free templates joomla

Robert Talarek zapowiada KO: „Muszę ustrzelić Staniocha w rewanżu!”

Babilon Boxing Show Muszę szukać silnych ciosów i ustrzelić Łukasza Staniocha. To mój plan na rewanż – mówi górnik Robert Talarek przed piątkową walką w Nowym Dworze Mazowieckim na gali Babilon Boxing Show & K1. Transmisja na kanałach grupy Polsat. Ostatnie bilety dostępne w serwisie Eventim.

Zdaję sobie sprawę, że mój rywal będzie trochę szybszy, że może mnie lekko wyprzedzać, więc na punkty mógłbym przegrać. Ale wciąż to ja mam mocne uderzenie i zrobię z niego użytek – zapowiada Robert Talarek, który w czerwcu skończy 40 lat i jest jednym z najbardziej doświadczonych polskich pięściarzy, jeśli chodzi o czołówkę zawodowców.

Niecałe 3 miesiące temu najmocniej bijący polski górnik był bliski sprawienia dużej niespodzianki na gali w Dubaju, gdzie walczył z Kameruńczykiem Stephane Fondjo (10-1, 8 KO).

Ring rozstawiono na jednym z tarasów hotelu Hilton Dubai Palm Jumeira. Piękna sceneria, cieplutko, a przypomnę, że to była końcówka listopada. Już na rozgrzewce poczułem, że słońce dość mocno grzeje, ale do mojego pojedynku doszło już po zachodzie i nie było źle. W 3. rundzie trafiłem centralnie na szczękę i Fondjo był pierwszy raz liczony, a po chwili ponownie. Zabrakło mi czasu, po trzecim nokdaunie już by się nie pozbierał. Strasznie pływał, schodząc na przerwę. Ale później niestety wrócił do gry, ja byłem liczony w 5. rundzie i przegrałem na punkty – opowiada Robert Talarek.

Dobry występ górnika z kopalni węgla kamiennego Bielszowice w Rudzie Śląskiej nie pozostał niezauważony. Tomasz Babiloński zaproponował rewanż z Łukaszem Staniochem, który dobrze sobie radzi na profesjonalnych ringach, a przy okazji jest także mistrzem Polski w boksie olimpijskim.

Trochę się wahałem z jednego powodu, pierwotnie gala miała się odbyć nieco wcześniej, czyli w terminie, w którym już miałem zaklepane sprawy osobiste. Na szczęście nowa data 24 lutego mi odpowiada i mogłem skoncentrować się na rewanżu – przyznaje Robert Talarek.

Pierwsza walka miała miejsce w maju 2021 roku, a stawką był pas WBC Francophone (Frankofoński). Wtedy na punkty zwyciężył Łukasz Stanioch. – W trakcie przygotowań nabawiłem się kontuzji barku, siłą rzeczy musiałem przystopować treningi, a potem w trakcie pojedynku, w dalszej jego fazie, zabrakło mi gazu. To była zasłużona wygrana Łukasza, nic nie mam do końcowego werdyktu – mówi podopieczny trenera Irosława Butowicza.

Piątkowy rewanż na gali Tomasza Babilońskiego będzie jednocześnie jubileuszem 10-lecia Roberta Talarka w boksie zawodowym.

Mogłem osiągnąć więcej, ale nie wszystko szło po mojej myśli. Dziś jestem zdania, że osiągnąłem zbyt mało. Życie jednak weryfikuje plany, marzenia. Uważam, że potencjał miałem na dużo lepszą karierę. A z drugiej strony jeszcze jej nie kończę, czekam na ciekawe oferty, choć czasem odczuwam bardziej niż kiedyś nawet drobniejsze urazy – dodaje zawodnik.

Robert Talarek (27-16-3, 18 KO) większość swoich walk stoczył na zagranicznych galach. Już na samym początku kariery – w trzecim zawodowym występie – jego rywalem był Kamil Szeremeta, późniejszy mistrz Europy i pretendent do tytułu mistrza świata IBF.

Kamil też był na początku zawodowej kariery i nie była to jakaś superciężka walka. Taki pojedynek na remis, choć jemu przyznano zwycięstwo. Z wygranych pojedynków dużą satysfakcję miałem po pokonaniu Franka Haroche. Dobrze, że skończyło się w 7. rundzie, bo dałem z siebie wszystko i się wystrzelałem. Nie miałbym sił na dalszą rywalizację. Z kolei trudne, przegrane boje toczyłem m.in. z Liamem Smithem czy Johnem Ryderem – wspomina Robert Talarek.

W piątek na gali Babilon Boxing Show & K1 w Nowym Dworze Mazowieckim kibice obejrzą także historyczną walkę o pas mistrzowski federacji Babilon na zasadach K-1. W wadze piórkowej zmierzą się Jan „Iron” Lodzik (16-3) i Michał “Matrix” Królik (44-8).

Źródło: Informacja prasowa Babilon Promotion