Kompromitacją zakończyła się walka wieczoru gali M-1 Challenge 92: Kharitonov vs Vyazigin, która odbyła się w Sankt Petersburgu w Rosji w dniu 24-go maja, gdzie weteran Pride FC, Strikeforce i Ballatora, Sergei Kharitonov (28-7-1 MMA, 4-0-1 M-1) zmierzył się z rodakiem, Antonem Vyaziginem (9-2-1 MMA, 4-1-1 M-1) pochodzącym z miasta Czerepowiec w północnej części Rosji w obwodzie wołogdziańskim. Powodem nie tylko była przypadkowa akcja włożenia palców w oczy Kharitonovowi przez rywala ale i skandaliczny brak limitów wagi ciężkiej obu zawodników.

37-letni "desantnik", który nadal ma się za wielką gwiazdę w oficjalnym limicie do 120 kg, ważył "tylko" 127,2 kg a rywal niewiele mniej, bo 123,8 kg, co jak na 24-letniego młodziana jest dowodem, że w Rosji kryzysu nie ma a "kartoszki" są przedniej jakości, co dobrze wpływa na mlodzież i jej słuszną wagę. Vyazgin jest tego "żywym" dowodem.

Zresztą , kto by się przejmował czymś takim jak limity wagowe? W wywiadzie po walce Anton pytany o wagę, rozbrajająco stwierdził, że myślał, że waży 120 np max 121 kg, ale podjadł "trochę" i upss...wyszło prawie 124 kg. Nie wiadomo co myślał i jadł Kharitonov, ale wyszło 127 kg. Musiało smakować - to na pewno, patrząc po wadze. 

A mówiąc poważnie, przewidziany na skasowanie młody i silny jak tur Vyazigin (Wiazigin) mocno postawił się weteranowi i mimo kłopotów w pierwszej rundzie, gdy miał przewagę i ją stracił, ale przetrzymał. W drugiej trafił kilka razy niemal otwartą dłonią i za drugim razem udało się trafić w oko rywala, co spowodowało przerwanie walki i decyzją lekarza i sędziego Marco Broersena - walkę zatrezymano po 20 sekundach uznając ją za No Contest.