Najbardziej gorące nazwisko polskiego rynku Sportów Walki, Marcin Najman znów jest na ustach wszystkich. Powodem jest oferta jaką rzucił w jego kierunku były mistrz świata w boksie Tomasz Adamek. Oferta to podwojony milion złotych za wytrzymanie 20 sekund walki z...promotorem Mariuszem Grabowskim, właścicielem grupy Tymex Boxing Promotion. Byłaby to rekordowa oferta na polskim rynku za tak krótki czas walki. Na razie nieznana pozostaje też formuła walki. Najman ostatnio walczył na gali FAME MMA, rezygnując z boksu.

Popularny "Góral" zawarł to na swoim koncie na FB napisał: "Dograłem walke drodzy kibice bedzie się działo Grabowski vs N po rozmowie z Mariuszem powiedział krótko że stawia na siebie 1 milion złotych że walka zakończy sie w pierwszych dwudziestu sekundach ja dokładam 1 milon i robi sie niezła sumka i gala ja stoje w narożniku Mariusza ktoś zapyta dlaczego bo ma jaja a nie wszyscy je maja" - tyle (w oryginale - prazyp. red.) napisał Tomek Adamek.

41-letni Marcin Najman natychmiast poczuł krew: "Wchodzę w to. Jeżeli Adamku nie wyłożysz miliona i Grabowski drugiego po walce , jesteście arcy Pipkami i Frajerami. Wchodzę w to! Sprawdzam" - napisał nawykły do wyzwań Częstochowianin. Złośliwie też odniósł się do właściciela Tymex Promotions - "Widzę, że promotor Grabowski w więzieniu nabrał pewności siebie. Jego promotor Adamek zaproponował mi walkę. szykujcie te dwa miliony ! Propozycja przyjęta!". Tu "El Testosteron" nie zostawił szans na wycofanie się w tej chwili Adamkowi, który być może napisał to w przypływie słabszej chwili a być może i jest takim ryzykantem?

"Po zwycięstwie „zakładu” jeden milion przekaże na któreś warszawskie hospicjum dla dzieci, a drugi milion to się zastanowię Adamku słowo się rzekło. Nie rób z gęby trampa!" - napisał pewny swego Marcin Najman. Na reakcję Tomasza Adamka i potwierdzenie oferty trzeba poczekać zapewne kilka dni. Zasadniczą kwestią jest też pytanie czy Mariusz Grabowski potwierdzi ofertę o postawienie na sibie miliona złotych. Wycofaniem się obu, rozczarowana byłaby cała publiczność uwielbiająca takie historie. Zatem czekamy na dalszą część.

autor: Tomasz Majewski