Mistrz UFC Jon Jones nie chce rewanżu z Reyesem i woli Błachowicza
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 20, kwiecień 2020
Ewidentnie walki z Janem Błachowiczem (26-8 MMA, 9-5 UFC) chce amerykański mistrz wagi półciężkiej Jon Jones (26-1 MMA, 20-1 UFC), który opublikował w sieciach społecznościowych odpowiedź, na swoujego ostatniego rywala zarzuty Dominicka Reyesa (12-1 MMA, 6-1 UFC). Przy okazji dominator półciężkiej dywizji wspomniał, iż chciałby teraz walki z Błachowiczem zajmującym czwartą pozycję w rankingu UFC. Na razie jednak akcje mistrza stoją nisko.
Powodem jest afera z policją, która w Albuquerque nakryła Jonesa w aucie w stanie wskazującym na spożywanie alkoholu. Tym nie mniej Amerykanin chce Błachowicza. Co prawda "Bones" nie napisał nazwiska polskigo fightera wprost, ale wskazał wyraźnie o kogo chodzi. Dla Polaka to druga tak wyraźnie propozycja odniesiona wprost przez Jonesa, po tym jak tuż po zwycięstwie Polaka nad Coreyem Andersonem na UFC Rio Rancho zareagował na wyzwanie Błachowowicza do walki.
Jones chyba faktycznie pragnie uniknąć rewanżu z Reyesem lub mocno przesunąć go w czasie. Reyes z kolei dąży do powtórki za kontrowersyjny werdykt na UFC 247 w lutym br. Jones napisał na Twitterze: "Co to, nagle boję się dobrej psiej walki? Jestem pewny, że jechałem go przez 25 minut walki, więc nie wiem, czego miałbym się obawiać. Jeśli jesteś mistrzem świata, to musisz szukać sobie nowych wyzwań, świeżego mięsa, w dowolnym miejscu. Czuję, że mam ochotę spróbować trochę [wiśni] z Polski, bo jeszcze tego nie robiłem".
Tyle Jones a nam wypada tylko czekać, bo realnie rzecz oceniając, najszybszy termin takiego pojedynku to późna jesień tego roku a najbardziej realny to raczej początek 2021. Przy założeniu oczywiście, iż nie nastąpi jakiś kataklizm czy inny kłopot z aktorami wydarzenia. Wszak do gry chcą powrócić i Thiago Santos i Anthony Smith. Nie należy też skreślać Coreya Andersona. Konkurencji zatem nie zabraknie po opanowaniu epidemi koronawirusa.
Powodem jest afera z policją, która w Albuquerque nakryła Jonesa w aucie w stanie wskazującym na spożywanie alkoholu. Tym nie mniej Amerykanin chce Błachowicza. Co prawda "Bones" nie napisał nazwiska polskigo fightera wprost, ale wskazał wyraźnie o kogo chodzi. Dla Polaka to druga tak wyraźnie propozycja odniesiona wprost przez Jonesa, po tym jak tuż po zwycięstwie Polaka nad Coreyem Andersonem na UFC Rio Rancho zareagował na wyzwanie Błachowowicza do walki.
Jones chyba faktycznie pragnie uniknąć rewanżu z Reyesem lub mocno przesunąć go w czasie. Reyes z kolei dąży do powtórki za kontrowersyjny werdykt na UFC 247 w lutym br. Jones napisał na Twitterze: "Co to, nagle boję się dobrej psiej walki? Jestem pewny, że jechałem go przez 25 minut walki, więc nie wiem, czego miałbym się obawiać. Jeśli jesteś mistrzem świata, to musisz szukać sobie nowych wyzwań, świeżego mięsa, w dowolnym miejscu. Czuję, że mam ochotę spróbować trochę [wiśni] z Polski, bo jeszcze tego nie robiłem".
Tyle Jones a nam wypada tylko czekać, bo realnie rzecz oceniając, najszybszy termin takiego pojedynku to późna jesień tego roku a najbardziej realny to raczej początek 2021. Przy założeniu oczywiście, iż nie nastąpi jakiś kataklizm czy inny kłopot z aktorami wydarzenia. Wszak do gry chcą powrócić i Thiago Santos i Anthony Smith. Nie należy też skreślać Coreya Andersona. Konkurencji zatem nie zabraknie po opanowaniu epidemi koronawirusa.