free templates joomla

Daniel Cormier nie życzy sobie obecności Jona Jonesa w oktagonie na UFC 210!

Daniel CormierOczekiwanie na galę UFC 210 w Buffalo jest już na ostatniej prostej. 8 kwietnia w walce wieczoru Daniel Cormier (18-1 MMA, 7-1 UFC) będzie bronić tytułu w wadze półciężkiej przeciwko Anthony'emu Johnsonowi (22-5 MMA, 13-5 UFC), którego już raz pokonał. Chociaż ''DC'' mocno przygotowywał się na to starcie to jest zdania, iż pokona rywala o przydomku ''Rumble'' w równie pewnym stylu, jak uczynił to za pierwszym razem.
 
''Przygotowywałem się na Anthony'ego Johnsona, który będzie tak dobry, jak każdy kto kiedykolwiek postawił stopę w oktagonie. Uczyniłem go lepszym niż może być w rzeczywistości, ponieważ chcę mieć pewność, że niczego nie pozostawię przypadkowi. Ale oceniając realistycznie, nie mieliśmy zbyt wiele do zobaczenia. Anthony Johnson walczył jedynie przez siedem i pół minuty w ciągu trzech ostatnich pojedynków, więc zobaczymy jak bardzo odmieniony będzie w sobotę. Różnica jest taka, iż zamierzam mu się postawić, nie obawiam się go w żaden sposób. A gdy tak się dzieje, Anthony z reguły przegrywa.''
 
Niedawno ogłoszono, że z wysokości trybun zdarzenia w klatce obserwować będzie Jon Jones (22-1 MMA, 16-1 UFC), a więc były mistrz UFC w limicie 205 funtów (93 kg) i jak do tej pory jedyny fighter, który pokonał Cormiera w MMA. Jego obecność jest częściowo zrozumiała, ponieważ pochodzi on ze stanu Nowy Jork, gdzie leży Buffalo. ''Bones'' ponadto jest aktualnie zawieszony za stosowanie dopingu, wobec czego z perspektywy Cormiera jego ewentualne pojawienie się w oktagonie byłoby dla niego obrazą.
 
''Lepiej żeby nie wszedł do mojej klatki po tym jak wygram. Nie jest tam mile widziany, jest wciąż zawieszony. Kiedy będzie dopuszczony do walki to może sobie być w klatce, lecz jeśli w sobotę będzie mieć czelność postawić stopę w oktagonie, stanie się coś złego.''
 
''Facet jest najbardziej utalentowanym człowiekiem, z którym kiedykolwiek rywalizowałem. Jest mocny w każdym aspekcie walki, ale biorąc pod uwagę te wszystkie rzeczy które zrobił, ograniczoną historię w tym sporcie, jest to szalone i smutne. Ale koniec końców muszę martwić się o siebie i o Anthony'ego Johnsona. Wy dziennikarze przejmujecie się Jonem Jonesem, lecz my nie. Nie jest kimś ważnym. To gość, który nie walczył przez prawie dwa lata. Ostatnio kiedy mierzył się z Ovince'em Saint Preux była to gó****na walka, niemal tak zła jak moje starcie z Andersonem Silvą.''
 
Rewanżowa konfrontacja ''DC'' z Jonesem wydaje się być czymś nieuniknionym w przyszłości, mając na uwadze nie tylko ich wzajemne przepychanki, ale i po prostu fakt, że w ich przypadku mówimy o wyróżniających się postaciach kategorii półciężkiej. Najpierw jednak Cormier musi uporać się z Johnsonem, co wcale nie musi być tak łatwym zadaniem, jak on sam przewiduje.