W sobotę 22-go lutego bardzo udany powrót do walk na gali WTKF 5 w Mińsku na Białorusi, zaliczył weteran Pride FC i aktualnie zawodnik Bellator MMA 39-letni Sergei Kharitonov (31-8), który pauzował od listopada ubiegłego roku i porażki z Lintonem Vassellem na Bellator 234. Zwycięstwo odniósł także 46-letni "Mad Max" czyli Maxim Novoselov (10-2-1), który odsiedział łącznie 14 lat w rosyjskich więzieniach.

Rosyjski "desantnik" wygrał z byłym mistrzem KSW Brazylijczykiem Fernando Rodriguesem Jr., którego znokautował w drugim starciu a walka odbyła się według specjalnych zasad, w których zawodnicy nie mieli prawa pozostać na ziemi dłużej niż 20 sekund. Po tym czasie walka była podnoszona do stójki.

Czas rund to 3 minuty, ale dodatkowo Sierioża wystąpił w obuwiu. W drugiej rundzie było po wszystkim już na początku, gdy Brazylijczyk odwrócił się i wtedy Rosjanin zaatakował go serią ciosów. Mocne trafionie posłało go na deski i Kharitonov mógł się cieszyć ze zwycięstwa. Po walce otrzymał pas organizacji World Total Kombat Federation zarządzanej przez Vlada Hrunova.

Co więcej walka popularnego "Charitona" miała ponad milion wyświetleń w serwisie Youtube. Ważne było także to, iż dziś Białoruś jest niemal pustynią jeśli chodzi o wydarzenia MMA i każda impreza jest szalenie ważna. Nawet hybrydowa z walkami na ograniczonym polu. Dodatkowo Kharitonov być może stoczy w końcu rewanżowy pojedynek ze słynnym Aleksandrem Emelianenko, czego domagają się rosyjscy fani. Ta walka na pewno go nie oddala od tego celu.

W rewanżu po raz drugi wygrał także charyzmatyczny Novoselov, który pokonał 47-letniego strongmana Igora Kuznetsova (0-3) w pierwszej rundzie, ale szybko robijając go w parterze. Wybór słabego rywala był świadomy a chodziło o to, iż Novoselov w kwietniu walczy z wyrzuconym za tchórzostwo z UFC Dmitrym Smolyakovem. W wieku 46 lat ma jeszcze ambicję pokonać młodszego o 12 lat rywala.