UFC 217: Ion Cutelaba zdjęty z walki z Michałem Oleksiejczukiem przez USADA za doping! Polak ze łzami w oczach zasiądzie na trybunach!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 03, listopad 2017
Fatalna wiadomość nadpłynęła do na zza oceanu, gdzie już jutro odbędzie się gala UFC 217 w Nowym Jorku. Organizacja UFC poinformowała, iż 23-letni Mołdawianin Ion Cutelaba (13-3 MMA, 2-2 UFC), który miał walczyć z naszym Michałem Oleksiejczukiem (12-2 MMA, 0-0 UFC) został zdjęty z pojedynku z powodu podejrzenia naruszenia przepisów antydopingowych USADA (U.S. Anti-Doping Agency).
Stało się to dziś na godziny przed oficjalnym ważeniem i okazało się sporego kalibru sensacją. Kompletnie załamany był nasz rodak, który wiele obiecywał sobie po tym występie a wiadomość spadła na niego jak grom z jasnego nieba. Tym bardziej, że napakowany Mołdawianin zachowywał się skandalicznie na Faceoffs'ach i zasługiwał na solidne lanie. To już drugi przypadek karygodnego postępowania Cutelaby podczas UFC 217.
W naprędce zorganizowanej transmisji na żywo, w której braliśmy udział, 22-letni Polak po prostu się popłakał ze złości i rozżalenia. Trudno mu się dziwić, bo kilkumiesięczny trud przygotowań poszedł na marne, choć trudno to tak wprost ująć. Nie ma w tym jego winy a debiut został odsunięty w czasie na jakiś czas. Ważny jest też wypalony entuzjazm, bo gala jest niesamowicie ważnym wydarzeniem i dla Michała była to dobra okazja na pokazanie się światowemu MMA. To jednak nie koniec świata i trzeba po prostu z pokorą podejść do tego typu spraw. Mamy nadzieję, że na naszego zawodnika podziała to stymulująco.
W naprędce zorganizowanej transmisji na żywo, w której braliśmy udział, 22-letni Polak po prostu się popłakał ze złości i rozżalenia. Trudno mu się dziwić, bo kilkumiesięczny trud przygotowań poszedł na marne, choć trudno to tak wprost ująć. Nie ma w tym jego winy a debiut został odsunięty w czasie na jakiś czas. Ważny jest też wypalony entuzjazm, bo gala jest niesamowicie ważnym wydarzeniem i dla Michała była to dobra okazja na pokazanie się światowemu MMA. To jednak nie koniec świata i trzeba po prostu z pokorą podejść do tego typu spraw. Mamy nadzieję, że na naszego zawodnika podziała to stymulująco.