Michał Kita i Jacek Czajczyński gwiazdami Fighters Arena 6 w Częstochowie!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 11, styczeń 2013
Jeden z najlepszych polskich zawodników MMA 32 letni Michał "Masakra" Kita (13-6), będzie uczestnikiem walki wieczoru podczas gali Fighters Arena 6. Impreza będzie mieć miejsce w dniu 2-go marca w Częstochowie. Poza weteranem Bellatora, częstochowskiej publiczności zaprezentuje się także miejscowy zawodnik i także jeden z wyróżniających się fighterów wagi ciężkiej Jacek Czajczyński (5-5).
Kita walczył już na dwóch edycjach gali Fighters Arena. Na FAŁ 2 po przygodzie z Bellatorem, uległ silnemu Konstantinowi Gluhovowi z Łotwy a następnie na kolejnej odsłonie pokonał Amerykanina Damiona Martindale. Zawodnik pochodzący ze Śląska ma ogromne doświadczenie na arenie międzynarodowej, bo właśnie tak dość mało typowo zaczynał przygodę z MMA, wcześniej trenując zapasy. Kita pobierał nauki w Holandii u słynnego Berta Kopsa. Zawodową karierę zaczął od Anglii a potem Holandii, gdzie walczył m.in. z Gilbertem Yvelem. Wówczas "Hurricane" był w szczycie kariery a Polak miał raptem kilka pojedynków na koncie, ale był bliski zwycięstwa w pierwszej rundzie. Niestety uległ w drugiej tak doświadczonemu rywalowi. Dziś raczej byłoby odwrotnie, bo Kita odnotował trzy zwycięstwa z rzędu a jeśli przegrywał to tylko z dobrymi rywalami europejskiej czołówki. Yvel jest cieniem dawnej sławy w odniesieniu do wagi ciężkiej o czym przekonał fanów przegrywając wszystkie walki w UFC.
Na razie nie wiadomo nic o rywalu Polaka, aczkolwiek z naszych informacji wynika, iż dogrywany jest kontrakt z klasowym rywalem z Brazylii lub Europy. Polak chciał rewanżu z Gluhovem, ale sztab Łotysza nie kwapi się do podjęcia rewanżu z uwagi głównie na słabszą dyspozycję zawodnika, który przegrał ostatnio z Kudinem, Aleksandrem Emelianenko i rewanż z Peterem Grahamem z Australii. Dodatkowo na dyspozycję i depresję nałożyła się przegrana w bokserskim turnieju Biggers Better. Stąd na ten rewanż nie ma szans na gali w Częstochowie. Na pewno widzowie nie będą rozczarowani walką Michała, bo każdy kto widział go w akcji wie, że daje dobre pojedynki i dodatkowo często ćwiczy w miejscowym Wydra Gym.
W przypadku Czajczyńskiego, to raczej pewne, że jego bój poprzedzi walkę wieczoru. Jacek jest szalenie ambitnym zawodnikiem co udowodnił walcząc na dwóch galach Fighters Arena i odnosząc zwycięstwa. Obecnie trwają negocjacje z ewentualnymi przeciwnikami a on sam będzie magnesem dla miejscowych kibiców. O rywalach dla obu zawodników poinformujemy naszych czytelników.
Kita walczył już na dwóch edycjach gali Fighters Arena. Na FAŁ 2 po przygodzie z Bellatorem, uległ silnemu Konstantinowi Gluhovowi z Łotwy a następnie na kolejnej odsłonie pokonał Amerykanina Damiona Martindale. Zawodnik pochodzący ze Śląska ma ogromne doświadczenie na arenie międzynarodowej, bo właśnie tak dość mało typowo zaczynał przygodę z MMA, wcześniej trenując zapasy. Kita pobierał nauki w Holandii u słynnego Berta Kopsa. Zawodową karierę zaczął od Anglii a potem Holandii, gdzie walczył m.in. z Gilbertem Yvelem. Wówczas "Hurricane" był w szczycie kariery a Polak miał raptem kilka pojedynków na koncie, ale był bliski zwycięstwa w pierwszej rundzie. Niestety uległ w drugiej tak doświadczonemu rywalowi. Dziś raczej byłoby odwrotnie, bo Kita odnotował trzy zwycięstwa z rzędu a jeśli przegrywał to tylko z dobrymi rywalami europejskiej czołówki. Yvel jest cieniem dawnej sławy w odniesieniu do wagi ciężkiej o czym przekonał fanów przegrywając wszystkie walki w UFC.
Na razie nie wiadomo nic o rywalu Polaka, aczkolwiek z naszych informacji wynika, iż dogrywany jest kontrakt z klasowym rywalem z Brazylii lub Europy. Polak chciał rewanżu z Gluhovem, ale sztab Łotysza nie kwapi się do podjęcia rewanżu z uwagi głównie na słabszą dyspozycję zawodnika, który przegrał ostatnio z Kudinem, Aleksandrem Emelianenko i rewanż z Peterem Grahamem z Australii. Dodatkowo na dyspozycję i depresję nałożyła się przegrana w bokserskim turnieju Biggers Better. Stąd na ten rewanż nie ma szans na gali w Częstochowie. Na pewno widzowie nie będą rozczarowani walką Michała, bo każdy kto widział go w akcji wie, że daje dobre pojedynki i dodatkowo często ćwiczy w miejscowym Wydra Gym.
W przypadku Czajczyńskiego, to raczej pewne, że jego bój poprzedzi walkę wieczoru. Jacek jest szalenie ambitnym zawodnikiem co udowodnił walcząc na dwóch galach Fighters Arena i odnosząc zwycięstwa. Obecnie trwają negocjacje z ewentualnymi przeciwnikami a on sam będzie magnesem dla miejscowych kibiców. O rywalach dla obu zawodników poinformujemy naszych czytelników.