free templates joomla

KSW 53 Reborn: Gamrot niszczy Parke'a! Wyniki & Podsumowanie

KSW 53Największa polska organizacja MMA udanie powróciła w sobotni wieczór 11-go lipca, galą KSW 53 po trudnym okresie obwarowań koronawirusowych i falstarcie w marcu, kiedy nie udało się przeprowadzić eventu planowanego na kilkanaście tysięcy widzów w łódzkiej Atlas Arenie. Wersja studyjna w ATM Studio w Warszawie okazała się bardzo ciekawym wydarzeniem, od strony sportowej. Głównie w wykonaniu zawodników wagi lekkiej, której zawodnicy wypełniki połowę fightcardu a Mateusz Gamrot (16-0 MMA, 13-0 KSW) i Irlandczyk Norman "Stormin" Parke (28-7-1 MMA, 4-2 KSW) stoczyli walkę wieczoru.

29-letni Polak wygrał go zdecydowanie deklasując w stójce zawodnika z Irlandii Północnej a pojedynek przerwano w trzeciej minucie trzeciego starcia. Twarz Parke'a wyglądała jak po bombardowaniu. Walkę przegrał w swojej koronnej stójce. Polakowi została jedna walka do stoczenia z kontraktu w KSW i chce zawitać do UFC.

Ma ku temu wszelkie papiery, co potwierdził walcząc z cięższym o ponad 2 kg rywalem, który nie zrobił wagi w piątek i ma nieskazitelny rekord kariery. Ma też jeden pojedynek (z trzech z Irlandczykiem - przyp. red.), zakończony wynikiem No Contest. Rywalizacja jest rozstrzygnięta. Norman w średniej formie był łatwym łupem nawet dla "Gamera". Nie powtórzyła się sytuacja z pierwszej i drugiej walki.

Drugie emocjonalne starcie to walka klubowego kolegi i przyjaciela Gamrota z Czerwonego Smoka Borysa Mańkowskiego (21-8-1) z Marcinem Wrzoskiem (14-7) z łódzkiego Shark Top Team. "Diabeł Tasmański" z Poznania przegrał walkę Normanem Parke wcześniej, ale odbudował się zwycięstwem nad Vaso Bakocevicem. Weteran The Ultimate Fightera, ktakże przegrał nieznacznie z Parke i to pokazuje jak wiele spraw kręci się wokół osoby "Stormina". Pojedynek obu był nakręcany rzekomym konfliktem, ale teraz konflikt będzie bardziej wiarygodny, bo "Zombi" uważa, że go nie przegrał. Werdykt był jednogłośny i nie do końca oddawał obraz tego jak "ciasna" była ta walka. Nikogo w niej nie skrzywdzono a sędziowie musieli się za kimś opowiedzieć. Rewanż byłby gratką dla kibiców.

Pieć lat trzeba było czekać na powrót Tomasza Drwala (22-5-1). Pierwszy Polak w organizacji UFC bazując na ogromnym doświadczeniu pokonał Łukasza Bieńkowskiego (5-4) z Legionowa, obalając go drugiej rundzie i dobijając w parterze. Bieńkowski także miał sporą przerwę, która trwała 2,5 roku i niestety to także przełożyło się na poczynania w oktagonie. Wiele spekulacji w najbliższych miesiącach będzie teraz dotyczyło od dawna oczekiwanego pojedynku legend: Mameda Khalidova i właśnie Drwala. Wszystko zależy od decyzji władz KSW i obu zawodników.

O swoją przyszłość nie musi się martwić Andrzej Grzebyk (17-3), który w świetnym stylu pokonał silnego Tomasza Jakubca (10-3) przez techniczny nokaut w drugiej rundzie. To był pojedynek podwójnego mistrza FEN i mistrza Armia Fight Night. To także jedna z najbardziej emocjonujacych walk podczas sobotniego wydarzenia. Przed Grzebykiem otworzyły się wszystkie drzwi w tym momencie, włącznie z szansą walki o pas z mistrzem Roberto Soldicem.

Zaskoczeniam nie były wygrane Romana Szymańskiego (13-5) nad Filipem Pejicem (14-4-2) i weterana Artura Sowińskiegop (21-11, 2NC) nad Gracjanem Szadzińskim (8-4), ale styl w jakim obaj to zrobili. Jeśli ktoś liczył, że Szymański łatwo się upora z Chorwatem z przeszłością w UFC to się przeliczył. To był ciężki bój dla byłego mistrza FEN. Odwrotnie z kolei miał "Kornik". Były mistrz KSW, wbrew opiniom wdał się w walkę w stojce i serią kolan trafił oszołomionego Szadzińskiego i dobił go w parterze. Może przerwanie było nieco za wczesne, ale Szadziński był w beznadziejnej sytuacji i przy doświadczeniu rywala trudno było przypuszczać by wyszedł z tego położenia w pozycji horyzontalnej.

Dwa nokauty w pierwszych walkach były powtórką tego co działo się na poprzedniej edycji. Michał Pietrzak (9-4 MMA, 1-1 KSW) dosłownie zgasił nadzieję Kamila Szymuszowskiego (17-7) w niecałą minutę trafiając idealnie akcją podwójny lewy - prawy. Łodzianin ciężko zwalił się na matę bez przytomności. Pietrzak walczył w catchweight do 80 kg już po raz drugi. Wcześniej z mistrzem Roberto Soldicem ugrywając rundę. Po tej walce zasłużył na rewanż lub dobrą ofertę, bo wówczas wziął walkę w ostatniej chwili.

Talentem błysnął Sebastian Przybysz (7-2 MMA, 4-1 KSW), który efektownie pokonał Jakuba Wikłacza (10-3-1 MMA, 0-1 KSW) przez TKO w trzeciej rundzie. To był udany rewanż podopiecznego Grzegorza Jakubowskiego po trzech latach i czwarta wygrana w KSW. Jedynej porażki zaznał z rąk mistrza wagi koguciej Antuna Racica. Skoro rewanże idą mu tak dobrze, to może warto pokusić się o ponowny bój utalentowanego Gdynianina z Chorwatem?

Komplet wyników:

Main event
70,3 kg: Mateusz Gamrot (Czerwony Smok Poznań) pokonał Normana Parke'a (Next Generation I.M.M.A) przez TKO (zatrzymanie lekarza) w 3 rundzie (3:02 min)

Karta główna
70,8 kg: Borys Mańkowski (Czerwony Smok Poznań) pokonał Marcina Wrzoska (Shark Top Team Łódź) przez decyzję 3-0 (29-28, 29-28, 29-28)
84,3 kg: Tomasz Drwal (Szkoła Walki Drwala Kraków) pokonał Łukasza Bieńkowskiego (Tajfun Legionowo) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (2:34 min)
77,6 kg: Andrzej Grzebyk (Legin Team Tarnów) pokonał Tomasza Jakubca (Bastion Tychy/Paco Team) przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (0:15 min)
70,3 kg: Roman Szymański (Czerwony Smok Poznań) pokonał Filipa Pejicia (American Top Team Zagreb) przez TKO w 3 rundzie (4:37 min)
70,3 kg: Artur Sowiński (Silesian Cage Club) pokonał Gracjana Szadzińskiego (Berserkers Team Stargard Szczeciński) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (2:04 min)
80,0 kg: Michał Pietrzak (Czerwony Smok Poznań) pokonał Kamila Szymuszowskiego (Shark Top Team Łódź) przez KO (prawy prosty) w 1 rundzie (0:56 min)
61,7 kg: Sebastian Przybysz (Mighty Bulls Gdynia) pokonał Jakuba Wikłacza (Arrachion Olsztyn) przez TKO (uderzenia) w 3 rundzie (1:18 min)