Francis Carmont chciałby zmierzyć się z Markiem Munozem lub Okamim!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 07, styczeń 2013
W wywiadzie dla jednego z amerykańskich portali, Francis Carmont (20-7 MMA, 4-0 UFC) powiedział, że w kolejnej walce w oktagonie UFC chciałby zmierzyć się z kimś z dwójki zawodników, Markiem Munozem lub Yushinem Okamim.
Zwycięzca turnieju KSW 5, jest niepokonany od 2008 roku, kiedy to został poddany przez Rosjanina, Baga Agaeva. Później zanotował imponującą serię dziewięciu zwycięstw z rzędu. Cztery z nich w oktagonie najsilniejszej na ten moment, amerykańskiej organizacji UFC. Kolega klubowy Georgesa St-Pierre'a zadebiutował na UFC 137. Wygrał przez decyzję z uczestnikiem TUF'A, Chrisem Camozzi. W kolejnych pojedynkach poddał Szweda, Cedenblada, a także Czecha, trenującego na co dzień w London Shootfighters, Carlosa Vemolę przez duszenie zza pleców tzw. Mataleo. W ostatnim pojedynku na UFC 154, pokonał Toma Lawlora przez niejednogłośną decyzję.
Jest wielce prawdopodobne, że kolejna walka zawodnika Tristaru odbędzie się w Montrealu gdzie znajduje się klub, w którym trenują Rory MacDonald i wspomniany wcześniej mistrz UFC w wadze półśredniej. Na pewno będzie to duża zaleta, gdyż Francuz wielokrotnie podkreślał, że uwielbia walczyć przed francusko-kanadyjską publicznością.
"Na początek 2013 roku chciałbym sobie życzyć wielu sukcesów w oktagonie. Przede wszystkim chciałbym zmierzyć się z Munozem bądź też Okamim na gali UFC 158!"
Munoz w ostatnim starciu przegrał z Chrisem Weidmanem i na pewno będzie zainteresowany przetestowaniem umiejętności francuskiego zawodnika. Wygrana z Carmontem pomoże mu odbudować utraconą reputację. Gdyby pokonał Weidmana miał dostać upragnioną walkę o pas, ale po porażce nie miał jakichkolwiek złudzeń.
"Wygrał po prostu lepszy tego dnia Chris, nie mam nic więcej do dodania." - argumentował po walce Munoz.
Okami będzie chciał dołożyć kolejne zwycięstwo do swojego rekordu. W dwóch ostatnich pojedynkach wygrywał. Przez decyzję pokonał Alana Belchera, jak również przez TKO wygrał z Buddy Robertsem. Dużym zaskoczeniem była porażka z Timem Boetschem, kiedy to przez dwie rundy dominował nad Amerykaninem, wydawało się, że zwycięstwo ma już w "kieszeni", ale trzecia runda pojedynku pokazała, że MMA jest sportem na tyle nieprzewidywalnym, że w przeciągu sekundy wszystko może zmienić się o sto osiemdziesiąt stopni. Okami, który miał przewagę został zepchnięty do defensywy i Boetsch wygrał przez TKO w 3-ej rundzie !
Zarówno Munoz jak i Okami są świetnymi zawodnikami parterowymi. Amerykanin to posiadacz purpury w BJJ i utytułowany zapaśnik uniwersytecki. Japończyk jest natomiast posiadaczem czarnego pasa w Judo.
Czy Dana White spełni noworoczne życzenia Francuza? Przekonamy się niebawem.
Zwycięzca turnieju KSW 5, jest niepokonany od 2008 roku, kiedy to został poddany przez Rosjanina, Baga Agaeva. Później zanotował imponującą serię dziewięciu zwycięstw z rzędu. Cztery z nich w oktagonie najsilniejszej na ten moment, amerykańskiej organizacji UFC. Kolega klubowy Georgesa St-Pierre'a zadebiutował na UFC 137. Wygrał przez decyzję z uczestnikiem TUF'A, Chrisem Camozzi. W kolejnych pojedynkach poddał Szweda, Cedenblada, a także Czecha, trenującego na co dzień w London Shootfighters, Carlosa Vemolę przez duszenie zza pleców tzw. Mataleo. W ostatnim pojedynku na UFC 154, pokonał Toma Lawlora przez niejednogłośną decyzję.
Jest wielce prawdopodobne, że kolejna walka zawodnika Tristaru odbędzie się w Montrealu gdzie znajduje się klub, w którym trenują Rory MacDonald i wspomniany wcześniej mistrz UFC w wadze półśredniej. Na pewno będzie to duża zaleta, gdyż Francuz wielokrotnie podkreślał, że uwielbia walczyć przed francusko-kanadyjską publicznością.
"Na początek 2013 roku chciałbym sobie życzyć wielu sukcesów w oktagonie. Przede wszystkim chciałbym zmierzyć się z Munozem bądź też Okamim na gali UFC 158!"
Munoz w ostatnim starciu przegrał z Chrisem Weidmanem i na pewno będzie zainteresowany przetestowaniem umiejętności francuskiego zawodnika. Wygrana z Carmontem pomoże mu odbudować utraconą reputację. Gdyby pokonał Weidmana miał dostać upragnioną walkę o pas, ale po porażce nie miał jakichkolwiek złudzeń.
"Wygrał po prostu lepszy tego dnia Chris, nie mam nic więcej do dodania." - argumentował po walce Munoz.
Okami będzie chciał dołożyć kolejne zwycięstwo do swojego rekordu. W dwóch ostatnich pojedynkach wygrywał. Przez decyzję pokonał Alana Belchera, jak również przez TKO wygrał z Buddy Robertsem. Dużym zaskoczeniem była porażka z Timem Boetschem, kiedy to przez dwie rundy dominował nad Amerykaninem, wydawało się, że zwycięstwo ma już w "kieszeni", ale trzecia runda pojedynku pokazała, że MMA jest sportem na tyle nieprzewidywalnym, że w przeciągu sekundy wszystko może zmienić się o sto osiemdziesiąt stopni. Okami, który miał przewagę został zepchnięty do defensywy i Boetsch wygrał przez TKO w 3-ej rundzie !
Zarówno Munoz jak i Okami są świetnymi zawodnikami parterowymi. Amerykanin to posiadacz purpury w BJJ i utytułowany zapaśnik uniwersytecki. Japończyk jest natomiast posiadaczem czarnego pasa w Judo.
Czy Dana White spełni noworoczne życzenia Francuza? Przekonamy się niebawem.