Conor McGregor (21-4 MMA, 9-2 UFC) nie marnował czasu po porażce z Khabibem Nurmagomedovem (27-0 MMA, 11-0 UFC) na UFC 229 w ostatnią sobotę 6-go października w Las Vegas (USA). Już w kilka godzin później, w niedzielę rano, Irlandczyk powrócił do swoich mediów społecznościowych wyzywając do rewanżu obecnego mistrza, pomimo, iż sytuacja po bitwie była krytyczna i pełna oczekiwania na konsekwencje, gdzie on także nie był bez winy.

To nie była jedyna wiadomość McGregora skierowana do jego fanów. Irlandczyk na swoim instagramie opublikował zdjęcie wejścia do klatki i napisał - "Wrócę". Pytanie brzmi czy UFC rzeczywiście doprowadzi do rewanżu obu zawodników po tym co wydarzyło się sobotniej nocy. Dana White powiedział, że nie uda mu się raczej zjednoczyć obu teamów ze względu na to co zaszło po ostatniej walce.

Kolejną sprawą jest to, co na to komisja sportowa NSAC, wymiar sprawiedliwości w USA i urząd zajmujący się wydawaniem wiz, bo jak wiadomo Khabibowi grozi za sobotni incydent nie tylko kara finansowa, ale też cofnięcie wizy. Pytanie co grozi Conorowi?

autor: Michał Wasiluk