free templates joomla

Walka jak z filmu Rocky, czyli Oliveira vs Medeiros na UFC 218! Video!

UFC 218 Oliveira vs Medeiros Nie wszyscy pewnie oglądali kartę wstępną podczas ostatniej gali UFC 218, ale ten kto jednak skusił się na śledzenie tego wydarzenia od deski do deski, ten pewnie nie żałuje ponieważ mógł być świadkiem wojny w oktagonie, którą zafundowali nam Alex Oliveira i Yancy Medeiros w kategorii półśredniej. Takie starcie zdarza się raz na tysiąc pojedynków.

Można śmiało porównać ten sobotni bój jaki stoczyli Brazylijczyk i Hawajczyk do walk, które toczył Sylvester Stallone w słynnym filmie "Rocky", ale walka na UFC 218 wydarzyła się na prawdę, tyle że na zasadach MMA.

Pojedynek od samego początku obfitował w wielkie bomby z dwóch stron. Najpierw na deski został posłany po jednym z ciosów popularny "Kowboj" z Brazylii, a kilka chwil później kolega z drużyny braci Diaz, padł na deski, z których podniósł się, ale też po to by za kilka chwil ponownie na nich leżeć. Po ponownym wstaniu Yancy na nogi duża część pierwszej rundy odbywała się pod siatką, a tam wymiany w klinczu z jednej i z drugiej strony stały na mistrzowskim poziomie. Uderzenia łokciami, pięściami i kolanami, dużo krwi, po prostu nie do wiary co tam się wyprawiało. Pierwsza runda w ocenie sędziów poszła na korzyść Brazylijczyka.

Drugie starcie to natomiast całkowity zwrot akcji i dominacja zawodnika  z Hawajów, ale i "Kowboj" miał swoje momenty gdzie tłukł niemiłosiernie Yancy Medeiros'a. Dramaturgia drugiej rundy była prawie identyczna jak w poprzednich pięciu minutach. Ciągła wymiana, walka na sto procent, otwarta wojna, tak krótko można opisać to co działo się w klatce. Drugie pięć minut walki na kartach sędziowskich zostało zanotowane dla kolegi Diazów.

Trzecia runda pomimo już widocznego zmęczenia u obu fighterów nie zwolniła zbytnio tempa, ale walka w głównej mierze przeniosła się do płaszczyzny parterowej. I tam jednak nie było ewidentnej przewagi żadnego z wojowników. Ostatecznie kiedy obaj panowie znów powrócili do walki w stójce to jednak celniejsze i mocniejsze uderzenia zadawał Yancy Medeiros, a Kowboj stojący pod siatką już tylko się bronił i po kilku czystych trafieniach upadł bezwładnie na deski, a tam już dzieła zniszczenia dokończył Hawajczyk. Sędzia przerwał starcie w drugiej minucie trzeciej rundy.

Krwawe i brutalne starcie dobiegło końca. Śmiało mogę stwierdzić, że ta walka będzie pretendować do tytułu pojedynku roku w MMA. Jak dla mnie to była bitwa roku 2017 w UFC!

Kto nie miał okazji obejrzeć tej wielkiej batalii w oktagonie to może nadrobić zaległości oglądając poniższe video przedstawiające cały pojedynek. Ja sam teraz zrobię to po raz kolejny, ponieważ ta walka pobudza lepiej niż najmocniejsza kawa!



Autor: Sebastian "Młody" Szczerek