Kamaru Usman vs Gilbert Burns na UFC 251 w Abu Dhabi
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 10, czerwiec 2020
Mistrz wagi półśredniej Kamaru Usman (16-1 MMA, 11-0 UFC) zmierzy się z Gilbertem Burnsem (19-3 MMA, 12-3 UFC) podczas main event gali UFC 251, zapowiedział prezes organizacji UFC Dana White podczas programu stacji ESPN o nazwie “First Take”. Gala będzie pierwszą z cyklu "Fight Island", której mityczną wyspą okazuje się być arabska Yas Island w Abu Dhabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i odbędzie się 11-go lipca br.
Obrona pasa przez Nigeryjczyka mieszkającego w USA nie jest niczym zaskakującym, ale Burns wywalczył sobie szansę deklasując niedawno byłego mistrza Tyrone Woodleya podczas czwartej z "koronawirusowych" gal UFC Fight Night w UFC APEX w Las Vegas. Jest drugim po Justinie Gaethje zawodnikiem, który w studyjnej wersji gali wywalczył sobie prawo walki o regularny pas organizacji.
Usman nie walczył jeszcze w tym trudnym roku. W grudniu pokonał Colby Covingtona na UFC 245, łamiąc serce prezydenta Donalda Trumpa i jego synów, którzy są zagorzałymi fanami zawodnika z Oregonu. Ze wzajemnością zresztą. Będzie to druga obrona pasa zdobytego w walce z Tyronem Woodleyem, którego teraz 30-go maja pokonał Burns.
Obrona pasa przez Nigeryjczyka mieszkającego w USA nie jest niczym zaskakującym, ale Burns wywalczył sobie szansę deklasując niedawno byłego mistrza Tyrone Woodleya podczas czwartej z "koronawirusowych" gal UFC Fight Night w UFC APEX w Las Vegas. Jest drugim po Justinie Gaethje zawodnikiem, który w studyjnej wersji gali wywalczył sobie prawo walki o regularny pas organizacji.
Usman nie walczył jeszcze w tym trudnym roku. W grudniu pokonał Colby Covingtona na UFC 245, łamiąc serce prezydenta Donalda Trumpa i jego synów, którzy są zagorzałymi fanami zawodnika z Oregonu. Ze wzajemnością zresztą. Będzie to druga obrona pasa zdobytego w walce z Tyronem Woodleyem, którego teraz 30-go maja pokonał Burns.
Lista potencjalnych rywali była bardzo długa, a najpewniejszy kandydat - Jorge Masvidal wdał się w przepychanki z UFC w temacie wiadomym czyli finansowym. Przez moment wydawało się, że dojdzie do walki z Conorem McGregorem, ale okazało się, że "czarnym koniem" wyścigu okazał się "Durinho" Burns.