Emiliano Sordi: Państwo chce ukraść połowę moich zarobków
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 02, luty 2020
Wiadomo powszechnie, iż "śmierci i podatków się nie uniknie", ale czy aby na pewno? „To niesprawiedliwe, że państwo chce ukraść połowę moich zarobków” - mówi Argentyńczyk Emiliano "He-Man" Sordi (22-8), mistrz organizacji Professional Fighters League (PFL) w wadze półciężkiej. Sordi w ostatnim dniu grudnia 2019 roku, nie trafił losu na loterii, ale własnym potem i krwią zdobył milion dolarów, wieńcząc turniej wagi półciężkiej efektownym zwycięstwem nad Amerykaninem Jordanem Johnsonem na gali PFL 2019 #10 w Nowym Jorku.
Sordi wygrał ogromne pieniądze 31 grudnia w Madison Square Garden, ale ochotę na połowę z nich ma jego rodzima Argentyna. Zawodnik nie chce się na to zgodzić, bowiem podatki w tym kraju są bardzo wysokie. przykładowo stawka podatku dochodowego od osób fizycznych to 35% a VAT to 21%. Podatek od tak wysokiej nagrody to 50%. Dlatego postanowił spożytkować pieniądze w inny sposób.
Choć pierwotnie Sordi zamierzał zainwestować pieniądze w farmę mleczarską w Argentynie, ale teraz zamierza zbudować 100 mieszkań wraz ze swoimi partnerami z klubu w San Diego w Kalifornii. „Po prostu odmawiam podziału pieniędzy na pół, kiedy wkładam je do banku lub inwestuję w Argentynie. Wolę zatrzymać je tutaj w Ameryce, gdzie płacę tylko 20% podatku zamiast 50% w moim kraju” - mówi wzburzony Sordi.
Trudno mu się dziwić, bo to nie Argentyna dała mu szansę ich zarobienia a USA, gdzie zgodzono się na jego udział w ekskluzywnym turnieju organizowanym przez legendarnego zawodnika Raya Sefo. Zresztą w moment po finale, skontaktowała się z nim argentyńska telewizja, która niespecjalnie interesowała się sportowym aspektem jego występu, ale finansowym i owszem. Sam zawodnik zaznaczył, iż niespecjalnie marzy mu się finansowanie chwiejącej się w posadach argentyńskiej gospodarki ratowanej przez MFW. Tym nie mniej czwórka dziennikarzy była mocno tym zainteresowana. Mozna oczywiście powiedzieć, iż zachowuje się lekko "niepatriotycznie", ale czyż nie ma racji?
Sordi wygrał ogromne pieniądze 31 grudnia w Madison Square Garden, ale ochotę na połowę z nich ma jego rodzima Argentyna. Zawodnik nie chce się na to zgodzić, bowiem podatki w tym kraju są bardzo wysokie. przykładowo stawka podatku dochodowego od osób fizycznych to 35% a VAT to 21%. Podatek od tak wysokiej nagrody to 50%. Dlatego postanowił spożytkować pieniądze w inny sposób.
Choć pierwotnie Sordi zamierzał zainwestować pieniądze w farmę mleczarską w Argentynie, ale teraz zamierza zbudować 100 mieszkań wraz ze swoimi partnerami z klubu w San Diego w Kalifornii. „Po prostu odmawiam podziału pieniędzy na pół, kiedy wkładam je do banku lub inwestuję w Argentynie. Wolę zatrzymać je tutaj w Ameryce, gdzie płacę tylko 20% podatku zamiast 50% w moim kraju” - mówi wzburzony Sordi.
Trudno mu się dziwić, bo to nie Argentyna dała mu szansę ich zarobienia a USA, gdzie zgodzono się na jego udział w ekskluzywnym turnieju organizowanym przez legendarnego zawodnika Raya Sefo. Zresztą w moment po finale, skontaktowała się z nim argentyńska telewizja, która niespecjalnie interesowała się sportowym aspektem jego występu, ale finansowym i owszem. Sam zawodnik zaznaczył, iż niespecjalnie marzy mu się finansowanie chwiejącej się w posadach argentyńskiej gospodarki ratowanej przez MFW. Tym nie mniej czwórka dziennikarzy była mocno tym zainteresowana. Mozna oczywiście powiedzieć, iż zachowuje się lekko "niepatriotycznie", ale czyż nie ma racji?