Po klęsce i wielu kontrowersjach związanych z galą UFC 229 w Las Vegas, były już mistrz wagi lekkiej Conor McGregor pojawił się na boisku futbolu amerykańskiego w NFL i to nie byle jakiego, bo dysponującego liczbą ponad 100 tysięcy miejsc stadionu Dallas Cowboys (AT&T Stadium) w Arlington obok stolicy Teksasu (USA). Fighter był na boisku, rozmawiając z ''Kowbojami'' przed meczem z Jacksonville Jaguars w niedzielę 7-go października.

Dla picu "Notorius" popróbował swoich sił w rzutach i odbiorach owalnej piłki i porozmawiał z kluczowymi zawodnikami Taco Charltonem, Cole Beasleyem i innymi graczami z Teksasu.

Lwią część czasu przebywał też z właścicielem klubu Jerrym Jonesem i głównie skupiał się na promocji Whiskey Proper 12, bo głównie z tym związane były odwiedziny stadionu legendarnego klubu. Dallas zanotowało tego dnia największą wygraną sezonu, pokonując Jaguarów 40-7. Zdania są podzielone na ile był to wpływ Conora a na ile...wshisky.

A mówiąc poważnie Conor rozmarzył się i chciałby stoczyć tutaj właśnie swój kolejny pojedynek, gdzie odbywało się już kilka pojedynków bokserskich w tym m.in. walki Manny'ego Pacequiao czy imprezy słynnej WWE, gdzie gala z kwietnia 2016 WrestleMania 32 miała 101,763 widzów. Być może rewanże z Khabibem Nurmagomedovem czy Nate Diazem mogłyby się zbliżyć do tej liczby. Czas pokaże czy tak będzie i czy AT&T Stadium stanie się taką Mekką MMA jak T-Mobile Arena w Las Vegas. Conor wszak przynosi szczęście arenom, co pokazały wypełnione zawsze hale na jego walkach. Jednak pomiędzy 20 tysięcy a 100 tysięcy jest bardzo wielka różnica.