Marcos Rogerio de Lima o walce z Wieczorkiem: W tej walce udało mi się być kompletnym zawodnikiem MMA
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 08, listopad 2018
Po zwycięskiej walce na gali UFC 230 z Adamem Wieczorkiem (10-2 MMA, 2-1 UFC), brazylijski kickboxer Marcos Rogerio de Lima (16-5-1 MMA, 5-3 UFC) miał wiele powodów do zadowolenia. Po pierwsze, udanie powrócił po 1 roku i 7 miesiącach bez walki z powodu zawieszenia za doping. Po drugie pokazał dobry bój w parterze, który nigdy nie był jego mocną stroną i po trzecie zadebiutował w wadze ciężkiej UFC ważąc rekordowo 113 kg. A najważniejsze, iż pokonał trudnego przeciwnika jakim jest Polak. Przynajmniej zdaniem brazylijskich mediów.
Walka na UFC 230 Cormier vs. Lewis, która odbyła się 3-go listopada w hali Madison Square Garden w Nowym Jorku (USA) okazała się tylko na początku problematyczna dla Brazylijczyka. Po przetoczeniu w połowie pierwszej rundy było już z przysłowiowej górki i Brazylijczyk zdominował walkę. Jak twierdzi, kluczem był czas wolny jaki mu zaserwowała USADA i mógł się skupić na poprawie umiejętności.
"Użyłem tego czasu na swoją korzyść. W tej walce udało mi się być tym, kim naprawdę jestem, kompletnym zawodnikiem MMA. W tej kategorii wagowej walka w stójce to stała loteria. Więc próbowałem trzymać się z daleka i jak miałem okazję to pracowałem na ziemii. Nie musiałem walczyć stojąc wprost nja niego. W pierwszej rundzie uderzyłem go i widziałem, że już jęczy. I pomyślałem: "Zostanę tutaj, nie szukam żadnej szansy". Byłem związany w tym, co mówił mój narożnik i trzymałem pozycję" - powiedział brazyjliskiej prasie po samej walce.
Marcos nazywany "Pezão" jest specjalistą od stójki. Ma na swoim koncie tytuły w Kickboxingu i pokazał umiejętności jiu-jitsu przeciwko polskiemu fighterowi. Oprócz prezentacji umiejętności w różnych stylach, De Lima po raz pierwszy doświadczył spokoju podczas przygotowań, nie martwiąc się o redukcję wagi (wcześniej walczył w wadze półciężkiej do 93 kg). Brazylijski zawodnik wniósł 115 kg podczas oficjalnego ważenia i użył tej masy siły, by wywrzeć presję na swojego ważącego 105 kg przeciwnika podczas trzech rund.
"Jestem pewien, że będę kontynuować karierę jako waga ciężka. To kategoria, w której czuję się dobrze. Osiągnąłem już szczyt w wadze ciężkiej w Kickboxingu i osiągnę szczyt także w MMA. Trenuję z Cigano (Junior Dos Santos - przyp. aut.) i kilkoma innymi zawodnikami wagi ciężkiej, czuję się dobrze z siłą w tej kategorii. W tej walce czułem się dobrze, a najważniejszą rzeczą była waga. Nie martwiłem się, byłem spokojny i szczęśliwy. Spędziłem szczęśliwy i beztroski tydzień. Myślę, że to wszystko wpłynęło na mój wynik" - powiedział na koniec, brazylijski weteran, który w tym roku odwiedzał także Polskę.
Walka na UFC 230 Cormier vs. Lewis, która odbyła się 3-go listopada w hali Madison Square Garden w Nowym Jorku (USA) okazała się tylko na początku problematyczna dla Brazylijczyka. Po przetoczeniu w połowie pierwszej rundy było już z przysłowiowej górki i Brazylijczyk zdominował walkę. Jak twierdzi, kluczem był czas wolny jaki mu zaserwowała USADA i mógł się skupić na poprawie umiejętności.
"Użyłem tego czasu na swoją korzyść. W tej walce udało mi się być tym, kim naprawdę jestem, kompletnym zawodnikiem MMA. W tej kategorii wagowej walka w stójce to stała loteria. Więc próbowałem trzymać się z daleka i jak miałem okazję to pracowałem na ziemii. Nie musiałem walczyć stojąc wprost nja niego. W pierwszej rundzie uderzyłem go i widziałem, że już jęczy. I pomyślałem: "Zostanę tutaj, nie szukam żadnej szansy". Byłem związany w tym, co mówił mój narożnik i trzymałem pozycję" - powiedział brazyjliskiej prasie po samej walce.
Marcos nazywany "Pezão" jest specjalistą od stójki. Ma na swoim koncie tytuły w Kickboxingu i pokazał umiejętności jiu-jitsu przeciwko polskiemu fighterowi. Oprócz prezentacji umiejętności w różnych stylach, De Lima po raz pierwszy doświadczył spokoju podczas przygotowań, nie martwiąc się o redukcję wagi (wcześniej walczył w wadze półciężkiej do 93 kg). Brazylijski zawodnik wniósł 115 kg podczas oficjalnego ważenia i użył tej masy siły, by wywrzeć presję na swojego ważącego 105 kg przeciwnika podczas trzech rund.
"Jestem pewien, że będę kontynuować karierę jako waga ciężka. To kategoria, w której czuję się dobrze. Osiągnąłem już szczyt w wadze ciężkiej w Kickboxingu i osiągnę szczyt także w MMA. Trenuję z Cigano (Junior Dos Santos - przyp. aut.) i kilkoma innymi zawodnikami wagi ciężkiej, czuję się dobrze z siłą w tej kategorii. W tej walce czułem się dobrze, a najważniejszą rzeczą była waga. Nie martwiłem się, byłem spokojny i szczęśliwy. Spędziłem szczęśliwy i beztroski tydzień. Myślę, że to wszystko wpłynęło na mój wynik" - powiedział na koniec, brazylijski weteran, który w tym roku odwiedzał także Polskę.