UFC 217: T.J. Dillashaw odzyskuje pas! Cody Garbrandt znokautowany!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 05, listopad 2017
Pojedynek byłego mistrza T. J. Dillashaw (15-3 MMA, 11-3 UFC) z aktualnym Codym Garbrandtem (11-1 MMA, 6-1 UFC), był jednym z najbardziej w oczekiwanych starć końca roku i na UFC 217 znalazł swój finał. W hali Madison Square Garden mimo początkowych kłopotów to ciosy T.J. Dillashaw zdołał w drugiej rundzie walki posłać na deski rywala i dobić go ciosami.
Między oboma dawnymi kolegami z jednego teamu Alpha Male iskrzyło przed tym pojedynkiem na tle odejścia z drużyny T.J. On sam stracił pas w walce z Dominickiem Cruzem po bardzo wątpliwej decyzji. Garbrandt zaś zdeklasował długoletniego dominanta a dodatkowo obaj byli trenerami w słynnym The Ultimate Fighter i tam dochodziło do spięć między nimi. To musiało znaleźć swój finał.
I oczywiście znalazło. To był szalony pojedynek i młodszy Cody musiał uznać wyższość Dillashaw pod gradem ciosów, chociaż pod koniec pierwszej rundy posłał go na deski i był bliski szczęścia. Dobre było to, że obaj nie kalkulowali i poszli na wymiany. W tych lepiej trafił T.J. i to on jest mistrzem UFC w wadze koguciej. W wadze koguciej znów się dzieje ciekawie po tym jak abdykował najnudniejszy mistrz w historii Dominick Cruz.
Między oboma dawnymi kolegami z jednego teamu Alpha Male iskrzyło przed tym pojedynkiem na tle odejścia z drużyny T.J. On sam stracił pas w walce z Dominickiem Cruzem po bardzo wątpliwej decyzji. Garbrandt zaś zdeklasował długoletniego dominanta a dodatkowo obaj byli trenerami w słynnym The Ultimate Fighter i tam dochodziło do spięć między nimi. To musiało znaleźć swój finał.
I oczywiście znalazło. To był szalony pojedynek i młodszy Cody musiał uznać wyższość Dillashaw pod gradem ciosów, chociaż pod koniec pierwszej rundy posłał go na deski i był bliski szczęścia. Dobre było to, że obaj nie kalkulowali i poszli na wymiany. W tych lepiej trafił T.J. i to on jest mistrzem UFC w wadze koguciej. W wadze koguciej znów się dzieje ciekawie po tym jak abdykował najnudniejszy mistrz w historii Dominick Cruz.