Nie tylko Koronawirus Covid-19 zbiera swoje żniwo o czym świadczy historia 25-letniego zawodnika Glyana Alvesa (13-5) z Brazylii. Mistrz dywizji koguciej lokalnej Juiz de Fora Fight (JF Fight) i Shooto Brazil został zastrzelony we wtorek 17 marca wieczorem, gdy pracował w garażu własnego domu.

Tragiczną informację potwierdził jego ojciec i trener Santos Rocha. Alves został postrzelony trzy razy w brzuch i także górną część nóg. Mimo, że dość szybko znalazł się w szpitalu, do którego go zabrano, nastąpiło zatrzymanie akcji serca. Mimo reanimacji i silnego organizmu nie udało się go uratować.

Nie jest jasne dlaczego zawodnik zginął. Policja poszukuje sprawcy lub sprawców, ale jak wiadomo w Brazylii nękanej przestępczością może to być niezwykle trudne. Pogrzeb zaplanowano w rodzinnej w Juiz de Fora. Glyan miał 13 zwycięstw na koncie w 18 walkach i posiadał pas JF Fight w kategorii koguciej (61 kg).

Organizacja opublikowała na oficjalnej zdjęcie sportowca z podpisem: „Eternal champion” a jej władze złożyły kondolencje rodzinie. Shooto Brasil, w której zawodnik z Minas Gerais był również mistrzem, napisała: „szczere kondolencje dla rodziny Glyana, obiecującego młodego człowieka, niezwykle dzielnego, który z pewnością miał przed sobą wiele osiągnięć. Dziś straciliśmy wspaniałego sportowca”. .