji Bellator FC, która wyciąga z rozwijającego się rosyjskiego rynku najlepszych zawodników.
Pierwszą istną sprawą jest nadchodzący turniej, który ma być wielki hitem i tu Finkelstein poinformował, iż złożono propozycję występu jednemu z czołowych rosyjskich zawodników. Jest nim Siergiej Charitonow, ale zawodnik jeszcze nie odpowiedział jeszcze na zaproszenie. Prezes M-1 Global kategorycznie wykluczył udział w nim Aleksandra Emelianenko, który "idzie własną drogą" - jak określił to enigmatycznie.
Rewolucyjną zmianą dotyczącą turnieju wagi ciężkiej, który rusza 9 kwietnia, będzie nowa koncepcja ringu! Ma on mieć unikalny wygląd i będzie to opatentowana wersja z długimi na osiem metrów linami. Ma to pomóc fighterom w walce i pozwoli na nieprzerywanie pojedynków, gdy irytująco walki były przenoszone na środek ringu.
Podczas wywiadu Finkelstein ujawnił szczegóły dawnych rozmów z organizacją UFC, gdzie od razu zaprzeczył, że toczyły się one w obecności Dany White'a. Były one prowadzone wyłącznie z Lorenzo Ferttitą, właścicielem organizacji. Nie ujawinił jednak, co było kluczową sprawą, iż nie doszło do występu Emelianenko w UFC. Prezes zaznaczył, że chciał walki z Brockiem Lesnarem i nadal chce o ile Fiodor zdecydowałby się na powrót. Opcja walki z Randy'm Couture nie wchodzi w grę z powodu wieku byłego mistrza UFC. Także Cain Velasquez nie jest brany pod uwagę ponieważ jest to "nowa generacja MMA" i z tego względu nie jest interesująca dla rosyjskiego mistrza.
Finkelsten dość ciepło wyraził się o UFC, ale o jej koncepcji gal w Rosji nie do końca. Zaznaczył, że chciałby współpracować na terenie Rosji z UFC o ile organizacja chciałaby skorzystać z jego pośrednictwa. W przeciwnym wypadku będzie starał się blokować jej działania i wydaje się, że w tej materii ma sporo argumentów włącznie z tym, że UFC przeprowadzi maksymalnie jedną galę w roku w tym kraju i na tym się skończy. Prezes zdaje też sobie sprawę jak trudną postacią jest Dana White i może to być poważna przeszkoda w relacjach. To jednak sprawa do negocjacji jak i cała koncepcja współpracy.
W wywiadzie oberwało się z kolei organizacji Bellator FC, która zawarła umowę ze stacją Rassija-2 i teraz szeroko korzysta z rosyjskich zawodników. Odbywa się to też koszteem rządzącej do niedawna rosyjskim MMA, M-1 Global. Wielu zawodników poczuło wiatr w żagle a kilku promotorów z konkurencji wspiera Bellatora w Rosji. Finkelstein stwierdził, iż amerykański numer dwa w USA korzysta "z odpadów po UFC" a warunki jakie proponuje swoim fighterom są identyczne lub zbliżone do BFC. Największe pretensje prezesa dotyczyły podebrania Wasilewskiego na którym M-1 Global budowało swój team a także Zajaca i Wołkowa.
Pierwszą istną sprawą jest nadchodzący turniej, który ma być wielki hitem i tu Finkelstein poinformował, iż złożono propozycję występu jednemu z czołowych rosyjskich zawodników. Jest nim Siergiej Charitonow, ale zawodnik jeszcze nie odpowiedział jeszcze na zaproszenie. Prezes M-1 Global kategorycznie wykluczył udział w nim Aleksandra Emelianenko, który "idzie własną drogą" - jak określił to enigmatycznie.
Rewolucyjną zmianą dotyczącą turnieju wagi ciężkiej, który rusza 9 kwietnia, będzie nowa koncepcja ringu! Ma on mieć unikalny wygląd i będzie to opatentowana wersja z długimi na osiem metrów linami. Ma to pomóc fighterom w walce i pozwoli na nieprzerywanie pojedynków, gdy irytująco walki były przenoszone na środek ringu.
Podczas wywiadu Finkelstein ujawnił szczegóły dawnych rozmów z organizacją UFC, gdzie od razu zaprzeczył, że toczyły się one w obecności Dany White'a. Były one prowadzone wyłącznie z Lorenzo Ferttitą, właścicielem organizacji. Nie ujawinił jednak, co było kluczową sprawą, iż nie doszło do występu Emelianenko w UFC. Prezes zaznaczył, że chciał walki z Brockiem Lesnarem i nadal chce o ile Fiodor zdecydowałby się na powrót. Opcja walki z Randy'm Couture nie wchodzi w grę z powodu wieku byłego mistrza UFC. Także Cain Velasquez nie jest brany pod uwagę ponieważ jest to "nowa generacja MMA" i z tego względu nie jest interesująca dla rosyjskiego mistrza.
Finkelsten dość ciepło wyraził się o UFC, ale o jej koncepcji gal w Rosji nie do końca. Zaznaczył, że chciałby współpracować na terenie Rosji z UFC o ile organizacja chciałaby skorzystać z jego pośrednictwa. W przeciwnym wypadku będzie starał się blokować jej działania i wydaje się, że w tej materii ma sporo argumentów włącznie z tym, że UFC przeprowadzi maksymalnie jedną galę w roku w tym kraju i na tym się skończy. Prezes zdaje też sobie sprawę jak trudną postacią jest Dana White i może to być poważna przeszkoda w relacjach. To jednak sprawa do negocjacji jak i cała koncepcja współpracy.
W wywiadzie oberwało się z kolei organizacji Bellator FC, która zawarła umowę ze stacją Rassija-2 i teraz szeroko korzysta z rosyjskich zawodników. Odbywa się to też koszteem rządzącej do niedawna rosyjskim MMA, M-1 Global. Wielu zawodników poczuło wiatr w żagle a kilku promotorów z konkurencji wspiera Bellatora w Rosji. Finkelstein stwierdził, iż amerykański numer dwa w USA korzysta "z odpadów po UFC" a warunki jakie proponuje swoim fighterom są identyczne lub zbliżone do BFC. Największe pretensje prezesa dotyczyły podebrania Wasilewskiego na którym M-1 Global budowało swój team a także Zajaca i Wołkowa.