Alexander Gustafsson: denerwuję się przed ważną walką!
- Kategoria: Wywiady
- Opublikowano: piątek, 07, grudzień 2012
Weteran KSW, Alexander Gustafsson obecnie jest jednym z najlepszych zawodników wagi półciężkiej UFC. Szwed w najbliższą sobotę zmierzy się z Mauricio 'Shogunem' Ruą w walce poprzedzającej pojedynek wieczoru na gali UFC On FOX 5. To starcie wyłoni pretendenta do pasa mistrza UFC w dywizji półciężkiej. W wywiadzie przed galą Szwed opowiada o stresie przed walką, statusie gwiazdy i czym dla niego jest pojedynek z Shogunem.
Ariel Helwani: To wielka walka dla Ciebie. Stałeś się gwiazdą wygrywając z Thiago Silvą. Podoba Ci się posiadanie takiego statusu?
Alexander Gustafsson: Oczywiście, rozkoszuję się każdą chwilą. To dla mnie dobra okazja, by się pokazać i dać szansę się poznać wszystkim.
AH: Od kwietnia nie walczyłeś, miałeś kontuzję dłoni. Co dokładnie się wtedy stało?
AG: Przez cały rok drobne urazy się kumulowały i postanowiłem zrobić sobie krótką przerwę, by wyleczyć wszystkie dolegliwości. Kontuzja dłoni trafiła mi się podczas obozu przygotowawczego, więc postanowiłem ją zaleczyć, a nie pogłębiać.
AH: W jednym z video nakręconych przez UFC zobaczyliśmy, że trenujesz w Szwecji. Czy tym razem nie przygotowywałeś się w San Diego?
AG: Byłem w San Diego. Jak zwykle byłem sześć tygodni w Szwecji, a potem z trenerem wybraliśmy się do Alliance MMA w Kalifornii. Trenowałem tam z najlepszymi zawodnikami i trenerami.
AH: Po walce z Thiago Silvą Twoja narzeczona powiedziała, że byłeś bardzo zdenerwowany występem w walce wieczoru. Teraz przed Tobą większe wyzwanie. Powiedz jak się czujesz w świetle fleszy?
AG: Zawsze się denerwuję przed ważną walką. Przed pojedynkiem z Thiago Silvą się dopiero denerwowałem, bo walczyłem w swoim kraju.
AH: Czy myślisz, że Shogun jest jeszcze tak dobry, jak pięć lat temu?
AG: Oczywiście, że tak. Uważam, że Shogun jest tak samo dobry cały czas. Jest niebezpieczny, silny i zawsze daje z siebie wszystko podczas walki. To na pewno nie będzie łatwa walka.
AH: Obydwaj jesteście strikerami, czy Shogun to zawodnik, z którym chciałeś się zmierzyć?
AG: Pewnie, w końcu on daje fanom ekscytujące walki i ma bardzo przyjemny dla oka styl. Samą przyjemnością było oglądanie go,a co dopiero walka z nim. Będzie się działo.
Ariel Helwani: To wielka walka dla Ciebie. Stałeś się gwiazdą wygrywając z Thiago Silvą. Podoba Ci się posiadanie takiego statusu?
Alexander Gustafsson: Oczywiście, rozkoszuję się każdą chwilą. To dla mnie dobra okazja, by się pokazać i dać szansę się poznać wszystkim.
AH: Od kwietnia nie walczyłeś, miałeś kontuzję dłoni. Co dokładnie się wtedy stało?
AG: Przez cały rok drobne urazy się kumulowały i postanowiłem zrobić sobie krótką przerwę, by wyleczyć wszystkie dolegliwości. Kontuzja dłoni trafiła mi się podczas obozu przygotowawczego, więc postanowiłem ją zaleczyć, a nie pogłębiać.
AH: W jednym z video nakręconych przez UFC zobaczyliśmy, że trenujesz w Szwecji. Czy tym razem nie przygotowywałeś się w San Diego?
AG: Byłem w San Diego. Jak zwykle byłem sześć tygodni w Szwecji, a potem z trenerem wybraliśmy się do Alliance MMA w Kalifornii. Trenowałem tam z najlepszymi zawodnikami i trenerami.
AH: Po walce z Thiago Silvą Twoja narzeczona powiedziała, że byłeś bardzo zdenerwowany występem w walce wieczoru. Teraz przed Tobą większe wyzwanie. Powiedz jak się czujesz w świetle fleszy?
AG: Zawsze się denerwuję przed ważną walką. Przed pojedynkiem z Thiago Silvą się dopiero denerwowałem, bo walczyłem w swoim kraju.
AH: Czy myślisz, że Shogun jest jeszcze tak dobry, jak pięć lat temu?
AG: Oczywiście, że tak. Uważam, że Shogun jest tak samo dobry cały czas. Jest niebezpieczny, silny i zawsze daje z siebie wszystko podczas walki. To na pewno nie będzie łatwa walka.
AH: Obydwaj jesteście strikerami, czy Shogun to zawodnik, z którym chciałeś się zmierzyć?
AG: Pewnie, w końcu on daje fanom ekscytujące walki i ma bardzo przyjemny dla oka styl. Samą przyjemnością było oglądanie go,a co dopiero walka z nim. Będzie się działo.