Strikeforce: Tim Sylvia vs Daniel Cormier?
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: sobota, 21, lipiec 2012
Tim Sylvia (30-7, 9-4 UFC) był dwukrotnym mistrzem UFC w wadze ciężkiej. Od dłuższego czasu zabiegał o to, aby włodarze organizacji dali mu ponownie szanse pokazania się na ich galach. Sam prezes organizacji, Dana White w jednym z wywiadów powiedział, że zdobycie pasa przez Sylvię nie było niczym nadzwyczajnym, w czasach kiedy waga ciężka była najsłabiej obsadzona w całej historii amerykańskiej organizacji.
"Nie potrzebujemy Sylvii. Zdobywał pas w czasach, w których waga ciężka była najsłabiej obsadzoną ze wszystkich w UFC. Wyobrażacie sobie starcie Sylvii i Juniora Dos Santosa? Walka trwałaby niecałe piętnaście sekund. Czasy tego Pana minęły bezpowrotnie'" - powiedział elokwentny prezes UFC.
Patrząc wstecz na jego formę i przegraną z debiutującym w MMA 40-sto kilkuletnim Rayem Mercerem czy męki w walce z Mariuszem Pudzianowskim, trudno się z nim nie zgodzić.
Sylvia nie poddawał się, występując w kolejnych programach otwarcie mówił, że jego marzeniem na chwilę obecną jest powrót do UFC. Sylvia i jego manager potwierdzili, że podpisali kontrakt z organizacją Strikeforce. ''The Maine-iac'' stoczy co najmniej trzy pojedynki i od ich wyników zależy to, czy włodarze organizacji zechcą przedłużyć kontrakt.
Sylvia zmierzy się prawdopodobnie ze zwycięzcą ostatniego turnieju Strikeforce w wadze ciężkiej, Danielem Cormierem (10-0 MMA, 7-0 SF). Cormier przeszedł ostatnimi czasy rehabilitację złamanej ręki. Wcześniej dosyć przypadkowo dostał się do turnieju w miejsce przetransferowanego do UFC, Alistaira Overeema. Znokautował Antonio Silvę, a w finale pokonał legendę MMA, Josha Barnetta.Wszystko jest już w najlepszym porządku i 29 września będziemy świadkami, miejmy nadzieję świetnego pojedynku.
"Nie potrzebujemy Sylvii. Zdobywał pas w czasach, w których waga ciężka była najsłabiej obsadzoną ze wszystkich w UFC. Wyobrażacie sobie starcie Sylvii i Juniora Dos Santosa? Walka trwałaby niecałe piętnaście sekund. Czasy tego Pana minęły bezpowrotnie'" - powiedział elokwentny prezes UFC.
Patrząc wstecz na jego formę i przegraną z debiutującym w MMA 40-sto kilkuletnim Rayem Mercerem czy męki w walce z Mariuszem Pudzianowskim, trudno się z nim nie zgodzić.
Sylvia nie poddawał się, występując w kolejnych programach otwarcie mówił, że jego marzeniem na chwilę obecną jest powrót do UFC. Sylvia i jego manager potwierdzili, że podpisali kontrakt z organizacją Strikeforce. ''The Maine-iac'' stoczy co najmniej trzy pojedynki i od ich wyników zależy to, czy włodarze organizacji zechcą przedłużyć kontrakt.
Sylvia zmierzy się prawdopodobnie ze zwycięzcą ostatniego turnieju Strikeforce w wadze ciężkiej, Danielem Cormierem (10-0 MMA, 7-0 SF). Cormier przeszedł ostatnimi czasy rehabilitację złamanej ręki. Wcześniej dosyć przypadkowo dostał się do turnieju w miejsce przetransferowanego do UFC, Alistaira Overeema. Znokautował Antonio Silvę, a w finale pokonał legendę MMA, Josha Barnetta.Wszystko jest już w najlepszym porządku i 29 września będziemy świadkami, miejmy nadzieję świetnego pojedynku.