Aleksander Emelianenko gotowy na Szymona Bajora i ze wsparciem Putina na Battle on Volga 3
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: poniedziałek, 12, luty 2018
Już 4-go marca rosyjski zawodnik MMA wagi ciężkiej Aleksander Emelianenko (25-7) zmierzy się z reprezentantem Polski Szymonem Bajorem (17-7) podczas trzeciej gali "Bitwa na Wołdze" (Battle on Volga 3), która odbędzie się w rosyjskim mieście Togliatti. Będzie to kolejna walka rosyjskiego skandalisty, który związał się z czeczeńskim klubem Akhmat i organizacją WFCA zarządzaną przez Ramzana Kadyrowa.
Dodatkowo gala odbędzie się pod patronetem prezydenta Rosji Władymira Putina, którego wspiera Aleksander przystępując do tzw. #putinteam przed wyborami prezydenckimi. Emelianenko stoczył dla niej dwie walki obie kończąc efektownymi nokautami nad Geronimo dos Santosem i Virgilem Zwikerem po swoim wyjściu z więzienia, gdzie odsiadywał karę za gwałt. Wygląda na to, że na jakiś czas Emelianenko na poważnie wziął się do pracy przed pojedynkiem z zawodnikiem Spartakusa Rzeszów.
"Zacząłem wiecej biegać, więcej boksować, więcej sparować. Patrzyłem na mocne i słabe strony mojego przeciwnika, w zasadzie jestem gotowy, aby wykorzystać jego mocne strony. Nigdy nie wybierałem i nie wybieram swoich przeciwników. Jeśli moim wrogom nie pasują moi rywale, to mogą zorganizować dla mnie walkę, a ja przybędę iz łatwością ich pokonam. To że moi przeciwnicy przegrywają że mną, nie oznacza to, że są źli"- powiedział Emelianenko o nadchodzacej walce z szymonem Bajorem, krytykach i hejterach, którzy negują wartość jego zwycięstw. Jeśli przegra z Polakiem będą mieli pożywkę do kolejnej krytyki.
Dodatkowo gala odbędzie się pod patronetem prezydenta Rosji Władymira Putina, którego wspiera Aleksander przystępując do tzw. #putinteam przed wyborami prezydenckimi. Emelianenko stoczył dla niej dwie walki obie kończąc efektownymi nokautami nad Geronimo dos Santosem i Virgilem Zwikerem po swoim wyjściu z więzienia, gdzie odsiadywał karę za gwałt. Wygląda na to, że na jakiś czas Emelianenko na poważnie wziął się do pracy przed pojedynkiem z zawodnikiem Spartakusa Rzeszów.
"Zacząłem wiecej biegać, więcej boksować, więcej sparować. Patrzyłem na mocne i słabe strony mojego przeciwnika, w zasadzie jestem gotowy, aby wykorzystać jego mocne strony. Nigdy nie wybierałem i nie wybieram swoich przeciwników. Jeśli moim wrogom nie pasują moi rywale, to mogą zorganizować dla mnie walkę, a ja przybędę iz łatwością ich pokonam. To że moi przeciwnicy przegrywają że mną, nie oznacza to, że są źli"- powiedział Emelianenko o nadchodzacej walce z szymonem Bajorem, krytykach i hejterach, którzy negują wartość jego zwycięstw. Jeśli przegra z Polakiem będą mieli pożywkę do kolejnej krytyki.