Mauricio Rua chce poddać Alexandra Gustafssona!
- Kategoria: Wywiady
- Opublikowano: czwartek, 06, grudzień 2012
Jeden z najbardziej widowiskowo walczących zawodników w historii, Mauricio 'Shogun' Rua po raz kolejny jest o krok od walki o pas. Brazylijczyk zmierzy się z Alexandrem Gustafssonem na gali UFC on FOX 5 i bardzo prawdopodobne, że zwycięzca dostanie szanse walki o pas z Jonem Jonesem lub Chaelem Sonnenem. W wywiadzie przed galą były mistrz UFC mówi o przygotowaniach i planie poddania Szweda.
Ariel Helwani: Czy jesteś w lepszej formie dzisiaj przed walką z Gustafssonem niż wtedy, gdy walczyłeś z Brandonem Verą?
Mauricio Rua: Codziennie bardzo ciężko trenowałem do tej walki. Jestem gotowy i sobota będzie dniem wielkiego show dla wszystkich moich fanów i wszystkich kibiców UFC.
AH: Czy Twoje treningi wyglądały jakoś inaczej od treningów do ostatnich walk?
MR: Jak do każdej walki przygotowywałem się naprawdę ciężko. Jedyna różnica w moich obecnych przygotowaniach jest taka, że musieliśmy zatrudnić sparingpartnerów, którzy warunkami fizycznymi przypominają Gustafssona. To jest jedyna różnica między tymi, a innymi przygotowaniami.
AH: Alexander jest wysoki, ma dobry zasięg ramion. Jak zamierzasz przebić się przez jego ręce do półdystansu?
MR: MMA to wymagający sport, na który składa się wiele sztuk walki: Muay Thai, boks, zapasy, Jiu Jitsu. Jestem przygotowany na walkę w każdej płaszczyźnie. Nie wiem jak zakończy się ta walka, może przez poddanie, może w stójce.
AH: Ostatnio Gustafsson zaskakuje. Jesteś pod wrażeniem jego występów?
MR: Wiem, że on ma naprawdę mocne Jiu Jitsu jako styl bazowy, wiem też, że doskonale się broni. Naprawdę ciężko trenowałem parter do tej walki i to byłby dobry sposób na rozstrzygnięcie sobotniej walki.
AH: Nie jesteś faworytem walki, co zaskakuje wiele osób. Bukmacherzy nie stawiają na Ciebie. Czy to Cię zaskoczyło, bo jesteś od lat gwiazdą MMA.
MR: Nie, w żaden sposób mnie to nie zaskakuje. On jest topowym zawodnikiem, więc ja nie jestem faworytem (śmiech).
AH: Myślisz, że zwycięzca waszej walki powinien zostać pretendentem numer jeden do pasa wagi półciężkiej?
MR: Na razie o tym nie myślę, skupiam się całym sobą na sobotniej walce z Gustafssonem. Nie wiem co będzie potem, ale na razie staram się myśleć jedynie o najbliższym rywalu.
AH: Co według Ciebie jest kluczowe, byś wygrał sobotnią walkę?
MR: Dla mnie najważniejsze jest to, bym pokazał wszystkim, że dalej jestem czołowym półciężkim na świecie. To naprawdę dla mnie ważne, bym pokazał, że wciąż się liczę w limicie 205 funtów.
Ariel Helwani: Czy jesteś w lepszej formie dzisiaj przed walką z Gustafssonem niż wtedy, gdy walczyłeś z Brandonem Verą?
Mauricio Rua: Codziennie bardzo ciężko trenowałem do tej walki. Jestem gotowy i sobota będzie dniem wielkiego show dla wszystkich moich fanów i wszystkich kibiców UFC.
AH: Czy Twoje treningi wyglądały jakoś inaczej od treningów do ostatnich walk?
MR: Jak do każdej walki przygotowywałem się naprawdę ciężko. Jedyna różnica w moich obecnych przygotowaniach jest taka, że musieliśmy zatrudnić sparingpartnerów, którzy warunkami fizycznymi przypominają Gustafssona. To jest jedyna różnica między tymi, a innymi przygotowaniami.
AH: Alexander jest wysoki, ma dobry zasięg ramion. Jak zamierzasz przebić się przez jego ręce do półdystansu?
MR: MMA to wymagający sport, na który składa się wiele sztuk walki: Muay Thai, boks, zapasy, Jiu Jitsu. Jestem przygotowany na walkę w każdej płaszczyźnie. Nie wiem jak zakończy się ta walka, może przez poddanie, może w stójce.
AH: Ostatnio Gustafsson zaskakuje. Jesteś pod wrażeniem jego występów?
MR: Wiem, że on ma naprawdę mocne Jiu Jitsu jako styl bazowy, wiem też, że doskonale się broni. Naprawdę ciężko trenowałem parter do tej walki i to byłby dobry sposób na rozstrzygnięcie sobotniej walki.
AH: Nie jesteś faworytem walki, co zaskakuje wiele osób. Bukmacherzy nie stawiają na Ciebie. Czy to Cię zaskoczyło, bo jesteś od lat gwiazdą MMA.
MR: Nie, w żaden sposób mnie to nie zaskakuje. On jest topowym zawodnikiem, więc ja nie jestem faworytem (śmiech).
AH: Myślisz, że zwycięzca waszej walki powinien zostać pretendentem numer jeden do pasa wagi półciężkiej?
MR: Na razie o tym nie myślę, skupiam się całym sobą na sobotniej walce z Gustafssonem. Nie wiem co będzie potem, ale na razie staram się myśleć jedynie o najbliższym rywalu.
AH: Co według Ciebie jest kluczowe, byś wygrał sobotnią walkę?
MR: Dla mnie najważniejsze jest to, bym pokazał wszystkim, że dalej jestem czołowym półciężkim na świecie. To naprawdę dla mnie ważne, bym pokazał, że wciąż się liczę w limicie 205 funtów.