GSP nie uważa się za ''Najniebezpieczniejszego Człowieka na tej Ziemii''
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 15, sierpnia 2018
Ta wiadomość może być zaskakująca dla wielu. Mimo niezwykłych dokonań jako zawodnik, wielokrotny mistrz UFC w wadze półśredniej i średniej Kanadyjczyk Georges St-Pierre (26-2 MMA, 20-2 UFC) nie uważa siebie za "Najbardziej Niebezpiecznego Człowieka na Ziemii". Kanadyjski gwiazdor, który prześciga w dokonaniach niemal wszystkich powiedział to na antenie Submission Radio i wyjaśnił.
"Nie uważam się za największego wojownika i mogę odbyć długą dyskusję na ten temat. Kiedy widzę, jak jeden z młodych chłopaków po zdobyciu pasa zaczyna krzyczeć, że jest najbardziej niebezpieczną osobą na tej ziemi to zrozumcie, że nie ma najniebezpieczniejszej osoby na świecie. Każdy zawodniknik może zostać pokonany. Tytuł mistrza nie oznacza, że nie ma osoby, która nie mogłaby cię pokonać teraz" - powiedział skromnie i sensownie a bedąc mistrzem w dwóch wagach, raczej wie co mówi.
GSP wielokrotnie jescze w poprzedniej dekadzie lat 2000 zdobywał, tracił, odzyskiwał i bronił pasa mistrzowskiego. Trwało to do 2013 roku, kiedy zdrowie odmówił posłuszeństwa i zrobił długą przerwę, związaną z leczeniem żołądka. Powrót w 2017 roku i pokonanie mistrza wyższej kategorii wagowej Michaela Bispinga na UFC 217 dają mu podstawę by myśleć o sobie jak o "Najniebezpieczniejszym Człowieku na tj Ziemii" - tyle, że mimo tego, iż w MMA jest "Nie z tej Ziemii" to twardo po niej stąpa a to przekłada się na dystans do tego typu stwierdzeń.
"Nie uważam się za największego wojownika i mogę odbyć długą dyskusję na ten temat. Kiedy widzę, jak jeden z młodych chłopaków po zdobyciu pasa zaczyna krzyczeć, że jest najbardziej niebezpieczną osobą na tej ziemi to zrozumcie, że nie ma najniebezpieczniejszej osoby na świecie. Każdy zawodniknik może zostać pokonany. Tytuł mistrza nie oznacza, że nie ma osoby, która nie mogłaby cię pokonać teraz" - powiedział skromnie i sensownie a bedąc mistrzem w dwóch wagach, raczej wie co mówi.
GSP wielokrotnie jescze w poprzedniej dekadzie lat 2000 zdobywał, tracił, odzyskiwał i bronił pasa mistrzowskiego. Trwało to do 2013 roku, kiedy zdrowie odmówił posłuszeństwa i zrobił długą przerwę, związaną z leczeniem żołądka. Powrót w 2017 roku i pokonanie mistrza wyższej kategorii wagowej Michaela Bispinga na UFC 217 dają mu podstawę by myśleć o sobie jak o "Najniebezpieczniejszym Człowieku na tj Ziemii" - tyle, że mimo tego, iż w MMA jest "Nie z tej Ziemii" to twardo po niej stąpa a to przekłada się na dystans do tego typu stwierdzeń.