Klęska Oskara Piechoty w walce z Berriault na UFC Fight Night: Blaydes vs. Volkov
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 21, czerwiec 2020
Fatalnie wypadła walka ostatniej szansy polskiego zawodnika MMA wagi średniej Oskara Piechoty (11-4-1 MMA, 2-4 UFC) z Kanadyjczykiem Marckiem-Andre Barriault (12-4 MMA, 1-3 UFC) podczas sobotniej gali UFC Fight Night: Blaydes vs. Volkov, która odbyła się na obiektach UFC Apex w stolicy stanu Nevada, Las Vegas (USA).
30-letni o miesiąc starszy od rywala Polak przegrał pojedynek w drugim starciu, gdy został rozbity tzw. brudnym boksem i sędzia Chris Tognoni zatrzymał walkę na 10 sekund przed końcem rundy.
Teoretycznie do walki przystępowali z identycznego poziomu trzech porażek z rzędu w ostatnich walkach. Jasne było, że ten kto wygra zostanie w UFC a rywal wypadnie. W przypadku Polaka być może bezpowrotnie, bo odrobienie teoretycznie serii czterech czy pięciu zwycięstw może zająć minimum 2 do 3 lat. Przy założeniu oczywiście, że nie przytrafi się porażka czy kontuzja. Obyśmy się mylili w tym wypadku.
Sumując: Polak odstawał fizycznie w tym pojedynku w walce pod siatką. Nie potrafił zapanować nad rywalem w tym elemencie, prezentując tylko klasyczne przygotowanie bokserskie, które w miarę sprawdzało się w walce dystansowej, ale już w półdystansie i klinczu, traciło na znaczeniu. W jednej sytuacji parterowej, kiedy Polak miał szansę na pokazanie swoich umiejętności, odpuścił i Kanadyjczyk wstał. Skończyło się to dramatycznie w kilka chcwil po wszystkim, gdy Piechota ściągnięty za głowę na kolano, został trafiony i wypadki potoczyły się fatalnie dla niego. Pogoń Berriault za zawodnikiem z Gdyni była skuteczna i zakończyła się w parterze.
30-letni o miesiąc starszy od rywala Polak przegrał pojedynek w drugim starciu, gdy został rozbity tzw. brudnym boksem i sędzia Chris Tognoni zatrzymał walkę na 10 sekund przed końcem rundy.
Teoretycznie do walki przystępowali z identycznego poziomu trzech porażek z rzędu w ostatnich walkach. Jasne było, że ten kto wygra zostanie w UFC a rywal wypadnie. W przypadku Polaka być może bezpowrotnie, bo odrobienie teoretycznie serii czterech czy pięciu zwycięstw może zająć minimum 2 do 3 lat. Przy założeniu oczywiście, że nie przytrafi się porażka czy kontuzja. Obyśmy się mylili w tym wypadku.
Sumując: Polak odstawał fizycznie w tym pojedynku w walce pod siatką. Nie potrafił zapanować nad rywalem w tym elemencie, prezentując tylko klasyczne przygotowanie bokserskie, które w miarę sprawdzało się w walce dystansowej, ale już w półdystansie i klinczu, traciło na znaczeniu. W jednej sytuacji parterowej, kiedy Polak miał szansę na pokazanie swoich umiejętności, odpuścił i Kanadyjczyk wstał. Skończyło się to dramatycznie w kilka chcwil po wszystkim, gdy Piechota ściągnięty za głowę na kolano, został trafiony i wypadki potoczyły się fatalnie dla niego. Pogoń Berriault za zawodnikiem z Gdyni była skuteczna i zakończyła się w parterze.