Jerome Le Banner na deskach, ale nokautuje Datsika! Szalona noc na Tatneft Cup 2019 w Kazaniu! Video
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 17, grudzień 2019
Wielkim wydarzeniem rosyjskiego rynku Sportów Walki, które odbyło się w niedzielę 15-go grudnia podczas finałowej gali Tatneft Cup 2019 w Kazaniu w Rosji, był szeroko zapowiadany pojedynek kontrowersyjnego Viatcheslava Datsika (5-9) zwanego "Ryżym Tarzanem" i jednego z najsłynniejszych fighterów formuły K-1 Francuza Jerome'a Le Bannera (86-22-2, 1 NC, 70 KO). Starcie na kickboxerskich zasadach wywołało nieprawdopodobne zainteresowanie w całym postsowieckim bloku pństw.
Dość powiedzieć, że ilości odsłon w różnego rodzaju mediach szły w miliony. Sam Tatneft i jego władze liczyły na 3 mln widzów w rosyjskiej Match TV, która transmitowała to wydarzenie obok stacji FightBox HD nadającej w 55 krajach całego świata. Okazało się, że te liczby są wielokrotnie większe. Zasługę miał w tym bez wątpienia 38-letni Datsik znany z wielu ekscesów. I to zarówno tych sportowych jak i pozasportowych.
Koniec końców do walki doszło, choć polscy fani sportów walki powątpiewali w to, że 46-letni francuski gladiator dotrze na walkę. Jednak Rosjan Le Banner potraktował poważnie i stawił się w Kazaniu na walkę. Pojedynek łączył w sobie freak fight i sportową stronę wydarzenia. Tym bardziej, że przed i po walczyli zawodnicy, którzy doszli do finałów Tatneft Cup i superwalk m.in. z udziałem naszego Michała Turyńskiego o czym pisaliśmy.
Obaj zaczęli go ostro a ważący 150 kg Datsik z zamiarem urwania głowy ważącemu 120 kg Francuzowi. Dopóki miał siłę uderzał ostro i szerokimi sierpami. Raz lub dwa trafił. JLB odpowiedział także mocno, ale kiedy zobaczył, że rywal szybko się wystrzela, nieco ustąpił. Kopał mocno w tułów, ale nie mógł też dobrze trafić. Rosjanin z St. Petersburga zaczął słabnąć pod koniec rundy, gdy kilka akcji Francuza doszło. Niemal na skraju wyczerpania wykonał przewrotkę w powietrzu i trafił w plecy Jerome'a. Ty była jego koronna akcja kiedyś. Tyle że "to było 50 kg temu" a aktualnie na tle starszego o 8 lat prezentował się tragicznie od strony wizualnej.
Walka rozgrała się w drugiej rundzie. W niej na początku Datsik zaatakował trafił lewym sierpemn i posłał weterana na deski! To był szok! Partnerka Datsika stojąca przy ringu z radości o mało nie wypuściła z rąk telefonu, którym prowadziła transmisję na żywo. Datsik ruszył do ataku w tym moncie a nawet trafił dwa razy w miarę czysto. Jednak siły zaczęły go opuszczać i coraz słabiej odpowiadać. Od połowy rundy Datsika już nie było, choć bił się do końca. Le Banner wykończył go jedną akcją z trafieniami i kopnięciem! Datsik padł i został wyliczony. Niezależnie od wyniku zasłużył na pochwałę. Bił się do końca a po walce wpadł w ramiona Francuzowi. Taki był koniec osławionego pojedynku.
Dość powiedzieć, że ilości odsłon w różnego rodzaju mediach szły w miliony. Sam Tatneft i jego władze liczyły na 3 mln widzów w rosyjskiej Match TV, która transmitowała to wydarzenie obok stacji FightBox HD nadającej w 55 krajach całego świata. Okazało się, że te liczby są wielokrotnie większe. Zasługę miał w tym bez wątpienia 38-letni Datsik znany z wielu ekscesów. I to zarówno tych sportowych jak i pozasportowych.
Koniec końców do walki doszło, choć polscy fani sportów walki powątpiewali w to, że 46-letni francuski gladiator dotrze na walkę. Jednak Rosjan Le Banner potraktował poważnie i stawił się w Kazaniu na walkę. Pojedynek łączył w sobie freak fight i sportową stronę wydarzenia. Tym bardziej, że przed i po walczyli zawodnicy, którzy doszli do finałów Tatneft Cup i superwalk m.in. z udziałem naszego Michała Turyńskiego o czym pisaliśmy.
Obaj zaczęli go ostro a ważący 150 kg Datsik z zamiarem urwania głowy ważącemu 120 kg Francuzowi. Dopóki miał siłę uderzał ostro i szerokimi sierpami. Raz lub dwa trafił. JLB odpowiedział także mocno, ale kiedy zobaczył, że rywal szybko się wystrzela, nieco ustąpił. Kopał mocno w tułów, ale nie mógł też dobrze trafić. Rosjanin z St. Petersburga zaczął słabnąć pod koniec rundy, gdy kilka akcji Francuza doszło. Niemal na skraju wyczerpania wykonał przewrotkę w powietrzu i trafił w plecy Jerome'a. Ty była jego koronna akcja kiedyś. Tyle że "to było 50 kg temu" a aktualnie na tle starszego o 8 lat prezentował się tragicznie od strony wizualnej.
Walka rozgrała się w drugiej rundzie. W niej na początku Datsik zaatakował trafił lewym sierpemn i posłał weterana na deski! To był szok! Partnerka Datsika stojąca przy ringu z radości o mało nie wypuściła z rąk telefonu, którym prowadziła transmisję na żywo. Datsik ruszył do ataku w tym moncie a nawet trafił dwa razy w miarę czysto. Jednak siły zaczęły go opuszczać i coraz słabiej odpowiadać. Od połowy rundy Datsika już nie było, choć bił się do końca. Le Banner wykończył go jedną akcją z trafieniami i kopnięciem! Datsik padł i został wyliczony. Niezależnie od wyniku zasłużył na pochwałę. Bił się do końca a po walce wpadł w ramiona Francuzowi. Taki był koniec osławionego pojedynku.
Datsik to obok Aleksandra Emelianenko najbardziej kontrowersyjna postać rosyjskiej sceny MMA. Opasły dziś ważący 150 kg "Ryży Tarzan", zasłynął przed laty znokautowaniem późniejszego mistrza UFC Andreia Arlovskiego. Później znany był z delikatnie mówiąc delikatnie z kontrowersyjnego zachowania i stylu walki. Za tym poszły kłopoty prawne związane z napadami i ultra faszystowskimi poglądami. Życie w więzieniu przy pierwszym pobycie uratował, tylko dzięki, przenosinom do oddziału psychiatrycznego, z którego uciekł do Norwegii, gdzie "poddał się" władzom deponując przywiezioną broń. Zamknięto go a po komfortowej odsiadce, którą wspominał z rozżewnieniem - deportowano do Rosji.
Tu spędził 2,5 roku za przepędzenie gołych prostytutek przez rodzinny St.Petersburgu na posterunek policji i opuścił mury nowego więzienia "Kresty 2" w 2018 roku. O dziwo od razu do luksusowej daczy, którą jak stwierdził miał z bandyckich napadów. Od tego czasu szuka głośnych walk, by podreperować budżet. O dziwo, pierwszy rzucił mu wyzwanie 79 kilogramowy bloger Artem Tarasov a ich walkę oglądały miliony internautów.
Tu spędził 2,5 roku za przepędzenie gołych prostytutek przez rodzinny St.Petersburgu na posterunek policji i opuścił mury nowego więzienia "Kresty 2" w 2018 roku. O dziwo od razu do luksusowej daczy, którą jak stwierdził miał z bandyckich napadów. Od tego czasu szuka głośnych walk, by podreperować budżet. O dziwo, pierwszy rzucił mu wyzwanie 79 kilogramowy bloger Artem Tarasov a ich walkę oglądały miliony internautów.