Niestety nie udało się zwyciężyć 24-letniemu polskiemu zawodnikowi tajskiego boksu Patrykowi Borowskiemu-Beszcie (33-9) na gali MX Muay Xtreme w piątek 15-go grudnia na ATM GMM Stadium w stolicy Tajlandii, Bangkoku. Polak uległ na punkty tajskiemu weteranowi Diesellekowi Pietchsiri Gym (132-48-2).

Zawodnik Husarza Białystok okupił walkę ogromnymi rozcięciami po uderzeniach i łokciami i pięściami, które w tej organizacji są wyjątkowo rękawicami do MMA, co podnosi poważnie skalę trudności.

W zasadzie gdyby nie poważne rozcięcia na twarzy Polaka trudno byłoby powiedzieć, że przegrał tę walkę. Pojedynek był twardy z gatunku tych cios za cios i kopnięcie za kopnięcie. Korpulentny Taj wykorzystywał doświadczenie starając się paraliżować akcje Polaka i nie ustępując mu w klinczu, który jest największym atutem Polaka. Ostatecznie i Borowski-Beszta i taj szukali rozwiązań w uderzeniach łokciami. Niestety żadnemu nie przyniosło to efektu i głos musieli zabrać sędziowie. Ci wytypowali wygraną Taja.

Aktualny wicemistrz Polski to wychowanek trenera Marcina Stankiewicza. Od wiosny bieżącego roku przebywa w Tajlandii, gdzie toczy pojedynki z najlepszymi zawodnikami i z Tajlandii i innych krajów. Polak brał udział w prestiżowym turnieju TopKing World Series 16 w końcówce września, w miejscowości Fujian w Chinach, gdzie uległ przez niejednogłośną decyzję Niemcowi Pascalowi Scrothowi. Wcześniej wystąpił na słynnym Lumpinee Boxing Stadium. Białostoczanin obecnie trenuje w słynnej filii Sitsongpeenong Phuket.