''Jedyny łatwy dzień był wczoraj'' czyli ex-navy seal's Mitch Aguiar wygrywa pierwszy zawodowy pojedynek na SFL 32! Video
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 30, styczeń 2018
"The Only Easy Day Was Yesterday" czyli "Jedyny łatwy dzień był wczoraj" - mówi motto elitarnej jednostki Navy Seals i były już dziś żołnierz Naval Special Warfare z 10-cio letnim stażem, Mitch Aguiar wie o tym, zaliczając zwycięski zawodowy debiut na gali Spartyka Fight League (SFL 32) w dniu 27-go stycznia 2018 roku.
Gala odbyła się w słynnej morskiej bazie Norfolk, gdzie znajduje się największa baza Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych na wschodnim wybrzeżu USA a blisko 29-letni "Smashin' Frog" o którym pisaliśmy w połowie stycznia, na tydzień przed urodzinami pokonał po nieprawdopodobnej przeprawie 24-letniego Brandona Penningtona z 757 Boxing Club w Virginia Beach.
Były żołnierz odszedł z "firmy" na rzecz kariery w MMA, która jest niepewna, ale 11 amatorskich zwycięstw dało mu podstawę by mysleć pozytywnie. Mierzy w UFC a na galach Jimi Partyki zrobił pierwsze kroki. Ten sobotni był niezwykle trudny a o zwycięstwi zadecydowało to z czego był szkolony - nigdy nie wolno tracić nadziei i się poddawać.
Walka miała nieprawdopodobny przebieg. Aguiar był obalany już na początku walki. Rywal miał dosiad z dwa razy, próbował poddawać, uderzać, ale "Smashin' Frog" wytrzymywał to wszystko, wstawał i atakował. W trzeciej rundzie dały o sobie znać jego żelazne płuca sealsa i serce do walki. Po wybronieniu prób obaleń, szalonym atakim w stójce przełamał rywala dobijając go w parterze. Wywołał tym ogromny entuzjazm fanów, znajomych i kolegów z jednostki, którzy mu kibicują. Pierwszy krok został uczyniony. Czekamy na kolejne tego zdobywającego niezwykłą popularność byłego komandosa elitarnego "komando Foki".
Gala odbyła się w słynnej morskiej bazie Norfolk, gdzie znajduje się największa baza Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych na wschodnim wybrzeżu USA a blisko 29-letni "Smashin' Frog" o którym pisaliśmy w połowie stycznia, na tydzień przed urodzinami pokonał po nieprawdopodobnej przeprawie 24-letniego Brandona Penningtona z 757 Boxing Club w Virginia Beach.
Były żołnierz odszedł z "firmy" na rzecz kariery w MMA, która jest niepewna, ale 11 amatorskich zwycięstw dało mu podstawę by mysleć pozytywnie. Mierzy w UFC a na galach Jimi Partyki zrobił pierwsze kroki. Ten sobotni był niezwykle trudny a o zwycięstwi zadecydowało to z czego był szkolony - nigdy nie wolno tracić nadziei i się poddawać.
Walka miała nieprawdopodobny przebieg. Aguiar był obalany już na początku walki. Rywal miał dosiad z dwa razy, próbował poddawać, uderzać, ale "Smashin' Frog" wytrzymywał to wszystko, wstawał i atakował. W trzeciej rundzie dały o sobie znać jego żelazne płuca sealsa i serce do walki. Po wybronieniu prób obaleń, szalonym atakim w stójce przełamał rywala dobijając go w parterze. Wywołał tym ogromny entuzjazm fanów, znajomych i kolegów z jednostki, którzy mu kibicują. Pierwszy krok został uczyniony. Czekamy na kolejne tego zdobywającego niezwykłą popularność byłego komandosa elitarnego "komando Foki".