Cedric Manhoef ulega Chingizowi Allazovowi po dramatycznej walce na Nuit Des Champions! Wyniki & Video
- Kategoria: Wyniki Świat
- Opublikowano: wtorek, 28, listopad 2017
W ostatni weekend na europejskiej arenie Kickboxingu, doszło do jednego z najciekawszych pojedynków dwóch czołowych zawodników kategorii do 70 kg. Zmierzyli się w nim 24-letni białoruski fighter Chingiz Allazov (51-2, 1 NC, 32 KO) i czołowy holenderski fighter Cedrick Manhoef (52-4-1) liczący także 24 lata. Do pojedynku doszło podczas 24-ej edycji słynnej francuskiej gali Nuit Des Champions w sobotę 25-go listopada w portowej Marsylii.
Pojedynek był dramatyczny, bowiem "Baas" przystępował do niego obciążony trzema porażkami z Superbonem Banchamek, Yodsanklaiem i Jomthongiem Chuwattana. Z kolei "Chinqa" miał 24 kolejne wygrane walki i choć brakuje w tym zestawie takich nazwisk jak Superbon czy Yodsanklai to urodzony w Gruzji a mieszkający na Białorusi fighter ewidentnie idzie w górę wszelkich zestawień.
Pojedynek był dramatyczny. W narożniku Surinamczyka stanął jego wuj Melvin Manhoef i to gwarantowało emocji. W pierwszej rundzie Allazov wywierał presję i zmuszał Manhoefa do cofania się. Ten z defensywy raził mocno, ale był w odwrocie. Mimo to Allazov wygrał tę rundę. W drugiej miało być podobnie, ale przy Manhoef pokazał majstersztyk, który powinien się znaleźć w annałach umiejętności kicboxerów. Po trafieniu sierpem Allazova ten sklinczował, ale "Baas" szybkim rotacyjnym ruchem strącił klincz i trafił drugim lewym sierpem Allazova! Ten padł na deski, ale podniósł się po chwili mając na twarzy głupkowaty uśmiech.
W tym momencie chyba nie wierzył, że przetrwa tę walkę. Cedric rzucił się na niego i nawet trafił kilkukrotnie, jednak sobie tylko znanym sposobem Allazov dotrwał do końca rundy. Kolejne rundy to uporządkowanie walki przez Allazova, który rotował wymiennością pozycji. Manhoef z kolei stanął kompletnie, jakby odcięło mu prąd. Poderwał się jeszcze tylko kilka razy w wymianach, ale ewidentnie "siadł" kondycyjnie i skupił się na obronie. Finalnie cztery rundy zostały zapisane po stronie Allazova a jedną ugrał Manhoef, który dodatkowo nie występuje już pod skrzydłami Mike Passeniera. Wymknęła mu się wielka szansa z ręki, bo pokonanie świetnego Allazova byłby to ogromny sukces. Jeden z sędziów idział nawet jego wygraną stąd niejednoglośny werdykt.
Podczas gali wystąpił także zwycięzca ubiegłorocznego turnieju wagi ciężkiej K-1 Roman Kryklia (21-3-1). Ukrainiec wypunktował Marokańczyka Nordine Mahieddine (17-12) reprezentującego Francję. Także Marokańczyk Abdellah Ezbiri (33-11-1) wypunktował Japończyka Masaaki Noiri (17-6) będącego mistrzem organizacji Krush ściśle współpracującej na japońskim rynku z K-1 Global a także ze słynnym promotorem Sadaharu Tanikawą. Stawką walki podobnie jak w starciu Allazov - Manhoef był pas organizacji NDC. Ezbiri to aktualnie zawodnik Glory, gdzie wygrał dwie walki w świetnym stylu z Anvarem Boynazarovem i Azize Hlali na Glory 47 zwyciężając w turnieju wagi piórkowej do 65 kilogramów.
Komplet wyników:
70 kg: Chingiz Allazov (Białoruś) pokonał Cedrica Manhoefa (Surinam) przez decyzję 3-0
66 kg: Abdellah Ezbiri (Francja) pokonał Masaaki Noiri (Japonia) przez decyzję 3-0
63.5 kg: Eddy Nait Slimani (Francja) pokonał Karima Bennoui (Francja) przez decyzję 3-0
+95 kg: Roman Kryklia (Ukraina) pokonał Nordine Mahieddine (Francja) przez decyzję 3-0
67 kg: Philippe Salmon (Francja) pokonał Francka Reoutzkoff (Francja) przez decyzję
60 kg: Djany Fiorenti (Francja) pokonał Yassine Hamlaoui (Francja) przez decyzję
70 kg: Mickael Pignolo (Francja) pokonał Sofiana Hadj Brahima (Francja) przez KO w 3 rundzie
55 kg: Emma Gongora (Francja) pokonała Cindy Silvestre (Francja) przez decyzję
+95 kg: Aissa Boulaem (Francja) pokonał Amine Kebira (Francja) przez decyzję
75 kg: Karim Zeghad (Francja) pokonał Kevina Kieu (Francja) przez decyzję
75 kg: Wilson Varela (Francja) pokonał Laoiri Ben Mohameda (Francja) przez KO w 2 rundzie
Pojedynek był dramatyczny, bowiem "Baas" przystępował do niego obciążony trzema porażkami z Superbonem Banchamek, Yodsanklaiem i Jomthongiem Chuwattana. Z kolei "Chinqa" miał 24 kolejne wygrane walki i choć brakuje w tym zestawie takich nazwisk jak Superbon czy Yodsanklai to urodzony w Gruzji a mieszkający na Białorusi fighter ewidentnie idzie w górę wszelkich zestawień.
Pojedynek był dramatyczny. W narożniku Surinamczyka stanął jego wuj Melvin Manhoef i to gwarantowało emocji. W pierwszej rundzie Allazov wywierał presję i zmuszał Manhoefa do cofania się. Ten z defensywy raził mocno, ale był w odwrocie. Mimo to Allazov wygrał tę rundę. W drugiej miało być podobnie, ale przy Manhoef pokazał majstersztyk, który powinien się znaleźć w annałach umiejętności kicboxerów. Po trafieniu sierpem Allazova ten sklinczował, ale "Baas" szybkim rotacyjnym ruchem strącił klincz i trafił drugim lewym sierpem Allazova! Ten padł na deski, ale podniósł się po chwili mając na twarzy głupkowaty uśmiech.
W tym momencie chyba nie wierzył, że przetrwa tę walkę. Cedric rzucił się na niego i nawet trafił kilkukrotnie, jednak sobie tylko znanym sposobem Allazov dotrwał do końca rundy. Kolejne rundy to uporządkowanie walki przez Allazova, który rotował wymiennością pozycji. Manhoef z kolei stanął kompletnie, jakby odcięło mu prąd. Poderwał się jeszcze tylko kilka razy w wymianach, ale ewidentnie "siadł" kondycyjnie i skupił się na obronie. Finalnie cztery rundy zostały zapisane po stronie Allazova a jedną ugrał Manhoef, który dodatkowo nie występuje już pod skrzydłami Mike Passeniera. Wymknęła mu się wielka szansa z ręki, bo pokonanie świetnego Allazova byłby to ogromny sukces. Jeden z sędziów idział nawet jego wygraną stąd niejednoglośny werdykt.
Podczas gali wystąpił także zwycięzca ubiegłorocznego turnieju wagi ciężkiej K-1 Roman Kryklia (21-3-1). Ukrainiec wypunktował Marokańczyka Nordine Mahieddine (17-12) reprezentującego Francję. Także Marokańczyk Abdellah Ezbiri (33-11-1) wypunktował Japończyka Masaaki Noiri (17-6) będącego mistrzem organizacji Krush ściśle współpracującej na japońskim rynku z K-1 Global a także ze słynnym promotorem Sadaharu Tanikawą. Stawką walki podobnie jak w starciu Allazov - Manhoef był pas organizacji NDC. Ezbiri to aktualnie zawodnik Glory, gdzie wygrał dwie walki w świetnym stylu z Anvarem Boynazarovem i Azize Hlali na Glory 47 zwyciężając w turnieju wagi piórkowej do 65 kilogramów.
Komplet wyników:
70 kg: Chingiz Allazov (Białoruś) pokonał Cedrica Manhoefa (Surinam) przez decyzję 3-0
66 kg: Abdellah Ezbiri (Francja) pokonał Masaaki Noiri (Japonia) przez decyzję 3-0
63.5 kg: Eddy Nait Slimani (Francja) pokonał Karima Bennoui (Francja) przez decyzję 3-0
+95 kg: Roman Kryklia (Ukraina) pokonał Nordine Mahieddine (Francja) przez decyzję 3-0
67 kg: Philippe Salmon (Francja) pokonał Francka Reoutzkoff (Francja) przez decyzję
60 kg: Djany Fiorenti (Francja) pokonał Yassine Hamlaoui (Francja) przez decyzję
70 kg: Mickael Pignolo (Francja) pokonał Sofiana Hadj Brahima (Francja) przez KO w 3 rundzie
55 kg: Emma Gongora (Francja) pokonała Cindy Silvestre (Francja) przez decyzję
+95 kg: Aissa Boulaem (Francja) pokonał Amine Kebira (Francja) przez decyzję
75 kg: Karim Zeghad (Francja) pokonał Kevina Kieu (Francja) przez decyzję
75 kg: Wilson Varela (Francja) pokonał Laoiri Ben Mohameda (Francja) przez KO w 2 rundzie